1,5-roczne dziecko, non stop placze ...

Na wstepie napisze, ze nie jestem mama. Tymczasowo studiuje za granica i mieszkam u pol-polki i jej chlopaka. Problem tkwi w ich dziecku, albo w samych rodzicach... Maja ponad 1,5-rocznego synka, ktory placze calymi dniami, bardzo czesto bez powodu. Nie mam dosiwadczenia z dziecmi i jedynie moge sie domyslac jakie sa przyczyny ale chcialam sie poradzic - czy temu sie da jakos zapobiec ? ? Co robic w takich sytuacjach, jak uspokoic dziecko, ktore wrecz piszczy ? Halas jest nie do zniesienia, nie moge zasnac, bo maluch chodzi spac o ktorej mu sie podoba, najczesniej o 22-23, rekord padl tydzien temu - godz 1 w nocy. Widze jak oni sie nim zajmuja, ojca calymi dniami nie ma a mama siedzi przed TV i go odgania. Byc moze on chce zwrocic na siebie uwage, sama nie wiem. Tak czy siak chce znalezc jakis sposob na malego krzykacza :)

tym sposobem moze byc chwila uwagi dla dziecka, samo sie nie wychowa, zweoc uwage rodzicom ze dziecko potrzebuje zainteresowania, zabawy itd.

To nie sa dzieci, maja po 30 lat i glupio mi ich pouczac, bo jestem 10 lat mlodsza ;/;/ Czasami sama sie z nim bawie jak mam czas, ale tez potrzebuje czasu i ciszy na nauke. Kolejny problem to bariera jezykowa, wiec staram sie mu pokazywac rozne rzeczy i bawimy sie na migi ;) Czasami im podpowiadam rozne rzeczy i o dziwo pomaga ale o tym nie wiem jak im powiedziec, bo oni sami maja go juz dosc. Wole juz nie wspominac czym go karmia, bo Mc bylby zdrowszy...