Która z was lubi kraść w sklepach dla adrenaliny?

Jestem 22 letnia studentką , głodem nie przymieram żeby była jasność... Mam pracę dorywczą do tego rodzice mi pomagają plus ciotka...,ale lubi kraść w sklepach ... spokojnie mogłabym sobie te rzeczy kupić ,ale podnieca mnie myśl ,że biore coś nie swojego i w każdej chwili mogą mnie złapać . Najczęściej ''wynoszę'' małe rzeczy typu paski, portfele, apaszki, koszulki , bieliznę ... najłatwiej jest w sklepach sieciowych , duży ruch , biorę 2-3 rzeczy do przymierzalni, tam z torebki wyciągam moje nożyczki i wyrywam to białe zabezpiecznie do bramek...sprawdzam czy nie ma żadnych kodów , nalepek hologramowych itp wciskam do torebki i odkładam pozsotałe rzeczy na półkę....

twoja ciotka lubi krasc w sklepach? ale masz ciotke, niezle

zle napisalam - rodzice plus ona mi pomagają finansowo :)

O żesz ty :D tego chyba jeszcze na kafe nie było

Powiem ci ze tez kiedys tak chcialam zrobic...ale zrobilo mi sie goraco i odnioslam (to byly rajstopy na polke :P

jest choroba? Kiedyś było o tym w rozmowach w toku. I co zabawne nie kradną kobiety którym czegoś brakuje tylko własnie te które na wszystko stać własnie dla tej adrenaliny:P

znowu prowo

wiem ,że to choroba... mi też niczego nie brakuję. Robię to ....bo lubię.

Kleptomantka :) W sumie nie jest źle Rządy i korporacje okradają nas codziennie, więc mozna się tak odwdzieczyć. Pamiętaj, ze możesz mieć w przyszłości problemy z pracą, jak Cię złapia i będziesz notowana.

Znajoma mojej kolezanki kradła ubrania ze sklepów a potem sprzedawała im za 1/3 ceny. Potem doszło do tego, że robiły u niej zamówienia na kolejne ciuchy

mimo wszystko jestem ostrożna... do supermarketów nie chodzę...tylko do sklepów odzieżowych .

Każdy kiedyś popełnia błędy i popełnisz i ty. Życzę jednak powodzenia i nie zrozum mnie źle, ale uważam coś takiego za zaradność życiową. Dzięki nie uczciwości, masz łatwie w życiu. To też trzeba umieć!

W11 już powiadomione :D

robiłam tak samo jak Ty za czasow studenckich...od tamtego czasu juz sie w to nie ''bawie'' , w sumie ja zwijałam te rzeczy bo mi bylo szkoda pieniedzy , niczego nie wyrzucalam ani nie sprzedawalam...wiem zaraz sie odezwa swiete krowy ,ze jestem zlodziejka...tak bylam zlodziejka,i dobrze sie z tym czuje. Politycy kradna miliony ,wiec w czym problem ? Powodzenia i uwazaj na siebie. Mnie na szczescie nikt nie zlapal:)

wszyscy widze kradną :D

to nie jest kleptoman - bo oni robia to nieswiadomie. to jest zwykla zlodziejka a odpowiedajac na Twoje pytanie - to nie lubie. nigdy niczego z zadnego sklepu nie ukradlam i nie zamierzam nigdy

a jakże... sama widziałam jak elegancka babka po 40 z dzieckiem ukradla cos ze spozywczego juz nie pamietam co :P

madz dobrze gada , kleptomani kradna sami nie wiedza czemu , sprawia im to radosc i przyjemnosc, jak orgazm, a potem najczesciej wyrzucaja te ukradzione rzeczy i szukaja nowych wrazen... a jesli ktos cos bierze ze sklepu ,zeby miec krozysc to juz kradziez - moralne czy nie ? nie mnie oceniać, kazdy kombinuje ,w rzadzie kradna, inni nie placa podatkow, robta co chceta :P tylko jak wpadniecie bedzie .....wstyd :) mi kiedyś ''piszczaly'' te bramki w sklepie, mialam jakas nalepke ze sklepu...cała czerwona ,goraco mi sie zrobilo i wszyscy wzrok na mnie :D

mi kiedys tez zapiszczala bramka, oczywiscie spalilam cegle, glupio mi bylo, wszyscy sie na mnie patrzyli, a okazalo sie, ze ekspedientka nie usunela jakiegos zabezpieczenia z kupionego ubrania

Więc przyszłe kleptomanki ,pomyslcie...gdy wam cos piśnie przy wyjsciu ... podejdzie ochroniarz przeszuka wasza torebke ,a potem zabierze na oczach wszystkich na zaplecze...

nie wiem czemu tak najeżdżacie na mnie... nie kradnę ,bo potrzebuję tych rzeczy... sprawia mi to po prostu przyjemność. skradzione rzeczy wyrzucam do smieci albo do pojemnikow pck

Kiedyś przed wakacjami kupowałam plecak i wszystko było ok. Kilka dni potem pojechałam na Słowację i w każdym sklepie, do którego wchodziłam i wychodziłam zaczęły piszczeć bramki. Przy trzecim miałam już dość. Wstyd jak cholera i to jeszcze w innym państwie, a tam ani się dogadać, ani wytłumaczyć :o Po powrocie z wakacji okazało się, że pod zamkiem była jakaś naklejka magnetyczna :o

to ja bym juz chyba wolala zeby ktos kradl z glodu niz dla przyjemnosci czy adrenaliny.

te metki magnetyczne wszędzie wklejają :P .

Jest tu ktoś z kim mogę porozmawiać i wymienić doświadczenia ?

Tu może są ściemniacze, podszywacze, nieudacznicy, ale złodziei nie ma ;)

a gdybym kradła jedzenie i rozdawała bezdomnym i biednym ?

kleptomania to zaburzenie - podobnie jak anoreksja - objawia sie u osob kt nie radza sobie same ze soba;( kontaktowalas sie z psychologiem?

Jak Robin Hood :D

a gdybym kradła jedzenie i rozdawała bezdomnym i biednym ? " to byś była Janosikiem :D