Czy warto wiązać się z kobietą? Czy wybrać samotność?

Witam, czytając posty z tego forum jak i obserwując kobiety w ich naturalnym środowiskach, zwątpiłem w sens związków. Czy warto wiązać się z kobietą? Oczywiście nie rozpatrujmy tego jak rzecz, lecz bardziej jako rozrachunek plusów i minusów. Jak czytam te wszystkie posty o zdradach, albo że dziewczyna pozwala smyrać się koledze penisem po pupie, chociaż ma chłopaka i inne takie przeboje. Czy aby na pewno można kolejny raz zaufać jakiejś dziewczynie nie strzępiąc sobie nerwów zamartwiając się, co kolejnego dnia strzeli jej do głowy? Oczywiście nie generalizujmy od razu że wszystkie kobiety są złe, ale w dzisiejszych czasach stanowią większość. W realnym świecie też wcale nie jest lepiej. Od razu mówię że nie jestem prawiczkiem ani też nie mam problemów z zapoznaniem się z kobietą. Tylko mam wątpliwości czy dla tych kilku złudnych chwil warto szarpać sobie nerwy?

mniej stracisz zdecydowanie

Warto ale zupełnie bez uczuć. Wtedy nie będzie problemów przy rozstaniu, a co poruchasz to twoje.

nie warto egoistki udające uczucia rżnij i olewaj

tk zupelnie bez uczuc? Jak to zrobic podaj przepis Dominik?

''tk zupelnie bez uczuc? Jak to zrobic podaj przepis Dominik? '' Przecież jesteś kobietą to sama wiesz najlepiej jak.

Podejrzewałem że panowie zasugerują właśnie takie odpowiedzi, ciekawe co mają panie na swoją obronę?

czy warto sie wiazac??? przeciez jest tylu manipulantow, cwaniakow, bajerantow, zdrajcow, alkoholikow, narkomanow, agresywnych, traktujacych kobiete jak dziwke na numerek, i tak dalej... CZY WARTO???

nam przytaknal bo jak wiadomo one nigdy nic nie maja do powiedzenia procz mody

nie kazda kobieta jest taka sama, jakbym wiedzial to bym pytania nie zadawala!!! wiec jak to zrobic zeby uczucia nie braly gore...

''wiec jak to zrobic zeby uczucia nie braly gore...'' Wystarczy, że będziesz sobą.

czy warto sie wiazac??? przeciez jest tylu manipulantow, cwaniakow, bajerantow, zdrajcow, alkoholikow, narkomanow, agresywnych, traktujacych kobiete jak dziwke na numerek, i tak dalej... CZY WARTO??? No a nie ma kobiet manipulantek, cwaniaczek, kokieterek, zdrajczyń, alkoholiczek i nakromanek, I agresywnych kobiet?

lepie być samemu.

ja tam zawsze cholera trafiałem na takie to oszukiwały kłamały manipulowały

Lepiej sie nie angazowac i traktowac kobiety przedmiotowo. Oczywiscie zdarzaja sie wyjatki wsrod plci pieknej, ale to wyjatek potwierdzajacy regule.

Pewnie, ze warto, musisz cos dac od siebie, zeby zyskać, musisz zaryzykowac... piszesz o zdradach kobiet, częśc z nich pewnie taka jest, ale czemu sie dziwic jak Wy faceci, sami czesciowo na to wpływacie.. np Kolega piszacy post wyzej traktujacy nas przedmiotowo... raz, drugi sie przejedziesz ale moze za 3 spotkasz świetna dziewczyne i tedy bedziesz sie smial z tego postu i ze swoich watpliwosci... ;) ja tez ciagle szukam bo zawsze cos mi nie pasuje, ale nawet nie mysle o tym ze moglabym byc samotna w przyszłosci... 2 razy sie przejechalam wiec mam nadzieje ze trzeci bedzie udany... Tobie tez zycze powodzenia i troche wiecej pozytywnych mysli... pozdrawiam

Ja jestem kobietą i też mam podobne myśli, co autor wątku. Mężczyźni zdradzają, nie szanują, ich uczucia są nietrwałe, więc po co się z nimi wiązać? Tylko dla seksu? Ale po kilku latach im się nawet tego odechce i będą chcieli tylko raz na miesiąc, no bo co można ciekawego robić z dobrze znaną partnerką, wg ich interpretacji? Ponoć koty zdychają od jednej dziury, co dopiero ludzie, powie ktoś złośliwy. Zatem chyba lepiej być samej...

