uzennica a nauczyciel

Pewnego dnia przyszedł do nas do szkoły nowy nauczyciel, , na początku w ogóle nie zwracałam na niego uwagi mimo ze był młody 10 lat starsz ode mnie .Lecz po pewnym czasie on zaczął tak jakby inaczej mnie traktować i szukać powodów by się do mnie zbliżyć, od tego czasu zaczal mnie traktowac inaczej , potrafił wpatrywać sę we mnie całymi lekcjami i myslalam ze przesadzam do póki moje koleżanki nie uświadomiły mi że mu się wyraznie podobam, nie wiem dlaczego, spojrzałam na niego inaczej... Nie jak na nauczyciela, ale jak na mężczyznę.Cz ęsto szuka pretekstu żeby ze mna porozmawiać, patrzy się na mie w taki prowokujący sposób, przez to chyba sama się w nim zakochałam. Bardziej niż uroda ujął mnie jego charakter, a potem spodobał mi się również od tej fizycznej strony. Zawsze byłam bardzo nieśmiała do chłopaków, więc tak też było w tym przypadku, ale powoli powoli... Żeby było jasne: Ten nauczyciel NIE jest żonaty, NIE jest podrywaczem - wręcz przeciwnie - jest nawet trochę nieśmiały. Od czasu kiedy go poznałam chodzę do szkoły tylko po to żeby go zobaczyć, on myślę żę również....Nie wiem co mam zrobic i co myśleć czy to może być miłość? Nie wiem, czy to szczęście czy nieszczęście... Bo jestem szczęśliwa, że doznałam czegoś tak wspaniałego, i jestem w nim bardzo zakochana, z przyjemnością chodze do szkoły, tylko po to żeby go zobaczyć, ze wzajemnością... Doradzcie coś, Czy on może być we mnie zakochany?

widocznie młody człowiek, pełen jeszcze zapału pedagogicznego ujrzał w Tobie wyzwanie zawodowe i wydaje mu się, że dzięki niemu wyjdziesz na ludzi.

no łapaj się za piczkę i trzep łechtę, aż piardniesz.

Proszę o radę bardziej obiektywne osoby;)

das pronden kaput -----> motzne