Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zainteresowny tata

czy mam szanse stac sie czescie zycia mojego dziecka

Polecane posty

Gość zainteresowny tata

Witam,zakładam temat bo mysle ze jest wart duskusji i potrzebuje poprostu rady co mam robic. Tak wiec jestem rozwiedziony. Odszedlem od zimy zdnia na dzien ,poprostu nie wytrzymalem ze tesciowa byla wazniejsza ode mnie w oczach mojej zony. Podam tylo jeden przyklad braku lojalnosci. Pracuje za granica,meblowalismy z zona mieszkanie. Dalem zonie 4tys na zakup lodowki. Zona lodowke zakupila na raty a pieniadze dala swojej mamusi bo ta miala dlugi. O ratach dowiedzialem sie po roku kiedy przypadkiem wyjalem poczte ze skrzynki bo przyszlo upomnienie ze zona nie splacila trzech rat :) takich przykladow bylo pare. Kiedy probowalem z zona o nich rozmawiac ta mowila ze to jej matka i w placz ze ja poprostu nie lubie jej mamusi. Ale jak lubic kogos do kogo zona pisala smsy 4 razy dziennie a wieczorem za nim sie kladlismy spac dzwonila to teraz robimy i zebysmy nie kladli sie spac za pozno itp. Zona zaszla w ciaze bylo jeszcze gorzej. Tesciowa zapraszala nas na codzienne obiady .Wiec jak wrocilem do Polski na okres ciazy codziennie od godz 12 do godziny 19 spedzalem u tesciow. Zona z mamusia w kuchni ja w pokoju z tesciem przed tv.Uwierzcie mi to nie przesada.Jak chcalem jechac do moich rodzicow zona mowila ze sie u nuch nudzi :) co za ironia prawda? Zona urodzila a ja po trzech miesiacach znowu wyjechalem za granice bo brakowialo pieniedzy wedlug mojej zony.Po kilku miesiacach poznalem kobiete ktora oferowala mi przyjazn ale nic wiecej. Zalilem sie jej ze wszystkiego a ona doppingowala mnie mowiac ze nie moge sie poddawac . Zadzwonilem do zony i chcialem wrocic ale ona powiedziala ze to tylko przejsciowe zalamanie i zebym sie nie przejmowal bo mi to przejdzie. Wiec zostalem i sie zakochalem. Jesdzilem czesto do zony ale w sumie nie rozmawialismy ze soba.Ona pisala smsy do mamusi a ja pod pretekstem odwiedzin u rodzicow jezdzilem samochodem i rozmyslalem.Ktoregos dnia tesciowa nas odwiedzila a ja nie wytrzymalem i powiedzialem co mysle zaczela sie powazna awntura z tesciowa zona stanela po jej stronie a ja spakowalem sie o odszedlem.Zona mnie nie zatrzymywala a tesciowa powiedziala mi na wyjsciu zebym nie zapomnial wysylac pieniedzy :( porazka. Zal mi bylo tylko dziecka. Ale po kilku latach szarpaniny mialem dosc.Dzisaj rezulatem mojej decuzji jest rozwod i proszenie sie o spotkanie z synem. Sad orzekl ze w widzenia z synkiem mamy ustalic miedzy soba .Suma sumarum widuje synka po cztery godziny dziennie jak jestem w Polscebo ex zona upiera sie ze ten ma chodzic do przedszkola.Rozumiem to bo nie mozna mu dezorganizowac planu dnia tylko dlatego ze ja jestem. Ale chcialbym go zabierac na wakacje i zeby mogl spac u mnie ale ona sie nie zgadza. Chcialem isc do sadu ale ona mnie straszy ze mnie urzadzi ze wcale nie bede go widywal.Albo raz na pol roku.Place 700zl alimentow i kupuje co moge .Wszystkie dodatkowe leki wizyty u lekarza place ja. A ona twierdzi tylko ze to moj obowiazek. A ja nie chce byc ojcem od prezentow tylko prawdziwym tata z ktorym mozna jechac na wakacje i poszalec na placu zabaw. Ale synek po przedszkolu jes zmeczony i idzie spac a drzemce jest marudny za nim dojdzie do siebie to jest 19 i musze go odwiezc. Nie chce isc do sadu bo sie boje ze