Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gwiezdny_liść

Nadwrażliwość, brak dystansu do samej siebie, przejmowanie się wszystkim

Polecane posty

Gość Gwiezdny_liść

Czyli cała ja. Wszystkim się przejmuję, czuję się nielubiana i wyśmiewana, chowam się we własny kokon...Doszło do tego, że chcę zrezygnować z pracy, bo czuję się non stop obgadywana i mam wrażenie, że ktoś sobie robi jaja z mojej osoby...Co w takiej sytuacji? Praca dobrze płatna, pochwały szafy, ale fobia postępuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
szefa miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kabarecierz...
Dobry psycholog wskazany i terapia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Nie wiem, dlaczego tak się mnie uczepili. Przecież jestem miła, dużo się uśmiecham. Może z natury małómówna, ale to jeszcze nie powód, żeby mnie tak traktowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
ludzie są podli, jeśli wyczują że jesteś słaba to będą cię niszczyć! nie pozwól im na to, staraj się nie zwracać uwagi na głupie docinki i wytłumacz sobie ich zachowanie w wygodny dla siebie sposób. rozumiem twoją sytuację, sama też byłam w podobnej - u mnie pomogła rozmowa z szefem, teraz jest lepiej, ale nie jestem pewna jak długo. jeśli to się powtórzy ja zmienię pracę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liściu...
Ja mam podobnie, ale trochę inaczej... Zawsze byłam szczęśliwa, odkąd pamiętam, a teraz nienawidzę siebie. Kiedy zachorowałam na raka zostawił mnie facet dla innej. Czułam się jak zurzyty przedmiot, brudny, niepotrzebny, zeszmacony. Wyzdrowiałam, wszyscy wciskali (i wciskają nadal) farmazony, że jestem ładna i napewno sobie kogoś znajdę. A tu już mija 1,5 roku i nikt oprócz jednego nowobogackiego fiuta się mną nie zainteresował. Czuję się brzydka, jestem niska i noszę okulary. Poza tym, musze mieć zryty charakter. Choć w pracy mnie doceniają i tak czuję się do dupy. Wiem, ze w saotności nie wygram walki z rakie drugi raz, potrzebuję bliskości... A jej nie mam... I nie zanosi się, że się znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Staram się wyluzować, ale zupełnie mi to nie wychodzi. Dużo osób zarzuca mi brak poczucia humoru, może to i tak wygląda, ale ciekawe, jak mam się śmiać, gdy ktoś zamiast dać mi spokój w trakcie pracy, zaczepia i próbuje wykazać moje słabe strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
terapia kabareciarz potrzebna byłaby koleżankom autorki tematu. wrażliwość jest dobrą cechą, często wiąże się z empatią a to już bardzo wskazana postawa społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
właśnie w ten sposób ludzie dowartościowują się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
każdy jest inny i to co śmieszy większość nie musi śmieszyć naszą autorkę. wyśmiewanie innych nazywasz lorika poczuciem humoru a ja chamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Strasznie mi przykro, że jak człowiek jest sympatyczny i wrażliwy, to go traktują jako idealny obiekt do obgadywania. A przecież ja sama nie uczestniczę w żadnych ploteczkach, widzę niejedno, ale nie donoszę na nikogo. Myślę o pracy, staram się jak najbardziej sumiennie ją wykonywać i stąd szef mnie zachwala, dostaję premie. Wszystko fajnie, ale ta atmosfera mnie dobija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
znam osoby , którzy uważają, ze złośliwość jest cechą ludzi nteligentnych, a w gruncie rzeczy to ludzie mający przerost ambicji, są niedowartościowane i z lekceważeniem odnoszą się do wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Prywatnie to ja też lubię się pośmiać z różnych rzeczy, zwłaszcza jak jestem z moim ukochanym i przyjaciółmi, bo ich poczucie humoru jest inteligentne i nie uderza w drugą osobę. Nieraz się przekomarzamy o różne rzeczy i nigdy nie czuję się dotknięta. Natomiast co do ludzi z pracy nie mogę tego powiedzieć.Zachowują się jak dzieci, zgrywają się na każdym kroku, a przy tym często zaniedbują swoje obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
lorika mylisz się autorka podkreśliła to by nikt nie zarzucał jej braku kompetencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są ludzie i ludziska
a to różnie bywa są osoby, które mnie lubia i są takie które mnie nie lubią, problem w tym, że ja nie zabiegam o sympatię wszystkich w pracy, bo mi na niej nie zależy. uważam się za kulturalną osobę i nigdy nikomu żadnej krzywdy nie wyrządziłam, tego samego kultury osobistej i szacunku żądam od innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Taaa...od razu jestem zarozumiała i pupilka szefa. To, że ktoś jest pracowity i solidny, a szef to widzi, nie oznacza od razu jakiegoś faworyzowania. Po prostu robię swoje i wcale nie przekłada się na to, że uważam się za lepszą od reszty pracowników. Może na taką wyglądam, ale więcej w tym mojej aspołecznej natury niż zarozumialstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz to sarkastiq
jedno tylko mamy w głowince?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Nieprawda, że nikomu nie pomagam! Nieraz to robiłam i ten przykład z nożyczkami zupełnie do mnie nie pasuje. Nigdy też na nikogo nie donosiłam, choć bywały takie przypadki. Pisząc o tym, że jestem pracowita i doceniana przez pracodawcę, chciałabym podkreślić, jak bardzo mi zależy na tej pracy i to dlatego wkładam w nią tyle serca. Szkoda, że od razu zostałam posądzona o bycie ulubienicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Fajnie się pośmiać, ale jak się ma za sobą traumatyczne przeżycia ze szkoły, doświadczyło się przemocy i zaszczucia ze strony rówieśników, to nic dziwnego, że do każdej nowej osoby podchodzi się z lękiem i nieufnością, obawiając się, że będzie kolejną, która będzie próbowała cię zniszczyć. Nawet pozornie niegroźny żart czy tekst może wywołać przykrość, skojarzenie z tym, co miało miejsce w szkolnych murach. Nie chcę tutaj robić z siebie ofiary, teraz staram się żyć inaczej, lecz im bardziej się otwieram, tym częściej widzę, że ktoś to wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdny_liść
Może nie miałabym nic przeciwko tym żartom, gdyby ci ludzie kiedykolwiek pokazali się też z poważnej strony, normalnie pogadali, a nie jakieś ciągłe hihihi. Sarkazm jest zalecany w przypadku totalnych idiotów i gwiazdek typu Gosia Andrzejewicz, na widok której ja rechotam jak żaba :P, ale jak ktoś jest normalny i nie robi jakichś kompromitujących akcji, to jest już zwyczajną wrednotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×