Pierwsza miłość

rzucił mnie, twierdzi, że kocha i nie chce tego ale musi. Nie może znieść już moich fochów i zazdrości, Ja wszystko zrozumiałam.. chcę naprawić błąd. Chcę się zmienić i błagam o ostatnią szanse. ze łzami w oczach mi jej odmawia. Przecież każdy, nawet najgorszy człowiek dostaje szanse. Czy ja jestem, aż tak zła, żeby jej nie dostać? Kocham go z całego serca, nie wyobrażam sobie życie bez niego. Nie jem od dwóch dni, nie śpie, już kręci mi się w głowie. Mimo, że mam 20 lat on 21, zachowujemy się jak głupcy. nie wiem, co mam robić.

masz 20 lat i to nie jest ostatnia twoja milosc(wyjatki sie zdarzaja) ,wyciagnij wnioski na przyszlosc. Tu nie zebraj o szanse, bo bedziesz na straconej pozycji. Zbuduj inny zwiazek na zdrowych podwalinach. I przestan beczec, bo to jest durne.Lepiej wez sie za sprzatanie, pomoc rodzicom czy nauke badz prace. Nienawidze mazgajow!!!!!

życie nie raz kopnie Cie w dupe.. chłopak z reszta tez

życie mnie już pokopało. Nie mam rodziny, mama zmarła, babcia w tym roku wtedy pojawił się on a teraz i on mnie zostawił jestem sama. W mieszkaniu czysto, w szkole też mi dobrze idzie.

i super.Znajdz sobie jeszcze wiecej zajecia, zmecz sie do bolu kazdego dnia i bedzie git. Nie bucz a zajmij sie czyms na maxa.

łatwo mówić, już nie mam czym, chodze na kręgle i tańce ale z nim. w głowie mi się kręci, nie mogę podnieść się z łóżka. Wciąż widzę jego łzy w oczach i chęć ale coś go blokuje..

przykre.....

to przykre, zostałaś sama, w pełnym tego słowa znaczeniu. Czy ktoś ma pomysł jak pomóc tej dziewczynie?