Faceci są prości?

Jeśli tak, to proszę powiedzieć mi, jak interpretować takie zachowanie. Piszę z facetem od jakiegoś czasu. Mieszka daleko. Mamy się spotkać. Powiedziałam, że nie gwarantuje czy mi się wgl spodoba na żywo. Powiedział, że ok, on nie będzie nalegał. Jednak parę dni temu miał ochotę żeby poznać moje upodobania. Gdy odmówiłam napisał, że ok, a potem nagle się wylogował. Przez 3 dni cisza. W końcu napisałam mu maila że mu napisze to. Dziś oboje byliśmy online, napisał do mnie. Gadaliśmy o naszych upodobaniach w łóżku. Pod koniec poprosiłam go, żeby na przyszłość napisał mi maila, jeżeli coś go wywali (jak wtedy) lub że po prostu nie ma czasu pisać (tak wytłumaczył to milczenie). Wcześniej spytałam wprost czy chodzi mu o jednorazową przygodę, czy chce MNIE poznać. Powiedział, że to drugie. I co, interpretować wprost, czyli zaufać w to co mówi? Bo ja myślę, że kłamie jak z nut, byle tylko zaciągnąć mnie do łóżka. Proszę o opinie:)

Może chce się zabawić ale może nie tylko jeden raz.... Trudno wyczuć takich przez internet

Jak mieszka daleko, to najlepiej od razu zrezygnować z takiej znajomości

To byłoby bez sensu, przyjeżdżać tak daleko tylko na seks... Mieszkamy na prawdę bardzo daleko. Jestem bardzo ładna, ale przecież jest 10 000 ładnych dziewczyn. On też jest fajny, więc na pewno nie miałby problemu żeby znaleźć jakąś w swojej okolicy lub chociaż w połowie tej drogi która nas dzieli.

tylko łózko go interesuje w tym przypadku

Dlaczego? Niektórzy oprócz sexu lubią też jazdę samochodem ;)

Może to jakiś erotoman gawędziarz, co lubi sobie pogadać z ładną dziewczyną o seksie. Pojęcia nie mam :D zresztą Ciebie też nie rozumiem, po co gadać przez neta z jakimś facetem? Czego właściwie od niego oczekujesz? Nawet go nie znasz.

Pewnie oczekuje związku? Ale na odległość to trudna sprawa, nawet jeśli ktoś ma dobre intencje. A rozpoznanie takowych to na tym etapie niełatwa sprawa. Nie możesz w tym necie znaleźć kogoś zza miedzy? :D

Nie chodzi o to po co gadamy i jak to się stało. Po prostu chcę go poznać, może coś więcej. Pytam, bo czuję że byłoby mi na prawdę przykro gdyby okazało się, że mnie wykorzysta.

No ale nikt z nas, jak nieśmiało sądzę, nie jest jasnowidzem... więc chyba będziesz jednak musiała zaryzykować jeśli tak bardzo pragniesz dowiedzieć się czy on wykorzysta Cię raz, czy może kilka razy...

Zapytałam go o to wprost. Powiedział, że nie. Ktoś dziś napisał w innym topicu że faceci są prości. Co mówią to myślą. Więc? Poznać kogoś nie równa się związek. To się okaże, może to ja go porzucę po jednej nocy. Jednak póki co nie chciałabym tak zrobić. Odległość- ten problem w tym roku zniknie i tak. Będę mieszkała niedaleko (tę decyzję podjęłam zanim go poznałam; )

Wypowie się ktoś jeszcze? Pytanie jak w temacie: faceci są prości, czy jednak trochę kombinują? Dowód tego drugiego macie w moim poście. A może jednak nie?

Spytałaś czy chce Cię wykorzystać? :D

A wiesz coś o nim? pracuje-gdzie? studiuje-co, gdzie? itd itp

Tak;) Napisałam: "Czy ty nie szukasz przygody na jedną noc?"

Bo jeśli wasze rozmowy jedynie dotyczą sexu i to, co o nim wiesz sprowadza się do tego jakie pozycje on najbardziej lubi, no to chyba nie trzeba mieć złudzeń? ;)

Jaja sobie robisz z tym tekstem?:D To tak jak z pytaniem: czy mogę ci zaufać? :D::D

A tak w ogóle to temat powinien brzmieć 'czy faceci kłamią'. Bo gdzie tu ta prostość ;) faceta? Owszem, są prości. Jeśli facet gada z Tobą o seksie i pyta o Twoje upodobania, możesz być pewna że chodzi mu o seks. I że nie jesteś ani pierwsza, z którą tak gada na necie ani najprawdopodobniej jedyna w tym momencie.

Tak, tak. Pisaliśmy na inne tematy też. 3 dni temu zaczął o tym seksie, powiedziałam żeby dał spokój. Pisaliśmy normalnie a on znowu. Ponowie kazałam mu przestać. Napasał że ok, a potem go wywaliło. Wczoraj mój mail, i dziś pisaliśmy. Ale tylko o tym, bo musiał wyjść.

Moim zdaniem ten facet jest zbyt monotematyczny. Możesz się z nim umówić na kawę i zobaczysz co będzie; czy będą jakieś próby usiłowania itd :D

Ja go przekreśliłam już wcześniej (bo to znajomość internetowa). Było ciężko, bo go polubiłam. Dziś tu wyczytałam że faceci mówią co myślą. Jeżeli on na prawdę myślał to co napisał to jednak chcę sprawdzić. Nie obiecywał mi niczego (związku, miłości, seksu). Po prostu stwierdził mnie polubił i że dnia tego i tego może wziąć wolne i przyjechać żeby się poznać. Że chce ze mną spędzić dużo czasu, a jak nie będę miała ochoty na seks czy pieszczoty to po prosu tego nie zrobimy.

A skad on jest.Ja pisalam z facetem.I tez tak sie odyzwal ze nibt go wywalilo.Okazalo sie ze ma zone. Nie odzywa sie do mnie od piatku ja tezz nic nie pisze.

Tak Ci napisał? Ale może jednak miałabyś ochotę, co? jak myślisz?

Moj ten najomy tak samo pisal.Skad on jest i na imie ma?

Oczywiście jeszcze będziemy do tego czasu pisać. Jeżeli on nadal będzie drążył temat seksu to wgl się z nim nie spotkam. Ta ciekawość jest w sumie naturalna, mnie on też ciekawił. Dzięki temu, że to internet mógł poruszyć ten temat bez konsekwencji dostania w twarz. Po prostu poczuł się pewniej.

Miałabym, pod warunkiem że nie będzie do tego tak uparcie dążyć. Oczywiście nie powiem mu o tym.

Ale co to za różnica czy on dąży czy nie? Skoro masz ochotę to dlaczego się hamujesz?

Jak ma na imie i skad jest?

Nie mam ochoty na jedno nocną przygodę ani na związek opierający się na seksie. Poza tym, najpierw chcę go poznać na żywo.

Niech się jakiś facet wypowie