Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czuje sie taka samotna 29

Nie mam faceta, bo mnie na niego nie stać

Polecane posty

Gość mam to samo........
ja mam skonczone studia fil +marketing, teraz robie rachunkowości. Nie mam odwagi i informacji niezbednych do wyjazdu za granice. Nie widze dla sibie przyszlosci w Polsce a wyjechac nei mam jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumzajs
Z tym strachem w zwiazku ze spotkaniem z facetem z netu to mocno przegielas pale :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitrewiuytr
nie wszyscy, ale niektórzy zauważą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitrewiuytr
Ale te ciuchy to tylko szczegół. Jest jeszcze fryzjer i kosmetyki. Nie twierdzę, że samej nie można się fajnie pomalować czy uczesać ale dobre cięcie czy dobre kosmetyki od razu widać. Tak samo różnica w dobrych perfumach. Ale ciuchy plus brak pieniędzy na wyjścia to już inna sprawa. I wbrew pozorom faceci zwracają na to uwagę. Wiadomo są wzrokowcami. Może nie konktetnie na szczegóły ale na całokształt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumzajs
jesli o ubrania to przeciez sa takie przeceny czasem, ze naprawde nie ma problemu, aby cos kupic... Autorka moze miec pretensje do siebie. wybrala dziwny kierunek studiow, malo intratny.... nie znalazla po nim pracy w zawodzie, albo uznala, ze nie chce pracowac w takiej pracy... ma inna, do ktorej nie ma pewnie wszystkich odpowiednich kwalifikacji... nie wiem jak wyglada sciezka awansu u ciebie i ewentualne szkolenia... ale bywa tak, ze firma wysyla na kursy itd, co w konsekwencji skutkuje wyzszym wynagrodzeniem, o ile sprawdzasz sie w tym co robisz. natomiast biadolenie w tej sytuacji jest bez sensu. bo nic nie zmienia. a szukanie dziury w calym, jest bez sensu tym bardziej. smieszny byl watek o bieliznie i spotkaniach z facetem, jakbys nie wiedziala, ze facet pali sie do tego, by zerwac ja z ciebie. masz ja na sobie raptem pare sekund :D wiec nie przywiazuj takiej wagi do czegos, co nie jest tak istotne (poza jak mowie sa przeceny itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitrewiuytr
rumzajs wnioskuję że jesteś facetem. Jakbyś zobaczyła na dziewczynie lekko zużytą bieliznę, czystą ale np. biała od prania lekko straciła kolor, to miałbyś ochotę ją zrywać z dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumzajs
jesli bielizna jest czysta, ale sprana to tym bardziej szybko trzeba ja usunac :D i przejsc do konkretow:D staniki mozna kupic za 19zl w przecenie np w h&m.... No chyba ze autorka zarabiajac 1800 chce kupowac staniki za 300zl co tydzien... no to sorry... trzeba bylo studiowac np stomatologie albo architekture :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumzajs
oitre... a Ty zdecyduj sie czy masz mnie za babe czy za faceta, bo roznych form uzywasz kierujac swoje wypowiedzi do mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie taka samotna 29
post o bieliźnie to był podszyw :D wiem, że to moja wina, dlatego nie mam do swiata pretensji, że mało zarabiam. Chciałam się tylko wyżalić, że wiele świetnych okazji i fajnych facetów rzuciłam po kilku spotkaniach przez przepaść materialną. To, że ktoś mi teraz będzie o tym przypominał, że jestem nieudacznikiem w niczym mi nie pomoże. Właśnie, chodzi mi również o ciuchy, też chcę się dobrze czuć na randkach i ciagle inaczej wyglądać. A co do ciuchów z przecen... prosze cię... tanio, to można się ubrać w H&M lub zarze - dla mnie to szmatex, beznadzieja i tandeta, czasami coś się trafi lepszego, ale głównie to tani chinol :P:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitrewiuytr
Ok, ciuchy nie są największym problemem. A co jeżeli facet nie jest z twojego miasta? albo nawet państwa? Wiem co piszę, bo mój narzeczony jak się poznaliśmy mieszkał w Holandii a ja w Polsce. Telefony kosztowały majątek a przejazdy lub przeloty jeszcze więcej. Gdyby nie to że szybko zdecydował sie na powrót do Polski chyba byśmy zbankrutowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitrewiuytr
rumzajs a czy to ważne kim jesteś? w internecie możesz być kim chcesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafe poradnik
Eeee tam po co te komleksy. Jeśli facet jest coś wart to weźmie Cię bez kasy. Potraktuj to jak pewien sprawdzian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaniesz sama po wsze czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oitrewiuytr
niestety tych facetów coraz mniej... Chociaż mnie to już tak nie martwi bo ja już swojego znalazłam I tobie autorko też tego życzę. Troszkę więcej wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie taka samotna 29
nie będę dziękować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie, ze stac cie na
wakacje co roku zazdroszcze tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla Was 1800 to taki majatek
ja zarabiam ciut wiecej i mi do 1 nie starcza. Przecioez kazdy ma jakies wydatki, nie zwiazane z rozrywkami... Tez mnie na faceta nie stac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie, ze stac cie n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k-sia
Miasto: ok. 150 tys. mieszkańców. Wykształcenie wyższe. Niestety humanistyczne :( Netto, "na rękę": 1850: Z tego: 450 czynsz i prąd, 40 net, 70 tel., 200 paliwo, 70 OC, 100 chemia, śr. czystości, kosmetyki (farba do włosów - 15-20 zł, wrrr), reszta, czyli ok. 900 życie .... Pod hasłem "życie" kryją się zakupy spożywcze (żarcie dla kota, zakupy dla mnie, ciuchy, książki, itede, itepe). Stomatolog i ginekolog - wizyty w gabinetach prywatnych. Bo publiczna służna zdrowia pracuje w dupowatych godzinach :( Bielizna kupowana w sklepach "u chińczyka".(15 zł za stanik) Lumpy - wyprzedaże, lumpexy (można trafić perełki, ale generalnie wkurza mnie grzebanie w szmatach) Auto czasami trzeba naprawić (wymiana świec, akumulator, wymiana oleju, filtrów, dupereli...) A w domu czasami zrobić jakiś remont. Nawet robiony własnymi rękoma - wymaga posiadania oszczędności. Czyli odkładania, co miesiąc. Czyli kupka pt. "życie" maleje po wizycie u lekarza, w aptece, u mechanika itd. No i zapomniałam dodać, że mam dziecko. na które honorowo nie biorę alimentów. Moja broszka, z jakiego powodu! Dziecko w wieku szkolnym, więc wyprawka szkolna + cała reszta..... Lepiej nie liczyć. Debet, debet, rata, rata........ Posiadanie jakiegoś absztyfikanta (dochodzącego, czyli niezamieszkałego) - dobija budżet. Bo, jako baba - czasami chcę iść do fryzjera, manicurzystki.... Albo kupić np. pończochy samonośne. Wcale nienajdroższe. Czasami na randkę taksówką trzeba dojechać. Poza tym, nie wyobrażam sobie iść z kimś na piwo i nie mieć (na wszelki wypadek) w portfelu jakiejś minimalnej kwoty. Gdy umawiam się z kimś, moje wydatki wzrastają. Dobrze rozumiem autorkę tematu. Charakteru nie zmieni się. Niezależność i tzw. honorność - to cechy silniejsze od innych. Nie w każdym zawodzie można dorobić nadgodzinami. I na koniec: nie skarżę się, nie narzekam. Po prostu opisałam sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie, ze stac cie na...