naprawde bedzie gorzej. czy jest ktos komu sie udalo wywalczyc spedzanie wakacji z dzieckiem i zeby dziecko moglo u niego spac w weekendy np? Zona przed rozwodem obiecala ze jesli wezme wine na siebie to pojdzie mi na reke spisalismy nawet Plan rodzinny i dolaczylismy do pozwu tak zrobil moj adwokat. ale nie wiem jakie to ma znaczenie dla sadu jesli zloze o ustalenie wizyt.Pracuje w niemczech i moge byc w Polsce dosc czesto. Czy ktos ma dla mnie rade? tylko prosze bez uszczypliwyvh uwag ze mi sie nalezalo itp. Sfulstrowanych ex zon tez nie pytam o rade bo nawet nie wiecie jaka krzywde wyzadzacie swojemu dziecku. Moja siostre zostawil maz i ta prosi go zeby widywal sie z dzieckiem ale on mowi ze wystarczy ze placi almenty. Wiec nie chce byc taki. jeszcze raz prosze o pomoc tych co im sie udalo. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ebenezer
Podejrzewam, że nawet nikomu nie chce się przeczytać takiej ilości tekstu, a trzeba to przebrnąć aby rozpocząć dyskuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam doswiadczeia ani w ojcostwie:):):) ani w macierzynstwie, wiecnic ci nie doradze..ale az serce sciska twoja historia, zycze ci zdrowego finalu....powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sunniva123
Wiesz sory,ale co ze ci nie pasuje ze maly akurat nie ma swoich godzin gdy ty masz widzenia z nim.Wiesz,dziecko to nie zawsze te rozesmiane z reklamy.Dzieci to tez te marudne.Caly czas zajmuje sie nim mama,wle uwierz mi ze trudno jej wyczyczuc kiedy malecec bedzie nie zaspany.Sory ale wydaje mi sie z twojego postu ze chcesz miec dziecko te z reklamy,co jest usmiechniete,nie zmeczone no i pelne zycia.A wez dziecko gdy jest chore,marudne i wiecznie zaplakane.Nie chcesz byc tata od prezentow no to zaakceputuj swoje dziexcko takie jakim jest gdy go odwiedzwiedzasz.Ja wiem ze nasze doroslych marzenienia i plany mijala sie z tym co czuje i jak sie czuje inny czlowieczek.Ja radze przelknac gorzka pigulke i byc z dzieckiem gdy ono jest zaspane albo marude,bo to sa najwazniejsze chwile dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowny tata
Do osoby która napisała ze nie chce się czytać: nie musisz nic pisać skoro czytać się nie chce. Rozumiem ze synek nie zawsze jest zadowolony ale nie mam szansy na zawiązania z nim więzi bo nie przebywam z nim cały dzień wtey kiedy jest wypoczety. Są momenty ze ex żona jest w lepszym humorze i pozwoli żeby syn nie szedł do przedszkola. Wtedy cały dzień się bawimy i idziemy do kina na bajkę ale to rzadkość. Dwa razy do roku powiedzmy. Ale w większości ex nie zgadza się na takie wypady. Jak ja pytam czy mogę go zabrać do zoo które jest oddalone o 80km od naszej miejscowości to mówi ze dla niego takie wycieczki są meczoce. Synek ma 4 latk. no dlatego tez chce żeby mógł spedzac ze mną wakacje wtedy możemy zotac gdzieś na weekend i dobrze się bawić. Czy to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
Jeśli to prawda co piszesz to niestety pozostaje Ci sąd, zaciśnij zęby i walcz jeżeli naprawdę chcesz być częścią życia syna. Czas działa tutaj na niekorzyść. Nie ma co bełkotać na forum, bądż mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
Nie masz moralnego prawa wychowywać syna. Bo zachodzi obawa, że wyrośnie na takiego jak ty. A ty zostawiłeś żonę z dzieckiem i poszedłeś sie je.bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co płacący...
