Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

prototypowa

Demencja starcza?

Polecane posty

Jest mi bardzo smutno. Rodzice już leciwi, przestaję się z nimi dogadywać, odnoszę wrażenie, że mówimy by mówić, ale nic z tego nie wynika. Tato84 lata codziennie powtarza jakieś anegdotki z młodości, mama otępiała 75 juz nawet TV nie ogląda, bo niczym się nie interesuje. Starość zaczyna mnie przerażać. Siostra trzyma się na dystans, tym bardziej mnie to obciąża:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfo
Nie jestem na codzień z mama ,ale pomimo 76 lat i dużej niesprawności fizycznej nadal jest sprawna umysłowo i ciekawa świata. Nie dołuj sie , czas pokaze jaka bedzie nasza starośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ukochany tato kiedyś był takim przystojniakiem, inteligentnym, zawsze na wysokim stanowisku. Mama przebojowa,a teraz patrzę jak się gwałtownie zmieniają. Bardzo mi przykro to widzieć. Każdy miesiąc niesie zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfg
Widac kazdy sie inaczej starzeje.Mój tato zamrł w wieku 85 lat na zawal.Do końca był bardzo sprawny nie tyle fizycznie co psychicznie,do końca miał wspaniała pamieć,był na bieżaco w kazdej prawie dziedzinie,nawet wiedzial co jest modne a co nie ,oczywiście tylko z obserwacji na ulicach.Mama ma 81 lat ,jest po złamaniu kregosłupa i nie jest juz tak bardzo sprawna fizycznie,ale psychicznie jest na czasie,oglada duzo telewizje ma swoje ulubione seriale i nadąża co sie w nich dzieje.Ale przeszła sepse podczas której wystapil zespół majaczeniowy i to było straszne.Przebywanie z taka osoba było strasznym przeżyciem i nie wiadomo było czy to puści czy tak juz zostanie.Wtedy doszlam do wniosku że choroba psychiczna że jest chyba gorsza od choroby fizycznej, przynajmniej dla osób opiekujacych sie tą osoba.Wiec bardzo Ci współczzuje,bo naprawde cięzko jest na codzień przebywać z takimi osobami z którymi kontakt jest ograniczony.Trzymaj sie i życze dużo wytrwałości i cierpliwośći.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to nie jest taki stan, że mam dwoje otępiałych dziadków:) Tato sprawny na tyle, że wypuszcza się na długie spacery. Mama po wylewie krząta się po domu. Ale stali się z wiekiem tacy... Starość. Niekonsekwencja. Dzisiaj czegoś chce, jutro już jest niepotrzebne. Nic się już nie opłaca. Mama z cukrzycą je co popdnie, alecukier mierzy z dokładnością. Po co? I nie wytłumaczysz. Ech. Nie umiem tego nawet opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiemto
Ja wiem co to jest. Od kilku lat pracuje jako opiekunka ludzi z demencja w Niemczech. To jest straszna choroba - oczywiscie tylko dla tych, ktorzy musza z takimi ludzmi przebywac. Nie chce nikogo straszyc, ale po tylu latach pracy przy tym odlozylam juz pieniadze na eutanazje. W Polsce jest to zabronione, ale np. w Holandii nie. Jak na to wszystko patrze, to po prostu nie chce robic tego mojemu dziecku i bliskim. Lepiej umrzec zanim z mozgu zacznie robic sie papka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulka44466
3 lata temu moj ojciec miał wylew i zamieniił nasze życie w koszmar ciągle nas wyzywał, byl agresywny, nie spal po nocach ,budzil nas nie pozwalal nam spać , miał halucynacje,uciekal z domu a mial problemy z pamięcią Pamiętam jak w pewien zimowy,mrożny dzień uciekł z domu w samych sandalach i koszulce poszlam go szukać znalazlam go w pobliskim lesie gdy mnie zobaczyl zaczął wyzywać ty kur...wypier...itd mijałam grupę ludzi którzy mieli niezly ubaw ja szlam i wylam... Najgorsze było to ze nie tylko był po wylewie ale miał tez cukrzycę insulinozależną ,był cewnikowany wszystko trzeba bylo kolo niego zrobić umyć,zmienac pampersa ,zmierzyć cukier podać insulinę itd a to wizalo sie z jego agresja wpadał w szał bił na oślep- nie chciał sobie pomóc Mama chodzila jak cień człowieka ...ja też Teraz już go nie ma my dochodzimy do siebie została mi tylko nerwica.... eutanazja-jednak nie, niech sie dzieje wola Boża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×