Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anikaaaaa

tak być nie może!!!

Polecane posty

Gość anikaaaaa

Normalnie musze sie pożalic bo mnie zaraz szlag trafi.Od niedawna mieszkam z mężem u teśiów na wsi (czekamy na przyznanie kredytu i sytaucja ans do tego zmusiła) i jego trzema młodszymi braćmi(maja od 20 do 25 lat). I jestem przerazona tym co sie tutaj dzieje. Mianowicie; dochodzi do tego ze jedzenia musze trzymac w szafce na ciuchy np. chleb mężowi do pracy, slodycze, anpoje.Z lkodówki wszystko znika w zastarszajacym tempie :( w domu jest oprócz męża mojego 4 ze tak powiem byków, koło siebie nic nie roia, wynosza zarcie, nawet nie zapytaja czy ktos bedzie to jadł. Panuje tutaj zasada kto pierwszy ten lepszy...kiedy zapytałam tesiowej dlaczego nie ma chleba bo rano mąż poszedł do pracy bez sniadania to poiedziała ze tak juz jest ze kto wstaje rano to biezrze a komu braknie to kupuje. Tak tylko ze mąż nie miał kasy na kupienie snaiadana na cały dzien do pracy.Doszło do tego ze obiad musze mezowi schowac bo tamci wszystko zeżra....nie mówiac juz o ty ze nic nie robia absolutnie w domu...ani an podwórku(przeciez to wies wiec zawsze jest robota).Rece mi opadaja, juz nie wiem co robic aby wkoncu sie to zmieniło. A nie daj boże jak sie robi cos np ciasto...trzeba chowac bo to wszytsko wyzeraja a najgorsze ze nie dawaja nic kay na jedzenie b mowia ze nie maja... to kto am miec do cholery???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mowieee
Współczuję Ci naprawde choć uśmiałam się niesamowicie czytając to:) Musisz szczerze z tymi bykami porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
myslałam ze takie historie zdazaja sie tylko w kipskich telenowelach:/ ale nie... jak mam z nimi pogadac>? Próbowałam, niestety jestesmy na łasce tesciów poki nie dostaniemy kredytu na mieszkanko...musimy tu pomieszkiwac tylko ze ja nie dam rady utrzymywac tylu chłopa!!!! Jeden nie ma kasy (a pracuje) bo studiuje zaocznie pozatym nic nie robi w domu bo tylko z pracy sie kompie i jedzie do laski...i tak w koło..drugi to wogóle non stop tylko po pracy pije piwo i z kolegami. Trzeci gosci swoja laske w pokoju cały zcas i karmi naszym jedzeniem. Wyobraz sobie ze kupilismy z mężem zakupy w tesco za 370 zł(cukry,oleje i anjpotzebniejsze rzeczy)i to wszystko znikneło w ciagu 2 dni!!!!!!! Koszmar, przeciez nie bede stała w nocy i pilnowała co oni żra jak wracaja z łajdaczenia sie...tesciowa tez nie ma nic do gadania bo kazdy ma swoje wydatki. A my to co??? Rece mi opadaja, cholera jasna szafki w pokoju sa na ubraniaa nie na chleb i warzywa do cholery no....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
kto cos poradzi?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma na to dobrej rady, wydaje mi się ze to tak jak walka z wiatrakami, dopóki się nie wyprowadzicie tak będzie, oni są do tego przyzwyczajeni, jest to irytujące ale nic na to nie poradzisz, chyba ze powiesisz kłódkę na lodówce :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjgkjhf
niestekie maj zasady panujące w ich domu, tego nie zmienisz, jedyne co możesz zrobić to trzymać całą zywność w swoim pokoju. Kupcie lodówkę itak wam się przyda w nowym mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
własnie wiem ze nic nie poradze ale myslałamz e moze jakis podstep zrobic albo cos :( najgorsze to to ze ani ja ani mąż ani tesciowa tym bardziej nie maja na to wpływu bo oni i tak robia co tylko chca... :(bezduszne besteie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihih
zrób ciasto i daj laxigenu :D hehehe będziesz widziała kto je zeżarł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo może po prostu gotuj tyle ile potrzeba dla Was dwojga, albo zaczynaj gotowanie zaraz przed przyjściem mężna z pracy, jeżeli Ty nie pracujesz, zjecie i po problemie do nich nawet zapach nie doleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
tak tylko ze ja mimo wszystko mam takie serce ze nie umiem tak po kryjomu:( kiedys tak zrobiłam kolacje dla siebie i męża...to wyobrazcie sobie ze cała 3 starych koni siedziała w kuchni i centralnie patrzeli jak jemy!!!! a potem padło pyatnie a dla nas??? Powiedziałam ze maja rece niech sobie zrobia. Ja nie pracuje wiec gotuje dla męża a to była kolacja a nie obiad...i zapyatałam czy oni mi kiedys cos ugotowali albo pomogli... To zapanowała cisza. Skonczylismy jesc...wchodze na chwile do kuchni a oni oblizuja garnki i patelnie :) serio... ale to nic ich nie nauczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinaaa jolieeeee
