jak przeżyć rozwód i zabić ból i żal???

poradzcie, bo ciągle wyję, musze miec siłe żeby zajmować sie moim rocznym dzieckiem,nie moge zrozumiec dlaczego mnie zostawił skoro tak sie starałam, czemu faceci tak krzywdzą? wszyscy na mnie patrza jakby chcieli powiedzieć"DOBRZE CI TAK", " A NIE MÓILIŚMY" , czuje sie okropnie,mieszkam z rodzicami, zero wsparcia psychicznego, tylko przysłowiowa "micha jedzenia" i wytykanie że nie dałam sobie rady w życiu bo teraz nie pracuje,nie wyobrażam sobie zostawić takiego małęgo dziecka np w żlobku, tak mi ciężko i boje sie rozwodu, boje sie tego że jak stane na sali sądowej to mi serce pęknie, że przez mojego męża tu jestem i bedzie tak kłamał na mój temat

witaj. Hmmm, ciezko bedzie , nie ma sie co czarowac. Ale uwierz mi, kobieta a w dodatku mama ,ma niespozyte poklady odwagi .Bedzie walczyc do upadlgo, by nie dac sie stlamsic i stworzyc dom swemu dziecku. Ty tez masz takie poklady w sobie.Musisz tylko zebrac sily i powiedziec , ze robisz wszystko dla Was , dla siebie i dziecka. Zal i bol mija.Roznie u ludzi z nim jest. Oby u Ciebie jak najkrocej.

Dasz rade, wierze w Ciebie... a radzic to nie wiem co, moge tylko powiedziec ze wyobrazam jak mozesz sie czuc... pomysl o tym ze masz dziecko, nic nie mogło cie piekniejszego w zyciu spotkac, ono cie nigdy nie zawiedzie...

glowka do gory., widocznie facet nie byl ciebie wart...mala strata... wiesz zaczynam myslec ze lepiej sie rozejsc nic klocic sie ciagle i wyniszczac dziecko... ja tez mam roczne dziecko i zaczelam myslec o odejsciu,..on nie pije, nie bije a jednak wyniszcza mnie psychicznie. tyle ze ja poza krajem jestem i nie mam dokad pojsc...a jeszcze z malym... ciesz sie moja droga ze masz przynajmniej rodzine...

Odpowiedziałaś sobie na pytanie odszedł, bo za bardzo się starałaś.

ci co mają nieślubne dzieci i nie wychowują swoich dzieci nie mają prawa mówić Ci "a nie mówiłem". jednak takich jest garstka, a cała reszta nie-ojców jest już poza twoim zasięgiem.

mam nadzieję że nie jesteś tak naiwna by wierzyć że mając dziecko, znajdziesz sobie następnego, normalnego faceta

niektorzy zwyczajnie nie dorosli do takiej roli i tak naprawde on okazal wieksza slabosc niz ty a z rozwodem... nie ma chyba nic bardziej stresujacego dla matki z dzieckiem, wiec wspolczuje, ale kobiety sa silniejsze niz im sie wydaje, tylko trzeba to po prostu przejsc i przebrnac jakos... a dzieciaka nie boj sie oddac jak nei do zlobka to do przedszkola potem, wbrew pozorom ma to naprawde duzo plusow, taki maluch od razu szybciej sie rozwija i jego swiat staje sie wiekszy i ciekawszy, wiec nie boj sie tego, mimo, ze bedzie ciezko sie na to zdecydowac