Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aggguuuss3333

Od czego to zalezy że jedne dzieci chorują a drugie wcale?

Polecane posty

Gość aggguuuss3333

Moja córka chodziła najpierw do żłobka, potem do przedszkola a teraz poszła do szkoły. Przechodziła takie typowe dziecięce choroby typu ospa ale nie łapała przeziębień, grypy itd kiedy to niejednokrotnie większość żłobka czy przedszkola była rozłożona na łopatki. I tak się zastanawiam od czego to zależy? Jak rozmawiałam z innymi mamami to okazywało się, że ich styl żywienia i ubierania dzieci jest taki sam jak nasz. A jednak... ich dzieci non stop chorowały a moje nawet katarku nie miało. Wszędzie ludzie trąbią że to właśnie zalezy od stylu życia ale to chyba jednak się nie sprawdza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od genów
jeden bedzie miał raka, białaczke itd a inny nie. jeden sie nauczy szybko 5 jezyków a inny tak samo pilny nie nauczy sie nigdy ani jednego. wszystko to geny DNA rządzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od dwoch czynnikow:
- od ich rodziców i ich przyzwyczajen oraz wiedzy - i od klimatu w jakim zyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od dwoch czynnikow:
a geny nie maja tu wiele do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOBRA SPACERÓWKA
A WŁASNIE ŻE OD GENÓW TEŻ ZALEŻY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nei bardzo od genow a wlasnie
bardziej od stylu zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie zrozumialyście
ytania? Autorka pyta o dzieci które sa podobnie wychowywane, podobnie ubierane, podobnie odzywiane, a mają inną poddatność na choroby. To jednak zalezy od genów no bo jak wyjaśnisz to że dwoje rodzeństwa identycznie wychowywanych, jedzących to samo, mieszkających w jednym pokoju ma skłonności do zupełnie innych chorób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuu
po prostu ma dobry uklad odpornościowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno z nich moze byc
na przyklad picky eater, a rodzice moga to tolerowac + moze byc mniej ruchliwe od tego odporniejszego, leniwe, lubiace spedzac czas w domu, siedzac w miejscu bez zycia i energii (bo np jedza jak ptaszyna i nie maja pozniej na nic sily)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odporność jest sprawą bardzo indywidualną, w dużej mierze wrodzoną. niektóre aspekty mozna trochę zmodulowac poprzez styl życia i odżywiania itd, ale nie da się całkiem zmienić systemu odpornosciowego. gdyby sie dało, nie byłoby chorób powiązanych z systemem immunologicznych typu AIDS ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj taajasne nie wrzucaj
aids do jednego wora z odpornoscia. wiedomo ze hiv nie przenosi sie droga kropelkowa, jak chociazby grypa, wiec dziwny dalas przyklad. ponadto pamietaj ze hiv zaatakuje skutecznie tylko slaby nieodporny w momencie kontaktu z nosicielem organizm, ale juz silny nie tak latwo zdobyc. slyszalas pewnie o stadium latencji, nie? no wlasnie. moze ono trwac nawet do 20 lat u odpornego zakazonego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oj taajasne nie wrzucaj - aids do jednego wora z odpornoscia." dlaczego nie? przecież AIDS to choroba układu odpornościowego własnie. "wiedomo ze hiv nie przenosi sie droga kropelkowa, jak chociazby grypa, wiec dziwny dalas przyklad." wlasnie dlatego to pisze, żeby zróżnicowac :) są RÓŻNE rodzaje odporności, niektóre mozna lekko zmodyfikowac przez dietę i styl życia, ale - własnie - tylko niektore. wiec nie ma co tutaj wmawiac że zdrowy tryb życia załatwi wszystko, bo to juz sie zaczyna kolejna przesada. "ponadto pamietaj ze hiv zaatakuje skutecznie tylko slaby nieodporny w momencie kontaktu z nosicielem organizm, ale juz silny nie tak latwo zdobyc. slyszalas pewnie o stadium latencji, nie? no wlasnie. moze ono trwac nawet do 20 lat u odpornego zakazonego!" dlatego ja pisze o AIDS, nie o HIV. o innym "etapie" zakażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj taajasne nie wrzucaj
