Czy warto wiązać się z kobietą? Czy wybrać samotność?

Właśnie, inwestujesz czas i uczucia, a tu nagle coś dowala i zostajesz sam/sama z tym wszystkim. Miłość w dzisiejszych czasach bardziej przypomina Grę na giełdzie niż uczucie opisywane przez wieszczów.

A może właśnie powinniśmy podchodzić do partnera jak do przyjaciela? Przecież mąż/żona/narzeczony/a też są ludzie i zdarza im się zbłądzić. Kiedy się wściekamy na ukochanego/ą zastanówmy się, czy wkurzylibyśmy się za to samo na przyjaciela/ółkę. Jeśli nie, odpuśćmy sobie awanturę. Ale pamiętajmy też , że pewnych rzeczy nie wybaczamy również przyjaciołom np. braku lojalności wobec nas czy nagminne wykorzystywanie.

No niby tak, ale raczej nie zrobisz koledze/koleżance awantury o to że przespał/a się z koleżanka/kolegą, niż jeżeli miał/a by to zrobić np: Chłopak/Dziewczyna.

Raz poznalam takiego jednego... widac bylo bardzo mu sie spodobalam ciagle wisial na telefonie, ciagle do mnie dzwonil smsowal itp. spotykalismy sie bylo po prostu super taki grzeczny czuly mily... az tu nagle mowi mi ze choc bardzo mnie kocha nie moze ze mna byc bo ma inna i to z ta inna ma plany ktore juz za daleko zaszly slub wspolne mieszkanie... czulam sie skrzywdzona i bardzo zraniona... no rozkochal mnie i nagle taki noz w plecy.... ciezko mibylo do tej pory mam niesmak i tak sie zastanawiam jak mozna byc takim szmaciarzem ... wyobrazcie sobie ze po tym wszystkim zaproponowal mi przyjazn.... ze bede jego wyjatkowa kolezanka !!!! trwalo to jeszcze z tydzien i potem sama to zakonczylam... teraz wiem ze przyjazni nie ma ! Jest albo znajomy albo mezczyzna....

Z pół roku temu miałem podobny przypadek tylko że z poznaną dziewczyną ;[

na brak duopy to facet bez zadnych pasji nie masz co w zyciu robic tylko myslisz " Kiedy ta jedyna spotkam?" nie rob sobie jaj

Według mnie w pierwszej kolejności powinno się unikać kobiet z niepełnych rodzin, rodzin patologicznych itd. Przede wszystkim kobiet zakompleksionych, nieśmiałych, malo atrakcyjnych. Takie sa najgorsze, zrobią wszystko żeby się twoim kosztem dowartościować, żeby pokazać otoczeniu jakiego faceta sobie złapały. Wszystko będą robić na pokaz i absolutnie nie są zdole do miłości. Dla nich liczy się tylko szpan i kasa. Zrobią z faceta wraka człowieka, w ogóle nie potrafią rozmawiać, wszystko chcą załatwić krzykiem i siłą. Jak tylko znajda lepszego kandydata to odejdą bez mrugnięcia okiem. Do związków nadają się tylko kobiety piękne, odważne, zaradne itd.

Nie ma przyjazni - przyjazn predzej czy pozniej konczy sie w lozku... takie zycie taka prawda... Milosc a przyzwyczajenie to dwie rozne rzeczy pamietajcie, mozecie zyc w luksucie i nigdy nie zaznac uczucia milosci od drugiej osoby, ale zadajcie sobie pytanie czy warto... moim zdaniem zycie ucieka szybko i jest zbyt krotkie a plastikowe rzeczy nie zastapia tego co w sercu... Milosc prawdziwa jest wieczna, jej nie trzeb waryunkow nie pogubcie sie w tym zmaterializowanym swiecie.... uwierzcie mi kasa to nie wszystko, kase mozna nabyc a druga polowke czesto mozna bezpowrotnie stracic tak jak ja stacilam...:(

zycie samotnika a zycie zakochanego jest takie samo... na koncu i tak umrzesz jak wszyscy

Po pierwsze mam pasje i to dość aktywne i to z wielu dziedzin, także nie narzekam na powodzenie, tak jak ktoś pisał kilka postów wyżej. A co do przyjaźni damsko męskiej to jeżeli przyjaciele panują nad swoimi emocjami, lub nie są w swoim typie, Taka przyjaźń może zaistnieć jak najbardziej, wiem z doświadczenia jak by ktoś pytał.

TYlko ze zycie dzieki drugiej polowce tej prawidlowej jest zdecydowanie przezyte z usmiechem na twarzy!

