Czy związek z 4-lata młodszym facetem jest sensowny na tym etapie?

Mam 23 lata, ale jak na swój wiek jestem dosyć poważną osobą, od wielu lat w Polsce mieszkam sama bo rodzice są na emigracji zarobkowej, miałam 2 długie związki (4-letni i prawie 3-letni) z facetami starszymi ode mnie o kilka lat, obracam się w gronie rówieśników i ludzi starszych, dlatego to co się dzieje teraz jest dla mnie nietypowe. Spotykam się od sierpnia z chłopakiem, który ma 19 lat... Poznaliśmy się przez forum naszego kierunku (zaczęłam drugi kierunek studiów związany z moją pasją), umówiliśmy się i jest strasznie miło, dobrze się bawię w jego towarzystwie... Ale mam wrażenie że to dzieciątko!! Mieszka z rodzicami, nigdy w życiu nie pracował, nie wie nic o życiu...! To niby mała różnica wieku, ale wydaje mi się czasami że dzieli nas przepaść. To śmieszne, ale denerwuje mnie tez opinia otoczenia (mój przyjaciel się ciągle zbija czy moj nowy kolega ma juz dowod osobisty), denerwuje mnie że musi sie pytac rodzicow o wyjscie, pozyczenie samochodu itd. Albo sytuacja z tego weekendu - banalna. Ja i moi przyjaciele postanowilismy wyjsc razem do klubu i uznalam ze to swietna okazja zeby poznali mojego kolegę. Moje przyjaciolki ubierają sie bardzo kobieco, ja zresztą też, faceci z mojego otoczenia są już raczej blisko 30, a nawet po... Kolega czuł sie bardzo niekomfortowo, ubrał sie tez inaczej i wygladal przy nas jak... jak dzieciątko... Czy myślicie ze w ogole jest sens w to brnąć? Znacie pary w ktorych kobieta jest starsza i jest dobrze?

No coz... Jako przyklad podeje siebie. Ja 27, on 19. :) Udalo sie.

Długo jesteście razem? Jak Wam się uklada? Nie przeszkadza Ci to?

zniechecaja Cie komentarze kolegow na temat chlopaka,zniecheca Cie jego ubranie,jego wiek wiec jak myslisz?

Razem od maja 2009. :) Mnie nie przeszkadza nic. Czasami tylko to, ze sie dziecinnie zachowuje, ale niekiedy to jest nawet urocze. A tak poza tym to same plusy. No, moze nie jego rodzina, bo klada klody pod nasze nogi.

w kogo lub co można włożyć biega szuka tu zaglądnie tam wsadzi tu się nawali a tam uszczypnie pośladek szaleje , uczy się życia, współżycia i picia a te nawine myżla, że złapały go na zawsze ale jaja

Myślę, że bardzo, bardzo lubię tego chłopaka i chciałabym go mieć w swoim życiu, ale nie jestem pewna czy to jest dobre dla nas obojga. Czuje się odpowiedzialna za niego i za to co jest między nami, a to duże obciążenie. Widzę, że ten chłopak jest coraz bardziej zauroczony i troche jestem przestraszona, bo nie chciałabym mu zrobić krzywdy. A mój przyjaciel... On w gruncie rzeczy strasznie się o mnie troszczy i między wierszami, kiedy się ze mnie nabija ze jestem pedofilem przemyca jakieś mądrości życiowe że powinnam być bardziej spontaniczna, że ten moj kolega to w koncu facet i powinnam podchodzic do niego jak do rownego mi bo inaczej to nie ma sensu...

Ja bym nie generalizowala... Jesli jestes jego pierwsza kobieta, to mozliwe, ze sie uda zwiazek. Moj 'chlopak' jest we mnie zapatrzony jak w obrazek. Doslownie, az to meczy czasami... Ja chyba sie troche wykrecam z tego juz....

No właśnie, jest jeszcze rodzina! Nawet nie chce myśleć o tym jak będzie patrzyła na mnie jego matka. A znajomi? Nie są uszczypliwi? Moi zachowywali się dość dziwnie i traktowali go w piątek jak obiekt w zoo, wypytywali się i starali sie być super młodzieżowi... to było dość żałosne.

już się znudziło młode mięcho? jeszcze trochę mu daj nie bądź taka

Zapatrzony jak w obrazek... Wiem co masz na myśli. On wcześniej nigdy nie miał dziewczyny i wiem i widzę to że strasznie mu się podobam, chłonie jak gąbka wszystko co mu powiem, stara się żeby maksymalnie mnie uszczęśliwiać, a każdy przejaw zainteresowania z mojej strony łączy się z ogromnym entuzjazmem... I to mnie trochę przeraża, bo ja raczej jestem zwolenniczką mniej emocjonalnych związków i mniejszej ilości spędzanego wspólnie czasu (on prosi o spotkania niemal codziennie)

i na tym etapie zycia jest stanowczo za mlody (18 lat). czekam, az dorosnie, ale ile mozna czekac...

Nie no, co Ty. Moi znajomi go zaakceptowali i polubili, moja rodzina tak samo, wszyscy go polubili. Tylko z jego strony wlasnie, matka robila straszne afery, juz nawet nie chce o tym pisac co robila. :D Ale babsko strasznie zdesperowane.

Tak, zapatrzony jak w obrazek, dokladnie. No i ta sama sytuacja co u Ciebie. Jest tak zakochany jak na samym poczatku znajomosci. Myslalam, ze z czasem troche ochlonie. Mozesz miec pewnosc, ze jesli jestes/bedziesz jego pierwsza kobieta, to moze sie Wam udac. No ale widzisz, my, oboje z nas mieszkamy za granica. W Polsce to inaczej wyglada. Masz tutaj przyklady 'buractwa' na forum. :D

pomysl tez o przyszlosci, bedziesz chciala miec dzieci - on bedzie w srodku studiow (o ile zamierza). bedziesz chciala z nim zamieszkac - on bedzie chcial sie wybawic. zwiazki maja najwiekszy sens z rowiesnikami albo odrobine starszymi.

co ten "facet" london w niej zobaczyl :O pomijajac to ze ma dziecko to chyba tylko kawalek dupy :D

Ide spac. Dobranoc! I sie nie zastanawiaj zbyt dlugo tylko dzialaj, dziewczyno, dzialaj! To jest super byc z mlodszym. Sama zobaczysz. ;)

wariuje zaraz się pojawi jakaś kolezanka ze studiów i mu "pożyczy notatki" raz a dobrze i małolat wsiąknie z nią a wtedy na starą dupencję się nawet nie popatrzy okonek ością w gardle stanie

kobieta przed trzydziestką to stara dupencja?? współczuję tej pani co to napisała. to ile ty masz lat? i też będziesz o sobie tak mówiła w tym wieku? faktycznie niektóre z nas polek są bardzo zgorzkniałe. ja byłam z młodszym o 3 lata, nasza relacja się rozpadła bo poznałam starszego.

kobieta przed trzydziestką dla 19latka to stara dupa którą on nigdy nie będzie traktował poważniej niż tymczasowy poligon doświadczalnydla poćwiczenia techniki

ciesz się młodym świeżym peniskiem póki się da, ucz go sztuki wkładania i wyjmowania a jak się nauczy odpuść mu i puść go wolno, niech sobie poszuka odpowiedniej dla siebie laseczki