Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość usypianieee

usypianie 2,5 latka

Polecane posty

Gość usypianieee

Czy Wy tez wieczorami siedzicie przy łóżku az dziecko zaśnie? synek ma 2,5 roku i powiem Wam, ze już mam dość tego, bo zanim sie go wykapie, zje uśnie to jest około 2h, dla mnie to zmarnowany czas siedzenie przy łóżko i czekanie aż zaśnie, a jak chce wyjść to zaraz płacze i wstaje czytanie nie wiele pomaga po takim siedzeniu przy łóżku sama jestem śpiąca, nic mi się nie chce a w domu przecież to i tamto zrobić trzeba jak jest u Was? albo jakie macie sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam z córką
ale w końcu powiedziałam dość.Nie usiadłam przy niej,płakała ale nie podeszłam ,zasypiała ze zmęczenia.Po trzech takich wieczorach dała za wygraną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem czy to dobry pomysl. Ja nie wyobrazam zostawic samej corki zeby sie wyplakala i usnela ze zmeczenia... dla mnie to jakies nieludzkie jest. Moze za duzo spi w dzien i nie chce jej sie spac wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak miałam z córką
nie zostawiałam jej samej.byłam w pokoju ale nie siedziałam przy jej łóżku.Czy nieludzkie....być może tak ,ale wydaje mi się że to było jej widzimisie bo jak teściowa z nią zostawała to wkładała ją do łóżeczka i wychodziła z pokoju a ona zasypiała bez problemu sama z mężem było tak samo tylko ja musiałam siedzieć koło niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2,5 latka prawie
u nas od jakiegoś czasu zaczęło się takie siedzenie.Ja siedzę, a dziecko spokojnie zasypia.Też bym chętnie cos porobiła, ale trudno,myslę, że to minie i tyle.wydaje mi się, że to związane jest z lękiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po 30
U mnie było tak samo. Czasami pół godzimy, czasami krócej. Siedziałam i nigdy nie wychodziłam, a jeśli miałam jakieś pilne prace domowe - siedział mąż. Jak teraz to wspominam, to było nawet miłe. Maluszek potrzebuje naszej bliskości i zostawianie, aż uśnie ze zmęczenia zalany łzami...nie, tak bym nie zrobiła. W okolicach 3 urodzin już nie musieliśmy siedzieć, bajeczka, czasami jakas kołysanka, przytulanie, buziak i spanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×