Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdfsdfdsfsfdsdfsdfds

Kocham bardzo mojego kota, ale mam już tego dosyć

Polecane posty

Gość sdfsdfdsfsfdsdfsdfds

Moja kotka ma poand 15 lat, mam ją od dziecka i bardzo, bardzo kocham, ale od jakiegoś czasu wszystko brudzi mi kupą... Podłoga to nic, przetrę na mokro, potme wymyję i ok, ale ubrudziła mi cały dywan (wyrzuciłam go), fotel, łóżko... Przed chwilą skończyłam szorować obicie, już mam tego dosyć, śmierdzi mi w domu gównem :( Ciągle myję, myję i myję a wszystko na nic. Kotkę dwa razy myłam odkąd zaczęły się te problemy, bo od niej też śmierdzi spod ogona, czasami nawet rozdeptuje tę swoją kupę, roznosi... Przed chwilą znowu się obsrała :( Już nie mam siły. Proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocojamboooo
uśpij ją humanitarnie:O przecież ona sra pod siebie ze starości... chyba nie wyrzucisz jej z domu na zimę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj wietnamcom
to chociaż obiad będą mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocojamboooo
nie, do garnka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak bardzo kochasz kota, powinno ci przyjść do głowy, żeby wybrać się z nim do weta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uspij ja, tak jak ktos radzil. tez mialam kota 12-letniego i tez tak mial az ktoregos dnia zdechl podczas naszej nieobecnosci a z niego to wyplynelo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym, czy zwierzakowi skrócić cierpienia i uśpić go, decyduje lekarz, nie właściciel, na szczęście. Kotka moich sąsiadów jest tak stara, że nikt nie pamięta ile ma lat. Od pewnego czasu zaczęła ciągać za sobą tylną łapkę, więc moja inteligentna i empatyczna sąsiadeczka poszła do weterynarza i zażądała uśpienia, bo ona nie ma kasy na leczenie i cierpliwości do powolnego zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfdsfsfdsdfsdfds
Ale ona normalnie wchodzi do kuwety i tam się załatwia, ale obsrywa sobie tyłek... czy ktoś z was miał może pdoobną sytuację? Nie jestem gotowa żeby ją uśpić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
jedna znajoma zawsze podciera kotu tyłek nawilżaną chusteczką (taką dla niemowlaków); nie jest to przyjemne dla kota, ale zawsze to jakieś rozwiązanie - może u Ciebie też by się jakoś sprawdziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli, jak się wyraziłaś, obsrywa sobie tyłek, tzn., że załatwia się na rzadko, a skoro załatwia się na rzadko, to znaczy, że ma coś z jelitami. Czy naprawdę nie wpadłaś na to, że istnieje ktoś taki jak weterynarz? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfdsfsfdsdfsdfds
No i po co te złośliwości? Zdajesz sobie sprawę, że jestem już wystarczająca zmartwiona? Kurwa, typowa mentalność kafeteryjna, dojebać komuś. Syndrom anonimowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfdsfsfdsdfsdfds
Krucho u mnie z kasą, w tym miesiacu zrezygnowałam z leków, które powinnam przyjmować regularnie. Muszę od kogoś pożyczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym ci chciała dojebać, to bym napisała, że jesteś głupią, nieodpowiedzialną krowa, której nie powierzyłabym kaktusa, a tak nie napisałam :) Zapytałam tylko, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że zdrowiem zwierząt zajmuje się weterynarz. Nie mów, że to było złośliwe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pożycz kasę i idź ze zwierzakiem do weta, powinien go obejrzeć. Kot nie powie ci, że coś go boli, będzie chorował w ciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może
to po co zalozylas temat? skoro kot sra na rzadko tzn, że cos mu dolega. nikt Ci tu nie pomoze rozwiazać problemu. pozycz od kogos na weta bo kto pewno sie męczy a Tobie capi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfdsfsfdsdfsdfds
Sama wiesz jak to zabrzmiało, a zabrzmiało złośliwie. To jest przykre, że wchodzi się na forum gdzie inni czeprią satysfakcję z dojebania komu innemu. Przez ostatni rok miałam wiele problemów, zdrowotnych, rodzinnych i finansowych. Nigdy nie było problemu z pójściem do weta, chodziłamna samo obcinanie pazurków. Teraz chciałam po prostu poradzić się na forum. Dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pożycz kasę, idź do weterynarza i przestań marudzić, tu ci nikt nie pomoże wyleczyć kota, ani zneutralizować smrodu. Nara 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×