staż w banku to porażka =/!!! czy ktoś ma podobne odczucia?

stażysta nie ma/nie może mieć dostępu do systemu... tak więc mój staż to bycie na posyłki, po bułki, kserowanie, wpinanie do segregatorów nawet z lat zamierzchłych =/, czasem trzeba zrobić tylko jakieś zestawienie, tabele, coś zsumować. z jednej strony nie dam rady wytrzymać tak 3 mcy, (mineły dopiero 2 tyg.), z drugiej nqwet te 750 zł na rękę potrzebuję, ale siedząc na stażu nie mam za bardzo jak szukać pracy (siedzę do 17, 18). CO ROBIĆ :(? zresztą, jak zrezygnuje to pewnie będę obciążona kosztami stażu? czy jest ktoś zadowolony ze stażu w banku bądź innego?

opop

bylam na stazu w szpitalu, myslalam ze wyladuje w kadrach albo archiwum, a wyslali mnie na odzial onkologii i ginekologii do biura codziennie pod nim stal karawan jak sie cos takiego widzialo to sie odechciewalo przychodzic do pracy. na poczatku mialam dosyc tego stazu i szukalam jakiejs pracy zeby z niego zrezygnowac, ale potem przyzwyczailam sie i te 6 miesiecy bardzo szybko zlecialy, no i tez biegalam po bulki i zalatwialam najprostsze sprawy no ale jak tam uslyszalam na tym polega staz. kurwa. koniec ze stazami. a Ty nie rezygnuj, te 3 miesiace szybko zleca!

tylko czy nie szkoda czasu, tych 3 mcy? moze w tym czasie znalazlabym jakas prace, a tak co - slabo mi sie robi tam idac (znowu bede skakac podrabinie siegajac po najwyzszychpolkach). przychodze zmachana praca fizyczna nie psychiczna(caly dzien na drabinie, wyviagania 5 kg segregatorow, ukladania ich itp), albo stania 6 godzin przy ksero :(

bez przesady, przecież dzisiaj pracy szuka się głównie przez internet: wysyłaj cv, dzwoń, a jeśli ktoś odpowie i będziesz musiała iść na rozmowę koniecznie w czasie pracy to przecież masz bodajże 2 dni urlopu na żądanie miesięcznie - to całkiem sporo jak na takie sprawy.

:(

tak, tylko że tam nie mam dostępu do neta, a ilekroć otwieram gazetę, patrzą spod byka. w domu jestem po 18, wtedy część tychogłoszeń które mnie int. już jest nieaktualna. wiadomo, że lepiej się wypada gdy od razureaguję się na ogłoszenie, wysyła aplikację, niż np. w nocy.

nie rezygnuj, zawsze bedziesz miala cos wpisane w CV jakies doswiadczenie. mowie Ci ze te 3 miesiaqce szybko przeleca. w UP moga nie dac Ci juz kolejnego stazu jesli z tego zrezygnujesz a pracy mozesz tak szybko nie znalezc, a jesli zrezygnujesz ot tak.. to mozesz utracic status bezrobotnego i zostaniesz bez ubezpieczenia.

ale chyba nie od 6 rano więc przed pójściem do banku wyślij CV. A jeżeli dostaniesz propozycję rozmowy kwalifikacyjnej to chyba nie powinno być problemu ze zwolnieniem na te parę godzin. Przecież o to chodzi żebyś znalazła pracę, to jest celem nadrzędnym, a nie zdobywanie umiejętności w kserowaniu.

.................jestem w szoku. widac nie napracowalas sie w zyciu i czeka cie ciezkie rozczarowanie. zeby na takie cos narzekac. oj, ciezko ci bedzie.

ale się nie narobić...

taaa 20 dni rocznie ponizej 10 lat pracy w tym 4 dni do na telefon przy umowie na stale

poprawka

jak ja miałem praktyki (czyli piętro niżej niż staż bo darmowe) w banku to wprowadziłem im połowę danych z zeszytów w system komputerowy i uczyłem etatowych pracowników jak go obsługiwać (za darmo). ale dostałem pozytywną opinię na świadectwie :)

ja mam za sobą staże w dwóch bankach. Jeden to malutki oddział mieszczący się na zad**iu. Dzień w dzień jedno i to samo - aktualizacja kursów walut, segregacja dokumentów i oczywiście latanie po sałatki albo z jakąs inną pierdołą. Drugi bank był w centrum dużego miasta, główny oddział. Do systemu też nie miałam dostępu, ale tutaj było wiecej mozliwosci - archiwizacja, jakieś spisy, ksero.. ogólnie nie było źle, ale wolałabym się wiecej nauczyc

ja też miałam staż w banku i owszem segregacja dokumentów i takie tam były ale miałam po 3 miesiącach dostęp do systemu pod okiem pracownika a dziewczyny chętnie mnie uczyły bo szybko łapalam i dużo im pomagałam, dzwonilam do klientów też, itp. itd. potem mnie zatrudniono i pracowalam jakis czaqs a potem znalazła inna pracę ale nadal mam kontakt z kierownictwem i dziewczynami z banku - ja bylam zadowolona bo dużo się nauczyłam- nie tylko bankowosci od podszewki ale też kontaktu z klientem itp. i nie byłam na posyłki - zdarzało sie że kierownik robił mi kawe przy okazji jak robil sobie :)

ja bym w zyciu nie poleciala po bulki dla jakiejs biurwy, jak mozna dac sie tak ponizac?:O

zrezygnowac ze stazu pod warunkiem ze znajdziesz prace. a jesli zrezygnujesz bez powodu nie obciążą Cie kosztami stażu a jedynie kosztami dojazdu jeśli z takowych korzystasz + wyrejestrowanie na pewien, niedługi okres z UP.