Nowa nadzieja po poronieniach...

Cześć. Zapraszam na optymistyczny topik w szczególności kobietki, które przeszły poronienie, a dziś pojawiła się szansa na szczęśliwe donoszenie, te które ujrzały już bijące serduszko, machającą rączkę bądż zaokrąglenie brzuszka... Ja jestem w 11 tygodniu. Mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie skonczy tak u mnie, jak i u Was.

Życzę powodzenia,mi się jeszcze na nowo nie udało

nadzieja86 na pewno Ci się uda kochana. niedlugo zobaczysz wymarzone II kreseczki i dołączysz do szczesliwych ciężaróweczek. dla Ciebie.

ja poroniła raz, w zeszlym roku w grudniu.... teraz jestem w 7 miesiącu i mam termin na grudzień

Dzięki,ale,żeby oprócz tych 2kresek udało się utrzymać ciążę i szczęśliwie urodzić:)Ty już jesteś bliżej,więc życzę duuużo szczęścia,powodzenia i żeby wszystko było ok:)

naseri ciesze sie, ze tym razem sie udalo. współczuje straty. ale teraz jest juz dobrze i cieszymy sie. ja juz staram sie nie mysleć o tamtych przykrych doswiadczeniach. jak sie teraz czujesz? nadzieja86 dziekuje Ci. zrób sobie badania (przede wszystkim na tarczyce), i bądz dobrej myśli, bede trzymac za Ciebie kciuki.

Dzień dobry wszystkim i miłego dnia :)

Mnie sie udalo, po poronieniu zaszlam w ciaze i urodzilam sliczna zdrowa coreczke. W ciazy czulam sie swietnie. Teraz myslimy o drugim dziecku. Niesety po poronieniu zostal we mnie lek, ze ciaza moze sie zakonczyc wlasciwie w kazdym momencie.