Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciachara

Jak być stanowczym wobec teściowej?

Polecane posty

Gość Ciachara

Witam. Tematów o tesciowych jest tysiące, najczęściej wulgarnych a ja nie chcę obrażać mojej teściowej (tytułem wstępu ;) ). Chcę tylko poznać jakąś skuteczną metodę na to, żeby trochę ograniczyć jej zapędy...Za trochę ponad miesiąc mam przewidziany termin porodu. Po porodzie chcę wrócić do domu, odpocząć, posiedzieć trochę z mężem i dzieckiem... moja teściowa ma plan- chce się do nas wręcz wprowadzić (a przynajmniej codziennie przyjeżdżać- teść wpadł nawet na pomysł żeby kupić jej samochód żeby nie musiała tłuc się PKSem) po to żeby mi pomagać :o najlepsze w tym wszystkim jest to, że powiedziała o tym mojemu mężowi a mnie niestety zapomnniała poinformować. Rozumiem, że to długo wyczekiwany wnuk, ale nie chcę być uszczęśliwiana na siłę i nie chcę też nikogo urazić. Dodatkowo mam dość tysiąca uwag na temat tego jakie np wybraliśmy łóżeczko (za ciemny kolor), o tym, że wózek nie jest nam teraz potrzebny a jeżeli już to mamy koniecznie wybrać jakiś jasny kolor... o tym, że mamy pozbyć się kota bo to siedlisko bakterii a przecież wiadomo, że dziecko takie podatne i wrażliwe na wszystko :o Dla świętego spokoju nie wspomniałam jej, że połowę ciuszków mamy dla malucha używanych bo to byłby sajgon... Miliony raz słyszałam już, że u nich w rodzinie używanych rzeczy się nie nosi. :o Niby nasze dziecko, nasza sprawa, ale trudno jest być asertywnym w tym przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna wysypka
powiem ci tak..ja tez o malo co nie padlam jak uslyszalam,ze tesciowa ma do nas przyjechac na tydzien...tez bylo wczesniej milion uwag i wiecznych "ale",powiedzialam jej pewnego pieknego razu,ze ona juz wychowala swoje dzieci i zeby pozwolila mi wychowywac moje,bo jest mi przykro,ze jej sie wydaje,ze chce zle dla mojego dziecka i ze uwaza,ze wszystko robie zle-czyli po prostu sprawilam,ze zrobilo jej sie glupio.Od tego czasu mam swiety spokoj z radami itp. A co do jej przyjazdow,to pogadajcie szczerze o tym.Nieraz naprawde ci ulzy jak po nieprzespanej nocy ktos doswiadczony bedzie mogl zajac sie Twoim maluszkiem a TY bedziesz mogla wziac goraca kapiel albo przespac sie chwilke...i nie myslec o tym,ze musisz sie z wszystkim spieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciachara
Tak, tak ja się z Tobą zgadzam, że pewnie nie raz nie dwa będę chciała, żeby ktoś mi pomógł przy dziecku. Tylko właśnie o to mi chodzi, żeby ten ktoś (nie ważne czy teściowa czy moja mama, bo mają równe prawa) przyszedł wtedy kiedy ja o to poproszę a nie wpadał i zabierał mi wręcz dziecko na siłę zmuszając do odpoczynku (taką syt. miała moja kuzynka ze swoją teściową :o ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna wysypka
na razie jestes w ciazy i nie zakladaj z gory,ze bedzie zle..daj jej szanse..ja z moja tesciowa tez najlepiej nie zyje i tez mialam milion wersji tego co sie bedzie dzialo.. popros ja,zeby przed kazda wizyta dzwonila,w koncu masz prawo chciec nacieszyc sie mezem i maluszkiem.. jesli bedzie przychodzila bez zapowiedzi to jej nie wpuszczaj,powiedz,ze bardzo ci przykro,ale jestes zmeczona i chcesz sie polozyc,a jesli wlezie na sile,to zamknij sie z dzieckiem w innym pokoju,a ja zostaw z mezem albo sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitaaaat
