Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Toshibal30

Jak ostatni raz zawalczyć o miłość?

Polecane posty

Witam. W końcu i mnie spotkała taka sytuacja że proszę was o rade.. Jestem z dziewczyną 5 lat... cały czas było wszystko wręcz idealnie... aż nagle w ostatnim roku zaczeliśmy sięco jakiś czas kłócić... pare razy w tym czasie wracaliśmy do siebie z nadzieją że to ostatni raz.. Aż do feralnej soboty. W piątek rozmawialismy że ona idzie na wieczór panieński do bratowej... wieczorem sms że cieszy sięże jest tak jak dawniej//Aż nadeszła sobota oczywiście wszystko ok do czasu gdy dostałem smsa że jednak jej brat robi kawalerski ale ja nie zostałem zaproszony... sobota mineła... troszeczke sie nie oddzywałem bo czułem sięurażony że po tylu latach nie pomyślał o mnie... Niedziela rano... sms że moja luba chce wyjasnic moje zachowanie.. Wszystko było by ok gdyby nie wieczor gdy oznajmiłą mi że nie chce już ze mną być... i od tego czasu tj. 2 dzień nie mam z niążadnego kontaktu.... a wesele dzień na który tak czekaliśmy sięzbliża... Nie wiem co jeszcze moge zrobić żeby to naprawić... zależy mi na niej bardzo mocno. Nie umiem bez niej przeżyć nawet jednego dnia;(( prosze o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. troszke ją i jej smsy olałem... czulem sie zraniony tym że przez 5 lat nie zasłużyłem na wieczór kawalerski... niestety w kłótni odbiło się to na niej:( wiem ze to nie była jej decyzja czy ja ide na kawalerski czy też nie ale nie ma już do czego wracać... chce żeby było jak pare dni wcześniej... wtedy gdy miałem motylki w brzuchu czytając jej smska że cieszy się że już sięnie kłócimy tylko próbujemy dojść do porozumienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem, cy to ostatnia sytuacja jest tego powodem. Jakos dziwne mi sie wydaje , by raptem po pogodzeniu tak zmienila zdanie. Moze juz wczesniej myslala o odejsciu, tylko utwierdzala sie w tej decyzji? Moze ktos inny zajal juz twoje cieple miejsce? Co o tym sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie zajął mojego miejsca.. Znam jąna tyle i mamy między sobą bezgraniczne zachowanie w ych sprawach... Wcześniej były kłótnie i kończenie związku ponowne sięschodzenie... ale ostatnimi czasu było aż za pięknie by mogło być prawdziwie... nic nie udawałem... byłem sobą i czułem sięszczęśliwy, a po smsku od mojej luby skakalem z radosci... za tą sytuacje winie sam siebie... Nie chciałem żeby temat kawalerskiego odbił się na niej... Chce ją przeprosić pisze smsy, dzwonie ale nic. Postanowiłem dać jej pare dni oddechu i wtedy zacząć to naprawiać pełną parą... Zbyt wiele dla mnie znaczy bym to tak zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrtreretret
te, chłopie - jesteś z nią na tyle długo, że sam powinieneś wiedzieć co i jak. ty ją znasz najlepiej a nam nie potrafisz przedstawić pełnego obrazu waszego związku ani jej i twojego charakteru. przyczyn mogą być setki ale my tego nie wiemy jakie to są. ty wieszs najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz obraz. 4 lata jak z bajki ostatni rok częste kłótnie o byle co... utwierdziliśmy się w fakcie że codziennie spotykanie jest winne, zmieniliśmy to ale niestwety jak widać nie pomogło.. Ostatnio była pięknie ale cóż;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że nie opisuje wszystkiego dokładnie ale nie mam sił. Siedze i rozmyślam cał czas jak moge to naprawić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm01
Wiesz... Różne rzeczy kołatają się w głowach kobiet. I lepiej nie starać się jej zrozumiec bo głowa cie od tego jedynie rozboli. Ja bym nie naciskał. Najlepsze co możesz w tej sytuacjy zrobić to wyjść z tego z twarzą. Jeżeli decyzja zapadła w jej sercu to nie odwrócisz tego. Jeżeli wcześniej już tak było, że zrywaliście ze sobą a potem byliście razem tzn. że chce być pewna, że ty jesteś tym jedynym. Nie mam pojęcia co ci radzić, ale wiem co bym napisał. Cos w stylu "Nie rozumiem całej tej sytuacji i chyba nie chcę jej rozumieć. Jedyne co wiem to, że zależy mi na Tobie jak na nikim innym. Byłem pewny, że chce być z Tobą mimo przeciwności i nadal bede o tym przekonany. Natomiast widzę w tobie wątpliwości. Lub też podjęłaś już decyzje w sercu. Bez wzgledu na to co będzie dalej, cieszę