Lawirujesz miedzy tematami i obrazasz wszystkich. Nie zostawił syna tylko nielojalna żonę syna kocha z pewnością na życie!!! Daj facetowi żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaraaaaa1231231234
Wspolczuje ci sytuacji i zycze, zeby zona w koncu przejrzala na oczy. PS moim zdaniem ona nadal cie kocha-tak cos czuje. A czy ty go zabierasz sam czy ze swoja nowa partnerka? Moze jest poprostu o nia zazdrosna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
A ja czuję że w tym wątku próbuje się zrobić męczennika z łajdaka. Ot moralność nowomodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mysle
ze chyba pan tu sie uzala nad sobą a cos mi tu egoizmem pachnie ostro z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mysle
poza tym jak parcujesz w niemczech to nie dasz rady sie tak czesto widywac z dzieckiem wiec nawet jak napiszesz do sadu o zwiekszenie wizyt to jak ci zwiekszą wizyty to bedziesz musiał na wizyte z Niemiec jeżdzic a jak sie nie stawisz to była napisze do sadu ze olewasz sprawei straciłes zainteresowanie wiec sie zastanów jak czesto dasz rade tak realnie, bo jednak jestes tata na odległosć i masz utrudnienia i rób tak by to co robisz nie odwrociło sie przeciwko tobie to dobrze ze sie interesujesz dzieckiem ale zainteresowanie ma byc cały czas nie tylko dorywczo, dzwon, pytaj, interesuj sie, kup dziecku komórke i na nia dzwon aby miało kontakt z tobą no i postaraj sie jakos dogadac z ex bo ona jednak go wychowuje i w zdrowiu i chorobie i w sumie na nia spada wiekszosc cięzaru , bądz pomocny, porzyteczny takiego na pewno doceni także sąd jesli taka sprawa bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany tata
zrozumcie nie chce robic z siebie meczennika tylko szukam ojcow ktorym w sadzie sie udalo a nie sflustrowanych samotbych matek ktore widza czubek wlasnego nosa. Zgadzam sie ze czesto mezczyzni odchodza bo poprostu znudzili sie zona. Ale czesto tez odchodza bo czuja sie w domu nie kochani i nie sznowani my mezczyzni tez mamy uczucia nie jestesmy "bankomatem" dla naszych bylych zon ktorzy uzywaja dzieci jako kart platniczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja proponuję spojrzeć na sprawę z innej strony: jeżeli prawdą jest to co piszesz o relacjach Twojej ex i teściowej to niestety jest to prawdziwy dramat. Widać, że teść też został sprowadzony do parteru nie ma w tej rodzinie nic do powiedzenia. Jeżeli te panie będą tak wychowywały dziecko, a tym bardziej chłopca i od małego bedzie przejmował ich sposób postepowania to niestety psychika jego zostanie poważnie spaczona. Uważam więc, że tylko sąd i dobry adwokat jest w stanie rozwiazać sprawę przynajmniej po części. Zgadzam się z niektórymi wypowiedziami, że rodzicem jest się zawsze, w chwilach dobrych i chwilach złych, w zdrowiu i w chorobie, że nie tylko pieniądze i prezenty załatwiają wszystko (a wręcz przeciwnie, niejednokrotnie odmowa buduje więzi). Musisz spojrzeć na tę sytuacje perspektywicznie: nie budując właściwych relacji i więzi z synem od małego - w jego dorosłym zyciu możesz byc dla niego tylko portmonetką, a tego wnioskuje nie chcesz. Popieram pytanie jednego z forumowiczów: czy spotykasz się z synem w obecności "nowej Pani". Jeśli tak, na razie powinienes to zmienic, bo urażona duma ex, a chyba bardziej teściowej będzie doprowadzać do coraz wiekszych konfliktów w tym temacie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany tata
Oczywiscie ze tak. To ja zabieram synka na kontrole do ortopedy.Specjalnie tak ustawiam wizyty bo musze bukowac je ze sporym wyprzedzeniem. Place za nie bo sa prywatne i kupuje obiuwie ortopedyczne dla syna. wiec dla niektorych tutaj interesyje sie w zdrowiu i w chorbie. Tez czuje ze zona mnie nadal kocha zwlaszcza kiedy jest w dobrym humorze ale i tak potem robi mi na zlosc. jej metoda kija i marchewki mnie denerwuje. Aha i nie kupie czterolatkowi telefonu komorkowego. Kocham syna i nie chce byc dla niego ''portfelem'' jak to ktos nazwal. Ale sporo sie dowiedzialem po tych paru opiniach. Zycie ma sie tylko jedno przed urodzeniem syna bylem z zona 5 lat. Juz przed slubem byly problemy ale ona mowila ''po slubie bedzie inaczej jak zamieszkamy razem'' a bylo gorzej bo matka pisala smsy jak nie bylismy i tesciow zeby przyjsc. A i tesciu to totalny pantofel. Rozmawia ze mna tylko jak mnie spotka na ulicy i jest sam. Jak idzie z tesciowa to mi nawet dzien dobry nie odpowiada. Nie chcialem dla siebie takiego zycia wiec mam za to cierpiec do konca zycia.Sorki za dlugie wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucz sie ucz
SFRUSTROWANYCH,KURWA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowany tata
Każdy może nie pomylić i nie każdy jest polonista. Jestem zwykłym prostym facetem. Może i nie powinienem używać słów których pisowni dobrze nie znam ale wasze obelgi nie czynią was lepszymi ode mnie wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
