Czy Wasi faceci tez potrafia wydrzec sie na Was w ciazy?

Smutno mi

Nie. Mój się na mnie nie wydarł ani w czasie ciąży, ani przez pozostałe 7 lat, które jesteśmy razem. Ja na niego zresztą też. Nie mogłabym żyć z kimś, kto się wydziera. Zbyt długo przerabiałam to z moim walniętym ojcem cholerykiem. Tendencja niestety wygląda tak, że im dłużej razem, tym więcej wydzierający się wydziera - takie rzeczy zmieniają się tylko w jedną, gorszą stronę.

To znaczy, że pewnie nie jesteś aż tak ohydną jędzą ;)

Moj sie wydarl , bo mam humory A na mnie wszystko spadlo w jednym czasie - starta pracy i ciaza.. A On sie wydziera czy mam malo jeszcze ( chodzi o kase) - -a mnie nie chodzi o kase tylko o moje ambicje

czego niby?

buuuuuu

:( smutne

oczywiscie sie poplakalam

Hehe, dobre jędzo :D Autorko, płacz nic nie zmieni. Nie wiemy, jaki jest ten twój chłop na co dzień, czy się wydziera bo lubi (to wtedy tylko walizeczka i jak najdalej od niego), czy zwyczajnie miał zły dzień (chociaż daleka jestem zwykle od usprawiedliwiania takich zachowań, choćby się paliło i waliło). Pogadaj z nim na spokojnie i wyjaśnij sprawę. Płacz ją tylko pogarsza.

On od zawsze byl cholerykiem , ale przy mniesie zmienil ( w miare) Wyprowadzilo o z rownowagi co innego, pewnie przyjdzie i przeprosi jak ochlonie... a co do walizeczek - jestem sama tutaj, za granica , nie znam nikogo i nie mam dokad pojsc

:(

:(

? to że tłusta to ok ale święta? nie przesadzaj a mówi się,że ciąża to nie choroba a niektóre tak się zachowują jakby były i niepełnosprawne fizycznie i umysłowo

ja mam to samo... tez jestem za granica i tez sama, mam tylko jedna znajoma do ktorej sie wlasnie wczoraj wyprowadzilam... nie znioslam tego... i nie zniose dluzej... nie pozwole by sie wyzywal na mnie a moje stresy bedzie czulo dziecko. ciezko mi... cholera nigdy nie bylo gozej... nie wiem jak i czy sobie poradze... ale mam nadzieje ze u Ciebie bedzie lepiej trzymam kciuki

Dzisiaj przepraszal...ehhhhh

nie, nie wydzieral sie.....wydzieralam sie ja. Ale juz wszystko wrocilo do normy;).

ja mam czasem humorki, rzeczywiscie, ale powinien byl to zrozumiec

bez przesady. jak sie drzesz na neigo czy strzelasz fochy bez powodu - to nawet ciąża nie jest tego usprawiedliwieniem. wcale nei musiał Cie rozumiec. za to Ty mogłabyś też spróbować zrozumieć jego.

każdy czasami ma prawo wybuchnąć i jeśli jesteś bardzo humorzasta w tej ciąży a wygląda na to że jesteś to mu się nie dziw że wkońcu nie wytrzymał :P dobrze że zrozumiał błąd i przeprosił chociaż pewnie miał trochę racji tylko nie ta forma :)