Człowiekowi smutno samemu... Ale w dzisiejszych czasach nikomu nie można ufać :( Nie szukaj na siłę miłości. Sama się znajdzie :)

tez jestem zdania ze istnieje.. Mam Przyjaciela od 4 lat, niedawno zaproponowal ze moze ze soba bedziemy, ale ja mimo tego, ze bardzo bardzo go lubie nie chcialam ryzykowac i odmówilam. Teraz znalazl inna dziewczyne ale mamy ze soba cały czas bardzo dobry kontakt... momentami żałuje i owieszem jestem zazdrosna, ale musze sie z tym pogodzic, bo przyjaźń to najcenniejsza rzecz a tymbardziej z wartościową osoba;)

bede dluzej zyl czy cos? bo jak nie to dalej nie widze sensu

to nie wartoi, a nie zeby na sile byc z kims... spoko... gpncuie swoje udealy, zaklamane szmaty...

jesli panuja nad swoimi emocjami - hm byc moze .... mam okazje bo poznalam nowego faceta i zaproponowal mi przyjazn- zobaczymy jak sie ona dalej potoczy! Na poczatku przyznal sie do tego ze ma panne i przynajmniej jest prawdomowny... a nie to co tamten ostatni... cholera jak czasami za nim teksknie jak on mogl mi tak w glowie namieszac... szkoda ze nie mozna cofnac czasu :(

Wiem że nie ma ideałów i nie należy szukać na siłę, chociaż trzeba czasem dopomóc szczęściu, bo jak się nie ruszamy z domu to nikt nas raczej nie znajdzie ;p Ps. prosił bym panów aby powstrzymali się od używania wulgarnych słów w tym temacie, bo po prawdzie mówiąc robicie negatywną reklamę naszemu rodzajowi męskiemu ;D

klaskac? a kto tam chce kobiete frustraci tylko reszta zawsze znajdzie chetna na jedna noc albo dwie

o z ta panna poznana przez Ciebie bylo nie tak Twoim zdaniem?

co*

Jeśli o mnie chodzi to ona kręciła na dwa fronty naraz, ze mną i jeszcze z takim typkiem. a jak to się skończyło można się łatwo domyśleć.

u mnie bylo tak ze to wlasnie on krecil on przyznal sie do panny a mnie malo co szlak nie trafil ze tak sie zabawil moimi uczuciami... zawsze mialam dystans zawsze uwazalam ze czas jest sprzymierzencem... w tej sytuacji za szybko wszystko sie potoczylo a teraz mi tylko zle z tym ... :( napisales ze Twoim zdniem krecila z innym gosciem... a czy masz mozliwosc sprawdeznia czy ma teraz kogos... byc moze chciala zdystansowac zebys byl po prostu troche zazdrosny - ja tez czasami tak robie... uwazam ze jesli dziewczyna pokazal Ci ie od nomalnej strony i mial czasami zagrywki nie halo Twoim zdaniem to albo faktycznie miala kogos albo chciala wzbudzic Twoja zazdrosc... i wlasnie przez takie glupie gierki wchodzi zamieszanie niepotrzebne ktore konczy sie rozstaniem...

Do związków nadają się tylko kobiety piękne , odważne, zaradne itd. Zebys mógł oddac wszystko w jej rece. siebie dowartosciowac ja ja powolutki niszczyc wykorzystujac co? Ja uwazam ze najlepiej maja blachary i glupiutkie blondynki. Faceci tez maja z nimi dobrze. Byleby mieli odpowiednia kaske. Wiec zamiast marudzic na babskim forum bierzcie sie do roboty i wyrwijcie sobie taka. Podszkolicie ja, ona zrobi dla was wszystko, wy bedziecie sie czuli dowartosciowani i zmezniejecie. Powodzenia

z reszta po co zyc przeszlosia... albo do niej wrocic i sprobowac jeszcze raz albo zmknac drzwii nie otwierac nie wracac.... i nastepnym razem starac sie postepowac tak zeby nie spieprzyc bo to my ukladamy nasz los... nie sasiad ani sasiadka Pamietajmy o tym....

dowartosciowani*- wyjasniam- bo taka kobietka nie okaze sie madrzejsza i zaradniejsza od was.

Żeby widzieć w czyms sens, trzeba miec przynajmniej jeden poztywny przykład, że to coś ma sens. Więc ja sie Ciebie pytam, czy Ty taki przykład masz? Znasz chociaż jedna parę o której powiedziałbyś że chcesz tak jak oni? jesli tak, spytaj tego gościa jak poznał tę dziewczynę. Jak rozpoznał jej wartosć. Piszesz że obserwujesz kobiety w ich naturalnym środowisku. To znaczy przepraszam, w jakim? W tym, w którym Ty sie obracacsz? To mało wiesz o życiu i pamiętaj, ze są jeszcze inne światy, czy też środowiska, w których obracają sie wartosciowe kobiety. Ale może Ciebie tam po prostu nie ma...

Wiem na pewno że kręciła z innym, w końcu sama się przyznała a poza tym widziałem ich razem, A co najlepsze kiedy ze mną kreciła. To twierdziła że jest inna niż wszystkie i takie tam bajeczki, a później jak mówiłem wyszło szydło z worka.

Mogla klamac, to mogbyc dobry kolega ktory wyswiadczyl jej przysluge... w moim przypadku tez bylo tak ze na koniec zeby definytywnie sie gosciu odczepil powiedzialm ze tez mam kogos itp. nasciemnialam a on lyknol kit...

Jestem normalna ale tez potrafie namieszac tak zeby facet nie wiedzial o co chodzi na sam koniec.... ja bym na Twoim miejscu sprawdzila czy dalej z tym facetem jest czy moze jednak to kolega jakis... mi by nie dawalo spokoju takie na odcze sie zbycie... jesli Cio na niej zalezalo rozlozylabym to na czynniki pierwsze....

A czy jest jakikolwiek sens zagłębiać się w przeszłość? Nie lepiej patrzeć w przyszłość?