rób sobie własna kuchnie- lodówka, kuchenka i mały blat- i masz swiety spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sobie kupiła małą lodówkę do pokoju czasem inaczej się nie da i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinaaa jolieeeee
a ja bym im powiedziała,ze wyszłaś tylko za jednego i tylko jemu bedziesz gotować i go karmić i niech sie ciągną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
tak tylko ze oni sa na tyle bezczelni ze potrafia wejsc(np jak sie kąpie to nie zamykam dzwi an klucz, zcasami maż spi w pokoju) i mimo tego wziac cos z szafki gdzie trzymamy żywnośc.... no rece opadaja. Doszło do tego zenawet jak wychodze zapalic przed dom zamykam pokój... na klucz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
najgorsze to to ze w tej absurdalnej sytuacji to mój mąz jest naprawde dobrym człowiekiem... jest kochany spokojny z sercem na dłoni...(ma wady ale nie raża mnie az tak) a oni to wykorzystuja. A jak sa takie sytauacje ze obiad jest zjedzony i dla niego nie ma to jak zaczynam sie dzrec to on tylko mówi:kochanie daj spokój, wezme sobie kanapke, nie warto sie denerwowac...ale mnie serce peka cholera jasna no!!! Zapiernicza po 12 14 godzin dziennie i nawet goracego obiadu nie moze zjesc.Aha i dla jasnosci to nie moge gotowac osobno dla męża bo szkoda gazu i wody :/ tak twierdzi tesciowa i ze kazdy am ejsc to co jest i jakie ejst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinaaa jolieeeee
czyli po prostu ci kradna- zrób jazde teściowej i już, a gdyby twojemu dziecku wyżerali obiadki , deser i owoce to tez twój mąż by dał spokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
dziecka nie mamy i mam nadzieje ze nie przyjdzie mu sie wychowywac tutaj:/ bo chyba bym umarła z nerwicy. Słyszałam o róznych tesciach itd ale o szwagrach złodziejach jedzenia to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinaaa jolieeeee
na szczęście bo twój mąż to chyba taka pipa jak mój stale go wykorzystują do pomocy ale jak sam robił remont to nikogo nie było wyprowadzaj się szybko albo rób prowizoryczna kuchnie i na klucz wszystko nawet jak siku idziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
i tak bede robiła.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinaaa jolieeeee
da się wytrzymać i wiesz,że robisz na siebie i sprzątasz gary po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
mam tak dobre serce ze codziennie strzelam im po lodziku, ale oni nadal wyzeraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
oj podszyw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz mężowi gotować bo szkoda gazu ale jak on nie ma obiadu to jego już nie szkoda, niezłą masz teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
tescowa stierdziła ze jak nie ma obiadu mozna jesc kanapki albo an miescie. ciekawe czy daje nam an to zarcie na miescie i ile mozna do cholery jesc kanapki an obiad?? pozatym powiedziała ze kto pierwszy jest w domu je obiad tyle ile mu potzreba a kto ostatni to juz jego problem... a gotuje faktycznie bardzo duzo... (nie przesadze ale po 1,5 kg ziemnaków an głowe!!!) to jest nie do pojecia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
zapytaj tych ich dziewczyn czy nie maja ochote dla swoich panow pogotowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnioskuje......
a moze zrob a la "zebranie'' i ustal ty badz twoj maz z reszta rodziny ze TA SZAFKA JEST WASZA I TYLKO WASZA I NIKT POZA WAMI NIE MA DO NIEJ WSTEPU! skoro tesciowej nie przeszkadza ze wam wszystko ''ginie'' to mysle ze sie nie ''obraza'' po takim zdaniu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli wyprowadzicie się na swoje to i tak lodówkę trzeba będzie kupić, więc kupcie ją teraz i postawcie u siebie. Jak ugotujesz wcześniej to zaniesiesz do waszego pokoju, pokój zamkniesz i odgrzejesz mężowi jak wróci z pracy :) To w domu tylko Ty gotujesz? A teściowa też je za wasze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
no tak tylko czlowiek chce normalnie funkcjonowac a nie zastanawiac sie gdzie jedzenie pochowac :( paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×