"dlaczego nie? przecież AIDS to choroba układu odpornościowego własnie." dlatego, że to niecodzienny w naszej szerokości geograficznej i społeczeństwie rodzaj wirusa i nietypowa jest droga zakażenia nim, która jest uwarunkowana wieloma czynnikami (demograficznymi, społecznymi, geograficznymi, sanitarnymi) i raczej nie ma wiele wspólnego z przeciętnym polskim dzieckiem (bo o nim mowa) "wlasnie dlatego to pisze, żeby zróżnicowac są RÓŻNE rodzaje odporności, niektóre mozna lekko zmodyfikowac przez dietę i styl życia, ale - własnie - tylko niektore. wiec nie ma co tutaj wmawiac że zdrowy tryb życia załatwi wszystko, bo to juz sie zaczyna kolejna przesada." no aids jest gruba przesada. nadal nie widzę powodu dla którego podajesz go tu za przykład. nie mieszkamy w afryce, stanach, ani rosji. "dlatego ja pisze o AIDS, nie o HIV. o innym "etapie" zakażenia." nie ma aids bez hiv. hiv jest triggerem aids.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy odd
-karmienia piersia -odzywiania sie w ciazy -picia i malenia w ciazy -ubierania dziecka tzn nie przegrzewanie ani nie za letnie ubieranie -palenia fajek w domu -uzywania odswiezaczy do powietrza,plynow i masy innych rzeczy czyszczacych co czesto jest przyczyna powracajacego kataru i astmy itd -od zywienia dziecka czy je sloiczki dankonki i inne gowna czy mama sie poswieca i gotuje mu sama daje owoce prawdziwe soki warzywa -od genow tez jak rodzice pija,pala,biora narkotyki ,choruja to dziecko tez nie bedzie zdrowe bo po kim niby ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy odd
-od stylu zycia czy dziecko jest chowane pod kloszem nie wychodzi jak pada lub jest snieg siedzi przez tv czy mimo brzydkiej pogody wychodzi i bawi sie na swiezym powietrzu -gdy nie jest wychowywane w sterylnych warunkach to zadziej choruje -od tego czy bylo szczepione bo szczepionka oslabia uklad odpornosciowy -czy pije actimele ktore rozleniwiaja uklad odpornosicowy .on ma sie sam bronic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos bredzisz o tych actimelach
bo: 1) w nich nie ma probiotykow albo jest niewielkie stezenie, wiec nie sa reliable (to tylko reklama i danon juz dawno sie z tej skuchy tlumaczyl); lepszy jest yakult jesli ktos ma do niego dostep 2) probiotyki nie rozleniwiaja zadnego ukladu odpornosciowego tylko go wzmacniaja i trzeba je regularnie dostarczac w diecie nie tylko dziecka ale i doroslych (jest wiele produktow spozywczych, ktore sa ich naturalnym zrodlem!) i nie zapominajcie o antyoksydantach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos bredzisz o tych actimelach
* danone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
W największej części zalezy od wrodzonych skłonności. Moja siostra ma dwoje dzieci - tak samo ubieranych, tak samo odżywianych, żyjących w tych samych warunkach, prowadzących taki sam tryb życia i jedno z nich choruje a drugie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtyj
W mojej rodzinie są bliźnięta czyli co za tym idzie dzieci są wychowywane identycznie, to samo jedzą, w tych samych warunkach mieszkają. a nawet są ubierane tak samo - bo rodzice z tych którzy chcą mieć klony. I jedno dziecko choruję non stop a drugie zdrowiutkie. Także to muszą być zupełnie inne czynniki niż środowisko, jedzenie czy ubranie, być może że to własnie sa geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że czym bardziej rodzice dbają i chuchają tym dziecko mniej odporne, znajomi mają 2jkę dzieci-żyją chyba tylko tym,żeby nie zmarzły. JAk poniżej 15stopni, dzieciaki nie mogą wyjść na dwór okna się boją otworzyć w pokoju ,żeby nie przewiało. Rezultat-dzieciaki prawie cały rok na antybiotykach, dziewczynka 4 lata-3 razy zapaleni płuc, chłopak9 lat w tamtym roku 2 razy angina. Inna sytuacja, 5tak dzieci, rodzice się nie iteresują, w chałupie zimno jak diabli, lataja w dziurawych kurtkach, bez skarpet a nigdy nie widziałam,żeby któreś miało katar....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam nie chorujące dzieci
mam taką zasadę, że antybiotyk to ostateczność, zawsze najpierw domowe sposoby na przeziębienie, nawet jak idę już do lekarza, to zawsze prosze w 1 kolejności o inne leki....w rezultacie mój syn w ciągu 10 lat 3 razy tylko brał antybiotyk i jest na prawdę odporny, często cała klasa kicha a on nic! Młodszy ma 2 lata i odpukać też na razie odpukać tylko raz miał katar oczywiście wyleczony domowymi sposobami! ps też jestem za hartowaniem dzieci, nie przegrzewaniem, wychodzeniem na dwór nawet w niepogodę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×