jak ja to znam :( ja jeszcze mieszkam z moja w jednym domu :( i powiem tak ze w drugim dniu pobytu z malym w domu powiedzialam....zeby mnie juz nie wkurzała - i poobrazala sie dwa dni....i co? znowu to samo masakra jakas o wszystkim by decydowala - nawet jak kupilam body to ona uwaza ze lepsze kaftaniki, jak mam polspiochy ona mowi ze sa beznadziejne....na spacer jeszcze nie bo wieje - maly ma dwa tygodnie na zewnatrz jeszcze nie byl sajgon jakis :( szkoda gadac.... zeby cos wskurac trzeba dac jasno do zrozumienia - niby byc milym ze sie slucha - ale byc upartym i to bardzo ze sie ma wlasne zdanie i prawo decydowania o wszystkim......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było o tym tysiąc razy
skoro ona czuje że teściowa ją będzie drażnić to pewnie będzie ją drażnić zresztą już przed urodzeniem dziecka narzuca się z wszystkowiedzącymi radami fakt że ustliła przyjazd z synem też świadczy o tym że nie liczy się ze zdaniem synowej jedyne co mi się narzuca to spytać teściową komu che pomagać, bo skoro nie pytała Ciebie a pytała syna to chyba uznała że to synek potrzebuje jej pomocy.... powiedz wprost teściowej że dasz sobie radę i nie chcesz jej niepotrzebnie angażować, ewentualnie zaznacz że poprosisz o pomoc i wsparcie jeśli będziesz go potrzebować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitaaaat
ja jak bylam w ciazy zakladalam ze bedzie dobrze bo tesciowa fajna i nigdy nie narzekalam ze razem mieszkamy a teraz co? po ciazy mam przejechane.......ona wie wszystko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było o tym tysiąc razy
prawda jest taka że jak od pierwszego dnia nie ustawisz sobie teściowej to już zawsze będzie włazić na głowę moja krytykuje mnie we wszystkim i to efekt tego że na początku z grzeczności starałam się puszczać mimo uszu jej komentarze i uwagi, gdy zaczełam spokojnie wyrażać swoje zdanie zaczynały się dyskusję aż w końcu gdy straciłam cierpliwość przerodziły się w otwarte awantury... jedyne wyjście nie dopuszczać do tego by się zaczeła wtrącać nie wiem co myślą takie teściowe kóre nawet nie spytając od razu wszystko planują i organizują.... to mnie j więcej tak jak moja: po ślubie zaplanowała Gwiazdkę u nas...tylko że ja jako gospodyni dowiedziałam się o tym jako ostatnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciachara
Ja mam z nią (tak mi się wydaje) relacje raczej dobre- albo może inaczej ani złe ani dobre, ale wiem, że troche lubi się powtrącać i ponarzucać swoje zdanie. Jeżeli mnie o czymś informuje i ja się z tym nie zgodzę a mąż mnie w tym poprze to teściowa potrafi wydzwaniać nawet po kilka razy na godzinę w kilkiminutowych odstępach i wiercić mu dziurę w brzuchu. Ostatania sytuacja- mieliśmy bilety na koncert Stinga, teściowa powiedziała mi, że nie powinnam jechać, że lepiej żeby oddała komus te bilety (wcześniej konsultowałam to z lekarzem, który nie miał żadnych zastrzeżeń). Odmówiłam. I co? Zadzwoniła do mojego męża i długooo długoo przekonywała go do swojego zdania na ten temat... :o Może dlatego nie powiedziała mi o swoich planach... nie wiem. Wiem czego nie chcę- nie chcę kłótni, chcę świetego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciachara
do było o tym tysiąc to u mnie widzę jest jeszcze całkiem lajtowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllo
oj, ja juz z tesciowa dziecka nie zostawie, raz na mnie wrecz wymusila abym pojechala na chwile z mezem a dziecko z nia zeby zostalo, glupio bylo odmowic bo daleko mieszkamy i nie widujemy sie czesto- po powrocie powiedziala, ze maly plakal wiec ....dala mu swoja piers zeby sie uspokoil......to tyle w temacie(kobieta wyksztalcona itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze wspolczuje wam na prwade ja to mam chyba zlotych tesciow i rodzicow zreszta tez po pierwsze od kad mieszkamy razm od ponad 2 lat ani moi rodzice ani tesciowie nie wpadli do nas bez zapowiedzi zawsze albo dzwonimy i ich zapraszamy albo oni sie pytaja kiedy mamy czas i czy moga odwiedzic malego mamie oczywiscie bez