zadalam takie sam pytanie, nie pytalam sie czy istnieja takie kobiety. jest znacznie wiecej trakich facetow niz kobiet, do tego faceci sa wychowani na egoistow i teraz jeszcze na cioty, wiec juz w ogole znalezienie prawdziwego mezczyzny to jak szukanie igly w stogu siana

To może warto zadać jeszcze jedno pytanie, jak rozpoznać kobietę wartą inwestycji naszych uczuć? I nie mówcie że szare myszki są cacy a blachary nie. Ponieważ spotkałem w życiu dziewczynę która miała wygląd blachary ale była uczciwa, nikogo nie obgadywała, jak i wyglądającą na szarą myszkę która dawała na lewo i prawo. Tak więc naprawdę nigdy nie wiadomo co kryje się za "twarzą" drugiego człowieka? No więc drogie panie powiedzcie jak rozpoznać tę wartościową?

Trzeba patrzec sercem, a nie penisem. Wtedy znajdziesz te wartosciowe.

Dominik dzziekuje za odp. Wie co tez tak czytam na tej kafeteii ciagle ze zdradzaja ze mozna wszystko i nikt nie musi o tym wiedziec... i teraz nasuwa sie pytanie gdzie te zanujace sie kobiety, gdzie Ci mezczyzni co sie stalo ze taki chaos nastal, hm tez rozwazam samotnosc poniewaz zasady i wartosci w jakich mnie wychowano sa zupelnie nie adekwatne do tego w czym przyszlo mi zyc... choc z drugiej strony jestem mloda lekko po 20 i mimo to mam nadzieje ze znajdzie sie jeszcze taki co pokaze i udowodnii ze sa jeszcze normalni faceci....

Nie przeczę że mężczyźni nie są zdemoralizowani, tutaj nie ma podziału kobiety są złe a faceci cacy, trzeba to podkreślić grubą kreską że CAŁE dzisiejsze społeczeństwo jest zdemoralizowane w większym lub mniejszym stopniu. Prawdą też jest że faceci niewieścieją, no cóż niedługo będzie się trzeba pytać o płeć domniemanej osoby z którą rozmawiamy choć jak widzę facetów ubranych w babskie ciuszki to mnie krew zalewa.

Myślę, że najlepiej związać się z kimś, kogo długo znamy. Np. z przyjaciółką. Znamy wówczas własne wady i zalety. Przyjaciela też jest trudniej zranić, niż słabo znanego faceta, którzy wpadł nam w oko i nagle z nim jesteśmy. Bo przyjaciela szanujemy, lubimy i chcemy dla niego dobrze. Obcą osobę, choćby to była miłość od pierwszego wejrzenia, nie jesteśmy w stanie obdarzyć takimi uczuciami od razu.

chyba troche za dużo oczekujesz.. gdyby byla reguła to wszyscy by byli szczęśliwi... ale siedząc przed komputerem raczej jej nie znajdziesz, wiec ruszaj Pupe i działaj...

Nie oczekuje gotowych reguł, bardziej wskazówek.

Ambrozja nie traktuj moich wypowiedzi tak bardzo serio, a ni też nie bierz to siebie tego co ci odpisywałem, to tylko kafe. Myśle, że właśnie za bardzo utożsamiasz to forum z rzeczywistością.

Tylko, że jest cholernie trudno przejść z przyjaźni do związku. Bo boimy się, że utracimy przyjaciela. Ja przynajmniej mam takie obawy. No i nie ma tej szalonej miłości, jaka wybucha nagle pomiędzy dwiema obcymi osobami. Ale coś za coś. Pewność, stabilizacja, szacunek w zamian za szaloną miłość. Zależy, kto co lubi.

jak Ci dziewczyna nie wskoczy po trzeciej randce do łóżka to mozesz ryzykowac heh, to zart oczywiscie ale cos w tym jest... szczerze mówiac mam różne kolezanki i naprawde reguły nie ma, nawet nie wiem jakimi wskazówkami moge Cie poratowac... musisz dotrzec do jej wnętrza i sam sie przekonac... ale jednego jestem pewna, nie warto z góry zakładac ze nie warto próbowac...

Właśnie Kvasia ma racje, Cholernie trudno przerodzić przyjaźń w stały związek, poza tym niektóre osoby lepiej sprawdzają się jako przyjaciele niż partnerzy, przyjaciołom jesteśmy w stanie wybaczyć więcej niż Partnerowi/Partnerce.

biore pod uwage poniewaz warto znac zdanie innych osob nawet tych calkiem anonimowych... co nie oznacza ze to zatrzymam... :) a tak poza tym do dupy z tym wszystkim naszukasz sie czasami dlugo myslisz ze to ta jedyna ten jedyny a tu nagle rok dwa i sie sypie ....