Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pele mele

Kocham pracownicę, mam żonę, RATUNKU !

Polecane posty

Gość pele mele

Kocham swoją pracownicę (mam żonę). Nie wiem co zrobić. Żona jest ładniejsza od niej, ale z nię mam lepszy kontakt emocjonalny. Boję się, że z żoną nie będę miał o czym rozmawiać za 5 - 10 lat kiedy nie będziemy lądować w łóżku tylko np. przed telewizorem. Żeby było jeszcze lepiej ona ma córeczkę 3 letnią i męża, którego kocha. Oczywiście nic nie podejrzewa. Ja się męczę i nie wiem co zrobić. Koszmar! Nie linczujcie mnie, nie mam na to wpływu. Oczywiście mogę o wszystkim zapomnieć ale czy za 20 lat będę uważał że jestem szczęśliwy. Ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdlmnbpz................
Kochanie, wiedziałam! Ale w łóżku ze mną to Ci dobrze, więc czemu narzekasz???????????????? Wiesz, ilu by się chciało z Tobą zamienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdlmnbpz................
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
Rozumiem, problem wydaje się banalny ładna żona, mniej atrakcyjna pracowniczka. Ale tu chodzi o emocje. Ona jest rewelacyjna, pasujemy do siebie jak dwie połówki jabłka. Chciałbym się koło niej zestarzeć etc. Wiem że brzmi to trochę po babskiemu bo facet powinien myśleć wyłącznie o najładniejszych dziewczynach ale... Ona mnie pociąga intelektualnie, psychicznie, nie wiem jak to jeszcze powiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
Ostatnio śniło mi się że dotknęła mnie, tak po prostu jak się dotyka inną bliską osobę, tak po prostu. To było niesamowite uczucie, jakbym znalazł zgubioną rzecz, albo wszedł do domu z świeżo upieczonym ciastem. Czy wogóle jestem normalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
Tak, w łóżku dobrze (nawet bardzo) ale mimo wszystko (mimo, że sez jest najważniejszy) to z nią myślę, że razem byo by cudownie po prostu pogadać. Gdyby moja żona miała jej wnętrze byłaby ideałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caster
kręci cie to że ona jest twoja pracownica a ty jej szefem i masz nad nią władzę! daj spokuj bo rozpierdolisz życie sobie, jej (o waszych rodzinach nie wspominając) i za 20 lat będziesz żałował, że się w łeb nie puknąłeś tylko poszedłeś za głosem instynku! ale zrobisz jak uważasz. ja bym się zastanowił na tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się jak możesz zainwestowac w relację z ŻONĄ, żeby za 20 lat nie umrzec z nudów. Bardzo łatwo jest pójśc na łatwiznę, ale ta "łatwizna" też nic C nie gwarantuje... Ludzie myślą, że wraz ze zmianą partnera ich życie odmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. A problem jest w nich samych - zainteresowaniu, małym horyzontom myślowych czy inwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
No właśnie nie !!! Mamy super partnerski układ w firmie i nie ma to nic z stosunku zależności i podrzędności. Co do drugiego wątku to rozważam żeby o tym zapomnieć. Ale żyje się tylko raz? Nie jest tak? Po trzecie to nie jest kwestia instynktu (nie myśę o "bzykaniu") tylko o zestarzeniu się z nią o trzymaniu się za ręce jako emeryt, o dzieciach z nią itd. I to jest kompletnie dziwne. PS. Oczywiście o "bzykaniu" też ale nie w pierwszej kolejności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgjdgkhdkg
przeciez z ta to samo bedzie ,nie wiesz jaka ona jest na codzien,widujecie sie w pracy,wydaje mi sie ze rozpusciles wodze fantazji za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
drogi autorze! myslisz, ze ta pracownica na co dzien jest taka milutka i sympatyczna? skad wiesz, ze kiedy nadejdzie proza zycia, problemy itd. to ona nie bedzie wstretna zolza? po kilku latach wspolnego zycia bedziesz mial z nia takie same odczucia jak obecnie z zona zaufaj mi teraz spedzasz z ta kobieta kilka godzin dziennie, nikt Was do niczego nie zmusza... luz! w domu sa klopoty i obowiazki, czesto trzeba pojsc na kompromis... sztuka jest potrafic to zwalczyc i przezyc wspolnie i z usmiechem moze Twoja zona, tak jak Ty ma taka "sympatyczna osobe" na swojej drodze, a jednak trwa w Waszym zwiazku i stara sie trzymac wszystko w kupie, a Ty chcialbys tak po porostu uciec... :-( pomysl - co zrobic, by zonie chcialo sie znow zyc, by byc z nia blizej... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multimedia
aha - i nie mow, ze kochasz te kobiete! bo to nieprawda co najwyzej mozesz byc nia zauroczony, co moze w kazdej chwili minac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