przeszkod mowie co mi sie podoba co nie a tesciowa tez ani raz mi nie powiedziala co z malym robie nie tak zadnych uag ale ja mam swoje zdanie oni o tym wiedza od poczatku jak cos mowia ze moze tak to ja zawsze mowie nie bo ja myslalam inaczej i zrobie po swojemu wiec juz nic nie mowia:) do malego tez sa super pytaja nawet czy moga go na chwile na rece wziasc bo ja nie jestem zwolenniczka noszenia dzieci tylko jak chca sie bawic to na ziemi zabawkami a nie noszeniem co moge poradzic tylko konsekwencja i nie wolno pokazac ze sie czegos nie wie albo ze sie jest nie zdecydowanym bo wtedy to przepadlyscie:) choc moze sa takie egzemplarze co mimo wszystko nie da sie z nimi wspolpracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciachara
ollllllo... zatkało mnie :-| i zemdliło przy okazji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllo
to bylo rok temu a ja nadal mam koszmary....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było o tym tysiąc razy
"do było o tym tysiąc to u mnie widzę jest jeszcze całkiem lajtowo..." no sorry jak ktoś w ciągu godzinny terroryzuje Cię kilkoma telefonami po to byś zmieniła zdanie....to ja bym tego lajtowym nei nazwała, dla mnie to terroryzm i histeria w jednym strach się bać skoro tak reaguje gdy mąż wstawia się za Tobą to wolę nie widzieć ile będziesz miała do powiedzenia gdy Twoje zdanie będzie w mniejszości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było o tym tysiąc razy
tekst o "kamieniu" piersią przez teściówkę....no nawet nie wiem jak skomentować....ta kobieta ma chyba jakieś zaburzenia skoro nie ma mleka to niby co myślała ? że jej pierś zastąpi dziecku smoczek ? myślę że psycholog się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciachara
Miałam na myśli to co napisałaś nt. wigilii. O tyle jest dobrze, że mój mąż sporadycznie nie staje po mojej stronie (zdarzyło sie może raz czy dwa). No trochę to podchodzi pod terroryzm dlatego pytam o metody grzeczne i stanowcze wobec tego typu kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było o tym tysiąc razy
ups nadal nie mogę się otrząsnąć po tym karmieniu piersią.... eeeee a co powiedział małżonek jak mu to zrelacjonowałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdeee
Zapytałam kiedyś teściwą jak jej się układały stosunki z jej teściową, powiedziała, że ciągle ją krytykowała i do wszystkiego się wtrącała. Jak moja próbowała mi narzucić swoje zdanie, to zapytałam czy lubiła jak jej ją pouczała... POMOGŁO Od tej pory zawsze krótka piłka i mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jedna metoda
USTAWIC JA OD RAZU I BYC KONSEKWENTNYM! Powaznie: zadne puszczanie rad mimo uszu, robienie dobrej miny do zlej gry zeby tyylko miec swiety spokoj, udawanie ze sie zastosujesz do jej rad! To jest dzialanie na krotka mete i zaostrza apetyt (czyli zapedy) tesciowej! Sprawe trzeba od razu postawic jasno i sie tego trzymasz: twoje (wasze) dziecko i ty decydujesz. Ja swoja tak nauczylam, ze ja sie czasem opiekuje naszym synkiem to dzwoni z kazda pierdola (czy moze dac taki sok, czy maly moze zjesc jajko itp.). A jakie miala poczatkowo zapedy - toz uwazala, ze wie najlepiej jak wychowac moje dziecko (rady sprzed 40 lat - pomine te glupoty bo czasu szkoda). Chciala nawet kupowac MI ubrania bo wie w jakim kolorze mi najlepiej (czytaj: bedziesz slicznie wygladala w moich ukochanych kolorach, czyli zoltym, pomaranczowym i odblaskowym zielonym). Juz nie wspomne, ze najlepiej jesli sa to ubrania uzywane bo tanie :O Nadal ma rozne zapedy, ale szybko ja stopuje, w najbardziej ekstremalnych przypadkach nie odbieram od niej telefonow i nie otwieram drzwi. DZIALA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×