się, że cie poznalem." Lub jakieś inne ostatnie zdanie.... Ja bym coś takiego napisał i niech ona decyduje. Gwarantuje ci, że po takich zdaniach nie będzie mogla w nocy zasnać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. Nocki nie przespane przez tą całą sytuacje. Niestety nie mam możliwości się z nią skontaktować:( nie wiem czy wyłączyła telefon czy ma chęć zmienić numer. Wiem jedynie że przesiaduje u siostry co pewnie źle wpływa na całą sprawe gdyż nie jestem zbyt lubiany przez jej rodzine. Nie wiem jak z nią porozmawiać, przecież nie będę stał pod jej domem i czekał na nią. Czy są jakieś odważne sposoby żeby jej okazać co czuje? Mam ukleknąć przed nią na środku ulicy i przeprosić:(? Szczerze to już nawet rozważałem nad rozmową z jej mamą czy może ona wie o co chodzi ale raczej tym sobie bardziej zaszkodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś doradzi jak można przeprosić żeby utkwiło jej w pamięci że robie to z całego serca i uczuć do niej ;((( ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motyleeek
moim zdaniem to nie jest wcale skonczone:) jedz do niej, powiedz ze kochasz....pogadajcie normalnie, a pozniej bawcie sie na weselu;) i niech jest dobrze juz, oooo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i aktualnie moja sytuacja bez zmian. Zawiązłem duży bukiet kwiatów. Przekazałem go teściowej gdyż moj skarb nadal u siostry. Przynajmniej tak mi teściowa powiedziała. Mówiła żebym dał jej spokój narazie... Ale jak widze że szwagierka siedzi na gg to aż chce się coś napisać... dodam że od wczoraj wieczorem nie mam żadnego kontaktu ani ja nie dzwonie nie pisze zeby sie nie narzucac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjjkf
Stary daj sobie z nią na luz Jak kobieta raz odchodzi to nie ma juz co się starać. nawet jak wróci to tylko na chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie jest to takie łatwe... wiem i widze że jej w tej chwili również jest ciężko... Nie wiem czemu taki jestem ale będę walczył dopóki starczy mi sił... nawet gdyby miało to trwać rok czy dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwnym trafem ale rozmawiałem dzisiaj z moją Ex... jechałem do centrum... zauważyłem że stoji na przystanku.... zatrzymałem się, wychodze i mówie "Chodź podrzuce Cię" bez wachania się zgodziła. Droga do centrum trwała około 10 minut, ciągle rozmawialismy o ostatniej sytuacji przez którą się rozeszlismy. Postalismy jeszcze z 15 minut pod blokiem jej siosty do której się wybierała. Rozmowa bardzo spokojnie się toczyła. Widziałem z jej oczach smutek i jakby zaraz miała płakać... Na dowidzenia przytuliłem ją dałem buziaka w policzek... Nie miała nic przeciwko... Czy mi się wydaje czy jednak gdzieś te światełko nadzieji jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
czekaj i nic nie rob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróż anatol
widzę swoim trzecim okiem, że twoja dziewczyna po waszej kłótni była rozżalona i dała się pocieszyć seksownemu striptizerowi z wieczoru panieńskiego. To właśnie jest powodem zerwania. Teraz żałuje ale wstydzi się przyznać, że dała się zaspokoić umięśnionemu 180 cm brunetowi. Jeżeli ją zrozumiesz i jej wybaczysz to będziecie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WRÓŻ ANATOL sorki ale nie potrzebuje Twoich wypowiedzi.... jeżeli jesteś osobą która była nie raz zdradzana to wybacz... ja w tej sprawie mam pełne zaufanie.... ERNAN POSPOLITY a czy złym pomysłem będzie sobotnie zaproszenie do Pub-u na drinka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
zlym , bo jak raz pokazesz slabosc to pozniej ona bedzie to wykorzystywala i w ten sposob bedziesz tracil u niej szacunek a ty masz byc facet - z jajami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bakusia
nie słuchaj ludzi, kieruj się własną intuicją, przecież to ty chcesz budować związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak odebrać tą wczorajszą rozmowe? Niestety kobiete jest ciężko zrozumieć... Czy te przytulenie buziak co znaczy w oczach kobiety? Od tego czasu czekam... nawet na GG się nie pojawia... chciałbym zaprosić ją na spacer jak znajomi lecz nie chce być natrętny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grecik