Po pierwsze żona nie jest zołzą i poza tym że nie mamy wspólnych temetów i zainteresowań jest najlepszą żoną na świecie. Czy nie jest też tak, że potrzebujemy kogoś kto nas nakręca, dzięki czemu stajemy się lepsi? Wiem że z nią - tą drugą (Panną Migotką) byłbym szczęśliwszym. Nie chcę powiedzieć żę nie mam żadnych problemów - ale w istocie moja żona jest najmniej konfliktową osobą na świecie. Cóż trudno jednak inaczej ją określić jak "tło". To przykre słowa, i może powinienem sam siebie zganić za to że tak myślę, ale prawda czasami brzmi dość niesmacznie i dołująco, niestety pozostaje jednak prawdą. CO do mojej tzw. miłości (zakochania, czy zauroczenia) to jak już pisałem mało jest tu podtekstów czysto seksualnych. Nasza relacja jest przyjacielska, miła sympatyczna ale jak najbardziej profesjonalna. Może nakręca mnie to że jest podobna do mnie? Tak czy inaczej zdaję sobię sprawę żę gorzej być nie może ja i ona jesteśmy w związkach i tak naprawdę powinniśmy pozostać dla siebie w sferze marzeń. W takim razie może powinienem się z nią rozstać w firmie (bo problem sam nie wygaśnie) a to nie daje mi spokoju. Czy tak łatwo jest zrrezygnować z marzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgfgjhkhj
jakie puste musi być twoje życie,człowieku!!! siedzisz na babskim forum, zamiast układać narzędzia w garażu!! bo jakaś dupka ci w głowie namieszała? wydoroślej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrgsdf
jak mnie wkurzasz facet! a czy pomyslales w ogole co twoja pracownica mysli o tobie? czy reaguje na ciebie tak samo jak ty na nia? napisales ze ma meza i kocha go. musisz byc bardzo pewny siebie, za bardzo, skoro uwazasz, ze jak ty bedziesz chcial tak ona zrobi. moze ona w ogole o tobie nie mysli w ten sposob??? glupek z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
Kleopatra chyba masz rację, a słuchaj ile ty masz lat i z jakiego miast jesteś, bo czuję nić porozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małałza
Autorze jestem kobieta i mam podobnie do Ciebie. Kocham męża jak nikogo , ale jakieś dziwne uczucie łączy mnie z innym mężczyzną . Mamy podobne zainteresowania dosłownia jak to okresliłeś czuje jakby to była ta druga połówka. Nie ma między nami seksu tylko jakaś nieokreslona więż która nas łączy i sprawia ,że dobrze nam ze sobą , chociaz na te krótkie chwile , które mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
1. Trole - nie podszywać się pode mnie ... 2. Co to znaczy wydoroślej ... Nie wiem dlaczego w Polsce przyjęło się, że swoje marzenia, pomysły a nawet szczęście są na ostatnim miejscu. Co to za chory system wartości. Nie chodzi o to, żebym najpierw była "ja" ale o to, aby moje wartości traktować co najmniej na równi z innymi. Układanie narzędzi w garażu nigdy nie było dla mnie interesujące, tak samo jak wąsy i spocone pachy, picie wódki z kieliszka i jeszcze pare innych spraw po których w tym kraju rozpoznaje się mężczyznę. Z nią łączy nas przyjaźń - taka na jaką pozwala nasza praca i która społecznie nie wydała by się zbyt bliska. Ona jest bardzo podobna do mnie, więc jeśli cokolwiek do mnie czuje ... to te uczucia skrzętnie chowa w najgłębszą kieszeń. Poza tym to nie jest babskie czy męskie forum, to po prostu forum o uczuciach ... PS. Nie interesują mnie nowe erotyczne znajomości więc uprzejmie proszę podrzegaczy, pomocników i sprawców o nie podszywanie się pod moje wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pele mele, tak czytam Twoje wypowiedzi i budzi się we mnie pewien bunt. Po pierwsze to forum o temacie Życie erotyczne, nie życie uczuciowe więc nie dziw się że forumowicze którz od rana nie maja czym się zająć po porannym zwaleniu konia robią sobie żarty. Ale wracając do Ciebie, myślę że ta fascynacja rodzi się po części z nudy która wkradła się do Twojego związku. Owszem może i znalazłeś bratnią duszę ale nie zapominaj że jesteś już z kobietą która też musiała budzić w Tobie gorące uczucia. Może po prostu brakuje w Twoim małżeństwie wypadów za miasto, kolacji i innych z pozoru prozaicznych czynności które pozwoliłyby wam na odnalezienie wspólnych zainteresowań... Pomyśl o tym zamiast zmieniać obiekt zainteresowań, który wkrótce może znów okazać się tym "wyeksploatowanym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pele mele
Proza życia mnie zabiła, nie napiszę już ani słowa. Poranne zwalenie konia. Fuck. Ok to forum nie jest dla mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pele-dobrze Cie rozumiem.Napisz.rybamika@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pele mele
Spowiedź. Stało się, wszystko to się stało miało swój początek i koniec. Nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×