Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielony_szalik

chłopak i jego brak ochoty na seks

Polecane posty

ehh... podejrzewam ze podobne tematy juz się przewijały. ale generalnie zadnej konkretnej rady nie znalazłam a powoli sytuacja zaczyna mnie irytować. jesteśmy ze sobą przeszło 2,5 roku. ja mam 20 lat, on 24. na początku było pięknie ładnie, wysyłał mi smsy od których rumieniłam się i drżałam na mysl o weekendzie (pracował za granica i co tydzień wracał). a teraz... można pomarzyć!! seks raz, dwa razy góra, i to jak ja zaczepię. skubany, niby popołudniu jest podniecony, nakręca mnie na wieczór, a później rzuca hasło "jestem zmęczony" i po ptakach ;] nie uważam, zebym zasilała grono nimfomanek, nie wymagam codziennej gimnastyki seksualnej, ale mój luby nawet na seks oralny patrzy niechętnie. tzn jeśli chodzi o skupienie się na mojej osobie, bo sam osobiscie lubi być zadowalany. chciałam go "ukarać", przetrzymać z tydzien, dwa, ale wymiekłam... takie zachowanie powoduje, ze czuję się nieatrakcyjna, mimo że on mnie ciągle komplementuje, zachwyca się moimi walorami ;] ale gdy nadchodzi wieczór...puff! koniec bajki... i co robic z takim delikwentem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boratka
Faceci wolą teraz grać na kompie niż pobawić się z dziewczyną. Smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damski Krawiec
Czym on się tak męczy cały dzień? Może warto założyć.. Zielony Szalik, ruszyć w miasto i wymienić go na lepszy model?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cięzko jest nawet myśleć o rozstaniu z powodu braku seksu... a czym sie meczy... no dobre pytanie. wysypia się, nie ma stresującej pracy, wręcz ciągle podkreśla jak jest z niej zadowolony... chyba mi sie zestarzał ;) bywało, że niedomagał... myślałam ze to kwestia stosowania prezerwatyw, zmniejszenie doznan itd. wiec zaczęłam brać pigułki. chwile sie nacieszył, i znowu to samo... trochę głupio mi iść do seksuologa, tym bardziej ze wydaje mi sie że jak już to oboje powinniśmy iść, a mój TŻ raczej sie na to nie zgodzi... ciekawe fatałaszyki typu jakies gorseciki odadają bo go nie bawią przebieranki i...ehh... nie ma co gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×