sorki ale nie kumam ,co ma oznaczac facet z jajami /.?przeciez tu nie chodzi o probe sil!tu chodzi o chec bycia z nia i porozumienie moze nie naciskaj zbyt mocno daj jej do zrozumienia ze spotkanie w knajpce moze wam pomoc zdystansowac sie do tej sprawy preciez planujecie zyc razem na dobre i zle i w zyciu jeszce beda powazniejsze problemy do rozwiazania ..zaproponuj wyjscie daj jej mozliwosc wyboru jesli bedzie miala ochote niech sie odezwie jesli dojdzie kiedykolwiek do rozmowy powiedz jej szczeze ze poczules sie zle i troche zly ale to nie zmienia faktu ze chcesz z nia byc i wiesz ze to ona , jestes tego pewien jesli ona ma watpliwosi ok daj jej czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam nie rozumiem tego tekstu "FACET Z JAJAMI" nie na tym związek polega żeby się nadumać sam w sobie.. w związku liczą się kompromisy... Najgorszy był moment wczorajszej rozmowy gdy widziałem w jej słodkich oczach łzy, tak jakby nie wytrzymywała tej sytuacji... Nie chce walczyć na siłe... bo wiem że to jedynie może pogorszyć.... Pare dni nie oddzywaliśmy się do siebie i w końcu zrozumiałem wszystkie błędy.... może tego potrzebowałem.... teraz tylko jak jej to udowodnić że robiłem źle, że chce ją nosić na rękach bo na to zasługuje kobieta..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
chodzi o to zeby kobieta toba nie pomiatała i zrywała kiedy chce,nawet w tej sytuacji o ktorej pisales, bo miales prawo czuc sie urazony ta sytuacją a ona powinna cie zrozumiec , nie daj sie chlopie bo bedzie robila z toba co bedzie chciala , skoro jest jak piszesz ze jej ciezko to niech teraz ponosi konsekwencje swoich czynow a ty badz twardy , skoro wie ze ja kochasz to nic nie rob jak przyleci sama to bedzie twoja a jak ty znow wyciagniesz lape to bedzie cie miala za nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ernan Pospolity rozumiem Twoje słowa ale ja niestety mam inny pogląd na życie... Wiem że zawiniłem bo ta cała sytuacja odbiła się na niej...Ona jest spokojną i bardzo uczuciową kobietą.... Ale do rzeczy.... Sprawy toczą się dalej GRECIK wielkie dzięki... napisałem jej na gg że chciałbym się umówić na spacer.... o 15 dostałem odpowiedź "OK.. za godzine koło mojego domu??" Bez chwili wytchnienia odpisałem że będę... Spacerowaliśmy jakieś 2,5 godzinki miło się rozmawiało... oczywiście złość w moją strone była widoczna... ale wytłumaczyła mi co ją wtedy zabolało... co źle robiłem itp.. Nawet dała mi swój nowy numer telefonu... Niestety koniec rozmowy troszke mnie zasmucił.... poprosiła żebym nie dzwonił co chwile bo wie że znajde pretekt żeby z nią pogadać... żebym nie robił sobie nadzieji że będzie tak jak niedawno.... kłótnia i po tygodniu powrót do siebie.... odpowiedziałem że rozumiem, na nic nie licze ( a w głębi serca swoje pomyślałem).. Zapytałem również z kim idzie za tydzień na wesele do brata.... -Sama -Dlaczego nie zaprosisz jakiegoś kolege -Nie mam kolegów Chciałem zapytać czy może ja mogę jej towarzyszyć tak jak dawniej to planowaliśmy przed rozstaniem... ale wstrzymałem się bo chyba troche za wcześnie... Doraźdzcie jak tego nie zepsuć...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
o ja pierdole czlowieku bo ona bieze cie na przetrzymanie... nie pisz nie odzywaj sie w ogole daj sobie spokoj a zobaczysz ze przyleci sama albo cos napisze , jak ja ci dobrze radze to ty piszesz ze masz inny pogladad,no to sam widzisz ze laska juz ciebie ustawia jak chce traktujac cie w taki sposob mowiac takie slowa ,chciales rady ale mimo wszystko jej nie przyjmujesz heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernan pospolity
wiesz dlaczego ona ci mowi takie slowa? bo widzi jak sie zachowujesz i wie ze ma nad toba wladze ogarnij sie i nie badz pipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jest tak
że przez te wasze rozstania i powroty jej brat stracił do ciebie zaufanie i szacunek. Ja tak mam z moim Ex którego wciąż kocham a który kocha mnie, ale w ciągu ośmiu lat rozstanie które zainicjował w sierpniu było szóste z kolei i moja siostra powiedziała że nawet jeśli się pobierzemy to ona już nigdy nie będzie go lubić i moi rodzice też nie, po prostu zbyt dużo mojego cierpienia widzieli. Więc wszystko zależy od tego kto zrywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×