Znowu się niepotrzebnie napaliłam.

Poznałam faceta, gdzieś tam po pijaku wyrzuciłam z siebie, że bardzo mi się podoba i inne smuty, następnego dnia poczułam się głupio, więc z kacem moralnym napisałam do niego, że przepraszam za moje zachowanie. W zamian dostałam: "Nic się nie stało, jestem mile zaskoczony :) Pozdrawiam i dobranoc." Wkręcałam sobie, że skoro jest mile zaskoczony to widocznie cieszy się, że to właśnie mi się podoba, a tak naprawdę żyłam w bajce, bo facet cieszy się po prostu, że spodobał się KOMUŚ, bo nie odzywa się drugi tydzień. Ja pierdolę, dlaczego to wszystko jest takie pojebane? :(

nie odzywa sie, bo wie, ze nie musi

No skoro ma mnie w dupie to pewnie, że nie musi :P

Oj tam, myślałam, że mi nastrzelacie po ryju, że jestem durną siksą zatrzymaną intelektualnie na etapie gimnazjum i mam wypierdalać w półprzysiadach, a tu taki zawód :( Idę skoczyć w takim razie, bo co mi pozostało

napalac? Nagadalas po pijaku, na trzezwo przeprosilas i tyle.

Ale ja nie mówię, żeby się napalał, tylko po kilku spotkaniach na trzeźwo myślałam, że mnie przynajmniej lubi. A tu wychodzi, że jak facet nie wie czy babkę zdobędzie to łazi i skamle, a jak już wie, że ma u niej szanse to spierdala z podkulonym ogonem. Żałosne kurfa w chooy

po prostu byl mily i sie dowartosciowal (faceci to lubia) i tyle. nie potrzebnie sobie dopowaiadasz cala historie 'jaka sie zdarzy'

Właśnie tego potrzebowałam, dzięki ;)

Napisał mi eska, że chciałby mieć moje nagie zdjęcie :) Oczywiście mu od razu wysłałam :) on jest taki słodziutki :)

Podszyw, nie mam na to humoru