dla ktorego z nas sytuacja jest trudniejsza???

mam dzieciaka z poprzedniego małżeństw, po roku od rozwodu zaczelam spotykać się z Dawidem. Dawid nie mial nigdy dziewczyny, byłam jego pierwszą. po 2 latach, po klótni, zerwaliśmy, a on po kilku dniach przyznal mi się, ze spotyka sie z nową. Po jakichs 2 tyg do niego zadzwoniłam i od slowa do slowa, okazalo się, ze ze sobą zerwali, znów zaczeliśmy się spotykać. po kilku miesiącach okazalo się, ze ona jest z nim w ciąży, zaliczyli wpadkę. tyle w telegraficznym skrócie. Teraz jest nam dobrze razem, on jest dochodzacym ojcem, chcemy zamieszkać z moim dzieckiem razem, ale pojawil sie problem - on uważa, ze jest poszkodowany w tym zwiazku, bo duzo trudniej jest wychować cudze dziecko (mój były maż ma z nim kontakt) niż poradzić sobie ze zdradą ze skutkiem A wy jak myślicie?

hej, wg mnie kazda z tych sytuacji jest dosc trudna. zdrada?...pamietajmy ze wtedy w zwiazku wystepuje brak zaufania (podswiadomosc ze moze zdazyc sie to po raz drugi daje sie we znaki) cudze dziecko? mozna pokochac - jezeli sie kocha prawdziwie to jest w stanie zaakceptowac sie duzo. Moze warto zadac sobie pytanie czy TO JEST to? czy to jest wlasnie ten mezczyzna ktory bedzie oparciem dla ciebie i twojegop dziecka? jezeli on twierdzi ze tobie latwiej zaakceptowac zdrade nizeli jemu twoje dziecko to myslisz ze jest w stanie pokochaac ciebie i dziecko? matki musza zachowywac sie nieco egoistycznie i nigdy nie stawiac mezczyzny ponad dziecko..przeciez to one zawsze sa z nami w trudnych chwilach przytulaja, i wszystko wynagradzaja pieknym usmiecham...zaden facet nie jest w stanie nam tego wynagrodzic :D

proszę o jeszcze jakieś komentarze... bardzo proszę i dziękuję, Martuni, nie będe komentować na razie

ty bylas z nim szczera od poczatku, to on miesza.. i twoim kosztem sie wybiela.

Teraz jest nam dobrze razem, on jest dochodzacym ojcem, chcemy zamieszkać z moim dzieckiem razem, ale pojawil sie problem - on uważa, ze jest poszkodowany w tym zwiazku Czyli co, chce żebyś to mu jakoś nadrobiła? Żebys mu wynagradzała to "poszkodowanie"? Daruj, ale to idiotyczne podejscie i z takim długo razem nie pociagnięcie, niestety. :o

pamietaj kochana, ze to oni musza zabiegac o nas, a nie my o nich!!

sytuacja zagmatwana , acz kolwiek uwazam ze ty jestes w gorszym/trudniejszym polozeniu PS: nie pisz na swoje dziecko "..dzieciaka.." to tak ordybarnie i arogancko brzmi , to tak jak nazwac swoje dziecko, bachor/bekart

się wypowiedzieć? Bo taki zarzut mi postawiono, że patrzę na sytuację z kobiecego punktu widzenia...

Jak nie akceptuje i nie kocha twojego dziecka na tym etapie to sobie daruj. ja też jestamś z kimś kto zaliczył wpadkę z inną i właśnie jestem na etapie zaakceptowania że spędza sobotę z inną i jej dzieckiem:/ Chyba to zakończę bo jak raz poszedł do łóżka z inną mimo że to ciebie kochał to i tak nigdy wam się nie ułoży tak jak i nam

ale zaliczył wpadkę, gdy juz bylaś jego dziewczyną, czy wcześniej? Czemu Ciebie nie bierze na te spotkania?

Więc tak najpierw zrobił sobie dziecko ze mną, potem się rozstaliśmy na miesiąc a on w tym czasie przeleciał inną i z nia wpadł. A nie bierze bo to jego dziecko i jego problem, a poza tym ona nie chce mnie widziec chyba

chyba... moze warto spróbować?