powiem wam, ze ja mam podobna sytuacje finansowa... i jak jakies problemy mi wyskocza... bo roznie bywa, to mam mozliwosc pozyczenia od rodzicow... to uwlaczajace,ale co mam robic? potem oddaje im te kase oczywiscie... :( okropne jest to, ze w polsce nie mozna godziwie zarabiac... tez jestem samotna... a jeszcze chcieliby nam bykowe dolozyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem z Poznania i tez
zarabiam 1800. Mieszkanie - 1000 (czynsz + opłaty) - mieszkam z mama, mama ma rente ktora wydaje na leki i jedzenie, ja robie oplaty za nas dwie Osoby ktorym 1800 zl wydaje sie majatkiem, maja tylko siebie na utrzymaniu. Placa 800zl za pokoj i luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla Was 1800 to taki majatek
no wlasnie to "bykowe" to cios ponizej pasa... Ja nie wiaze sie z nikim, bo mnie nie stac. Ze o dziecku nie wspomne. Dlaczego mialabym je skazywac na zycie w ubostwie... Jak mi dowala podatkiem od tego to sie w ogole nie pozbieram :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuje sie taka samotna 29
świetnie to opisałaś k-a:classic_cool: o to mi właśnie chodzi i fajna z ciebie niezależna babka :) na wakacjach byłam pierwszy raz o 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez jestem z Poznania i tez
Ja musze pomoc rodzinie :) Poza tym tez mam ok. 30, warto by cos odlozyc, zainwestowac w remont mieszkania, ew. miec zabezpieczenie w azie straty pracy a nie zyc od 1 do 1 - i to zyc oszczednie, kupujac jedzenie w Biedronce a ciuchy z wyjatkami w Tesco i jezdzac kom. miejska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 1600 + dziecko
też honorowo bez alimentów i też z Pozka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil21
1317 brutto po stażu... czyli niecały tysiac na reke dostane eh... 300zł na rachunki dla rodziców, 140 za szkołe... zapisuj wydatki(wszystkie) na kartce a pozniej po miesiacu zobaczysz na co wydajesz najwiecej i moze ograniczysz i zaoszczedzisz wiecej.. w sumie piszesz jakbys miała 15 lat... Jaki normalny mężczyzna zwracałby uwage na takie rzeczy. Normalny facet by stawaił Ci wszystko bez gadania i mowił to tak zebys czuła sie z tym komfortowo, mam nadzieje ze znajdziesz takiego ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k-sia
Ostatnio (na początku lata) spotykałam się z kimś.... To był początek znajomości. Nawet, gdy pozwoliłam na pierwszych randkach postawić sobie kawę, piwo, albo lampkę wina... Na następnych starałam się zrewanżować. (Tylko bez głupich skojarzeń, proszę! ) Rewanż polegał na przygotowaniu obiadu, albo wypadzie na piknik do lasu. No i dupa :(. Takie coś też uderza po kieszeni. Dla siebie i dla dziecki mogę ugotować zupę na dwa dni. Trzeciego dnia zrobić naleśniki albo placki ziemniaczane. Najczęściej oszczędza się przecież na jedzeniu. Ale nic nie poradzę, że jestem kobietą i chcę ładnie wyglądać. Nawet na spacerze. Bycie kobietą kosztuje, mężczyznom trudno to zrozumieć. Niektórych rzeczy tak naprawdę nie widać nawet. One poprawiają kobiecie nastój, dodają pewności siebie. Więc tłumaczenie, że mężczyzna nie zwraca uwagi na nasz wygląd, na ubiór - nie trafia do mnie :( Naturalnie i bez przygotowywania się to ja mogłam wyglądać na randkach, gdy miałam 18 wiosen. Po 30-tce - niewielu kobietom na dobre wychodzi ta zachwalana naturalność. :( Podsumowując: Żerującą dziunią - nie umiem i nie chcę być. A na pozostanie kobietą niezależną - nie stać mnie. Pewnie stąd, całkiem świadoma decyzja, by dać sobie spokój z randkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza tym mysle ze
facet się dziwnie czuje, gdy ciągle musi płacić za kobietę, nie uważacie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×