Tobie też na niej zależy bo przecież nie chcesz jej wlec do sądu. może zabrałbyś ją i dziecko ze sobą za garnicę, zagonił do roboty i spróbował wszystkiego na nowo. Jak się nie uda nic nie tracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący
Nowa dupa świadczy o tobie. On nie chce "wlec" żony do sądu, bo to cfaniak z rozumem w rozporku. Ale nawet ten "rozum" podpowiada mu, że w sądzie to może mieć przegwizdane. A jak mu przy.... alimenta słuszne ( tak-tak. Na żonę również ;) to nowa doopa może się odstosunkować szybciutko. Nie sądzę żeby żona była taką idiotką, która zechce być w haremie u tego gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasy się zmieniają
jestem matką dorosłych już dzieci a Twoja historia życie przypomina mi dokładnie moją,mąż też swoje czasu wyjechał do pracy za granicę,nie ukrywam ,że było mi bardzo ciężko bez niego,rodzice- szczególnie moja mama robiła wszystko żeby się u mnie zagnieździć,wiesz chyba moja miłość do męża pozwoliła mi na takie stanowcze odcięcie się od rodziców ile musiałam się nasłuchać,że pewnie kogoś ma bo rzadko przyjeżdża albo że kasy mało zarobił i tak w kółko ale ja cały czas stałam i stoję;) po jego stronie,rozpad waszego związku to brak uczucie z jej strony - jeśli to prawda co piszesz,a co do dziecko to powiem Ci ,że gdyby mnie mąż zostawił to ja zrobiłabym wszystko ,żeby kontakt z dzieckiem był - z miłości choćby tylko do dziecko,eks żona jest niedojrzałą osobą ,jak masz siłę walcz w sądach,niezależnie od efektu zawsze będziesz mógł synowi udowodnić jak bardzo Ci na nim zależało:) powodzenia Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa ma w pełni rację. Nie słuchaj tych, co Cie tutaj znieważają. Masz pełne prawo do życia i co najważniejsze ... do SYNA! Walcz! Wygrasz, jeżeli tylko bedziesz mówił prawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te coca cola
chyba masz rację płacący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowany tata
Dzięki za ciepłe słowa. Do "płacący" ciekawe dlaczego taki nick wybrales. Ale jeśli płacisz alimenty to wcale się nie dziwie bo z tego co piszesz to nie jesteś dobrym człowiekiem. Co do mojej historii to oczywiście ze to prawda przecież forum jest anonimowe oto po co miałbym kłamać? Chce poprostu być świadomym rodzicem. Żona nigdy nie chciała wyjechać za granice ze mną chociaż znalazłem jej prace bo mówiła ze woli z godnością pracować w Polsce niż żeby ktoś się nią wyslugiwal w innym kraju. A prawda była taka ze wolała być przy matce. Nigdy nie zrozumie "syty głodnego" .Z A moje aktualna kobieta świadczy dobrze o mnie. Zawsze stoji po mojej stronie. Wręcz popycha mnie i namawia żebym nie rezygnowal tak łatwo i ze może uda mi się dogadać z eks bez sadu. To bardzo mądra kobieta wiele w życiu przeszła, wychowała sie bez ojca dlatego nie chciała być na początku ze mną. Ale ja czułem coś innego. Jak ktoś nie kochał naprawdę to nie wie jak to jest :( . To ona chodzi na zakupy i z własnych pieniędzy kupuje mojemu synkowi ubrania. A jak nie mogłem pracować po wypadku w pracy to ona płaciła alimenty chociaż mogle je zawiesić. Bo twierdziła ze dziecku nie może nic zabraknąć . Wiem ze pomyśli ie ze takich kobiet jest niwisle i to zbyt piękne by mogło być prawdziwe. Ale własnie dlatego z nią jestem. I choć powiedziałem jej ze dziecko będzie dla mnie najważniejsze to ona odpowiedziała" to oczywiste to Twoje dziecko, kobiet , żon mozesz mieć kilka ale Twój syn będzie zawsze Twoim synem" wiec nie mówcie złe o mojej kobiecie bo ona nigdy nie będzie ta druga, zawsze była pierwsza tylko poprostu jej nie poznałem wcześniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Mysle, ze masz duze szanse , milo wiedziec, ze jest tatus ktory nie skonczy na placeniu alimentow. Jednak popieram, ze dziecko to i na dobre i na zle, humory i grymasy, ale to chyba wiesz. jednego jestem pewna, ze tesciowe maja czesto okropny wplyw, na zycie malzonkow. Wspolczuje ci i trzymam kciuki, aby udal sie dojsc do porozumienia. Sprobuj w sadzie przedstawic sprawe tak jak widzisz i myslisz i czujesz, i nie daj sie tesciowej, I super usmiech dla drugiej, ktora powinna byc pierwsza. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic mi do tego ale...
Na temat teściów wtracajacych się w małżeństwo każdy mógłby wiele powiedzieć. Bo fakt jest taki ze jak córka nie jest wobec własnej matki assrtywna to stara się panowacnad mężem jak jej się to nie udaje to mamusia się włącza w cały związek i dlatego są rozwody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zainteresowny tata
Dziękuje tym co wsparli mnie ciepłym słowem ale szkoda ze odpowiedziało na mój post tak mało ojców którzy pragnal widywac swoje dzieci. Nadal nie wiem co robić. Bo niby z ex żona jest OK tylko jak ona tego chce. Chyba pozostaje mi tylko czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×