jak elegancko spławić faceta?

Witam. Mam dość głupi problem. Umówiłam się z kolegą moich znajomych, którego poznałam na imprezie. Żeby było jeszcze bardziej idiotycznie, na tej imprezie, pijana konkretnie, się z nim całowałam. Ale podobał mi się, więc potraktowałam to na luzie i chętnie poszłam z nim na prawdziwą randkę. Okazało się na niej, że on mnie praktycznie traktuje już jak swoją dziewczynę i jest z tego dumny jak paw. A ja, na spokojnie, na trzeźwo zauważyłam, że to totalnie nie jest facet dla mnie... Starałam się mu to jakoś bardzo naokoło zasugerować, ale widzę, że to go tylko dodatkowo nakręciło. Teraz do mnie pisze, proponuje kawki, teatry itd. i nie wiem, jak się zachować. Wysłać mu smsa, że raczej nie chcę się już z nim spotykać sam na sam, a jeśli już, to tylko i wyłącznie na stopie przyjacielskiej? Zadzwonić do niego? Zaznaczam, że mamy wspólnych znajomych, więc się pewnie prędzej czy później gdzieś i tak, i tak spotkamy i nie chcę, żeby było niezręcznie. Jednak słowem... JAK ELEGANCKO SPŁAWIĆ FACETA? :) Będę wdzięczna za sugestie.

a co ci sie w nim nie podoba?wyglad?zachowanie czy co?

powiedz szczerze ,ze za duzo wypilas ... i nie jestes zainteresowana niczym wiecej :)

nie podoba mi się jego podejście do związków - jest typem strasznego desperata. po przyjrzeniu mu się doszłam też do wniosku, że wygląda jakoś tak... staro. Co nie zmienia faktu, że jest przesympatycznym człowiekiem. Zastanawiam się, czy wciąż nie mieć czasu, czy wysłać smsa, czy zadzwonić, czy też może się spotkać i pogadać... Nie macie pojęcia, jak żaluję, że się w to wkopałam. On mówi, że jestem najpiękniejszą dziewczyną, z którą się kiedykolwiek umówił, że jesteśmy bratnimi duszami itp itd - ogólnie wkręta na maksa. A to przyjaciel przyjaciół... zabiją mnie, jak mu zrobię krzywdę :/ JESTEM ZAŁAMANA

Starałam się mu to jakoś bardzo naokoło zasugerować" to że wam świetnie zawsze wychodzi nie mówienie wprost i utrudnianie sobie życia dziwnymi sugerowaniami niekoniecznie musi sie sprawdzać w wyprowadzeniu chłopaka z błędu że jest w jakimkolwiek związku :) powiedz mu wprost o co ci chodzi ...

ok, czyli spotkać się z nim jeszcze raz? czy mu to napisać/zadzwonić? Tak, ja wiem, że raczej muszę wprost powiedzieć, ale bardzo ciężko mi się na to zdobyć (wiem, że będzie mu bardzo przykro) i mam wątpliwości JAK. Jak się z nim umówię, to znając życie wpadnie wcześniej w euforie, na spotkanie przyniesie wielki bukiet kwiatów i będzie chcicał mnie na początku pocałować. Jaka forma spławiania facetów jest dla nich najbardziej bezbolesna?

ja pierd... inteligentna jestes. Facet to nie bab mowi sie prosto w twarz oco biega

może powiedz mu, że jego euforia cie przytłacza, bo niestety nie odwzajemniasz jeszcze jego uczyc i chcialabys narazie zostawic wszystko na stopie kolezenskiej (przyjacielskiej). podkresl ze jes bardzo fajny i go lubisz ale niepokoisz sie że cie tak osacza. podkreslaj hasla w stylu przystopowac, przyjaciel, fajny itp ;p

Jaka forma spławiania facetów jest dla nich najbardziej bezbolesna?" Oskar dla tej pani w kategorii pytanie roku :) dobra jesteś ... każda forma spławienia faceta jest bolesna w mniejszym czy tez wiekszym stopniu ale zawsze daje jakiegoś ciosa... tym bardziej jak facetowi sie podobasz . nie ściemniaj go, nie mów że zostaniecie przyjaciółmi ( notabene to najwiekszy cios dla faceta,od kobiety na której mu zalezy) powiedz mu wprost że nie ma was, że jesteś ty i on i że nic z tego nie wyjdzie bo oprócz sympatii nic wiecej do niego nie czujesz i jestes pewna że to sie nie zmieni ... na koniec rzuć tekst że zostajecie dalej kumplami ... reszta należy do niego

Dzięki za sugestie. Ja wiem, że muszę to zrobić - pytanie jak? Wysłać smsa, napisać maila, zadzwonić, czy się spotkać? A jeśli to ostatnie, to jak uniknąć tych kwiatów i super romatycznych smsów, że się cieszy na maksa, że mnie dzisiaj zobaczy bla bla bla? Bo wiem, że tak będzie. Nie wyobrażam sobie po prostu sytuacji, że facet się nakręca przez cały dzień, podśpiewuje prasując koszulę, leci do kwiaciarni i jak na skrzydłach biegnie na spotkanie, a tam nagle BUUUUUM! Jak do tego nie doprowadzić?

Napisz mu. Że masz niezałatwione stare sprawy damsko-męskie. Które właśnie (niespodziewanie!) dały o sobie znać. I dlatego z bólem odwołujesz Wasze zaplanowane spotkanie Wszystkie inne następne - też. Przeproś ładnie i dodaj, że jeśli kiedyś w przyszłości będzie miał ochotę posłuchać wyjaśnień, to mu ich udzielisz. Ale na razie prosisz o to, aby nie dzwonił i nie pisał. Dostałam kiedys maila, właśnie o takiej treści, od pewnego pana. :D :D :D Oczywiście, szlag mnie ciężki trafił. Nigdy nie nabrałam ochoty na "słuchanie wyjaśnień".

Napisz mu: "zostanmy przyjaciolmi", albo "jest ktos, kogo tez nie potafie darzyc uczuciem".

powiedz mu zrobie ci loda i spierdalaj :)

jak taki ,,elegancki,, jak ty to sam sie splawi