Odrosty - przekleństwo każdej z nas.

Jak długo chodziłyście z odrostami żeby zejść do naturalnego koloru włosów nie niszcząc ich (tak jak ja teraz) czy też z innych powodów?Ja mam jasne odrosty gdzieś 4cm 'już' na ciemno brązowych włosach i czuje się fatalnie...Chcę zejść do naturalnego koloru (mysi blond jak to nazywam),przyciąć je na krótko i nałożyć platynową farbę.Póki co się trzymam,ale nie mogę patrzeć na siebie w lustrze :/

nie prościej zrobić jasny balejaż

Ja całe życie farbowałam się na blond. Swoje mam dosyć ciemne. Chciałam wrócić do naturalnego koloru, ale obcięcie nie wchodziło w grę, a na odrosty nie chciałam patrzeć :P Także obecnie farbuję się na kolor praktycznie identyczny do moich naturalnych i problemu z odrostami nie mam. Problem natomiast mam, jak farba zaczyna schodzić i gdzieś tam w połowie włosów wychodzi mi ten okropny blond.

Ja takiego problemu nie mam. Mój naturalny kolor włosów to bardzo ciemny brąz. Wiosną i latem farbuję się na czarno, a od jesieni w ogóle się nie farbuję tylko wracam do naturalnego koloru. U mnie odrosty potrafią być bardzo duże-ale tego nie widać bo ja farbuję włosy TYLKO na kolor zbliżony do swojego naturalnego.

Nie podobają mi się balejaże.Fuj. Już wolę chodzić z odrostami.

to przefarbuj sie na ten mysli blond i juz ciemne odrosty jakos jescze wyglądają a jak dziewczyna ma jasny blond naturalne a farbuje sie na czarno to masakrycznie to wygląda