Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupiutkaaa

pomoże mi ktoś?

Polecane posty

Gość głupiutkaaa

potrzebuje waszej pomocy. to pilne! prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasolki
a o co chodzi głupiutka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutkaaa
szukam kogoś kto mi wyliże bo sama nie dosięgam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutkaaa
jaka jest jakość naszej socjalizacji politycznej? ktoś może mi powiedzieć ? mam stworzyć prace na ten temat na strone. a tak na prawde to gówno mnie to obchodzi i nie mam zielonego pojęcia co to jest. łukasz może potem , najpierw mi zrób zadanie na wos ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutkaaa
wiedziałam że tak będzie i mi nie pomożecie . widzicie jak można na was liczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutkaaa
a ja powiem takk - byłam na tym ale nic sensownego nie ma . łukasz najpierw praca potem przyjemności , dorośli ludzie odsuwają przyjemności w czasie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edukacja polityczna - kultura polityczna Im głębiej wchodzimy w funkcjonowanie systemu demokratycznego, w problemy formowania społeczeństwa obywatelskiego i realizacji w praktyce państwa prawnego, tym wyraźniej widać znaczenie i potrzebę rzetelnej edukacji politycznej możliwie najszerszych kręgów społecznych i wychowania obywatelskiego młodego pokolenia. Rozróżniam te dwa pojęcia, bowiem w edukacji chodzi o łączne nabywanie wiedzy politycznej z nabywaniem umiejętności uczestnictwa w życiu politycznym, dokonywania ocen i wyborów politycznych, kierowania się pewną określoną moralnością w działaniach politycznych, czyli posiadaniem pewnej określonej kultury politycznej. Wychowanie jest częścią tak rozumianej edukacji i jest celowym, ukierunkowanym kształtowaniem pewnego wzoru obywatelskiego, odpowiadającego tradycji, dobru i racji stanu danego państwa, narodu, który był jego głównym historycznym twórcą itp.1 W ruchu uniwersytetów ludowych tradycje wychowania obywatelskiego, przysposobienia do ochrony i ulepszania państwa jako dobra wspólnego, wymagającego często ofiarności, pracy, a nawet życia, mają bogatą kartę. Same początki tego ruchu, tak w Danii czasów Grudryiga, jak później w czasach jeszcze zaborów na ziemiach polskich (Pszczelin - J. Dziubińska; plany ks. Ludwiczaka w zaborze pruskim), miały charakter niepodległościowo-patriotyczny. W II Rzeczypospolitej uniwersytety ludowe różnych orientacji (katolickie, narodowodemokratyczne, ruchu ludowego, ZNP, ZMW RP "Wici", sanacyjne, harcerskie, narodowościowe, itp.) doceniały potrzebę wychowania obywatela państwa, patrioty, tego Polaka obywatela pozbawionego swojego państwa w czasie ponad wiek liczącej niewoli trójzaboru XIX w. Różnie było to realizowane, ale idea główna była ta sama. Najbliższa z tej tradycji jest niezwykle otwarta, tolerancyjna, szeroko rozumiejąca obowiązki i prawa obywatelskie w państwie demokratycznym, tradycja uniwersytetu Ignacego i Zofii Solarzów. Jest to tradycja polskiego ruchu ludowego, którego czołowi przywódcy, a także za nimi działacze powiatowi czy gminni, zawsze podkreślali, że dobro państwa musi być najważniejsze, bo jest także dobrem chłopskim, bo państwo polskie jest także po raz pierwszy w historii - państwem chłopskim. Wincenty Witos pisał w piśmie "Piast" w 1922 roku znamienne słowa: Na trzy, moim zdaniem, zasady w polityce ludowej, świecące jak gwiazdy przewodnie, powinien mieć zwrócone oczy każdy myślący chłop polski. Pierwsza i najważniejsza - to utrzymanie niepodległości państwa i jego potęgi. Druga - to staranie się o wprowadzenie w całej pełni w życie demokratycznego ustroju naszego państwa. Trzecia - to stała i trwała obrona praw obywatelskich i swoich ludowych interesów (12 luty). Jest to właściwie szkielet konstrukcji nośnej wychowania obywatelskiego całkowicie dzisiaj nadal aktualny. Zasadą Ignacego Solarza było przeświadczenie, że uniwersytety ludowe powinny przygotować do życia świadomego, podmiotowego w całym społeczeństwie, w tym do roli obywatela państwa demokratycznego. Zofia Solarzowa, wspominając w swoim pamiętniku czasy UL w Szycach, a następnie Wiejskiego Uniwersytetu Orkanowego na Gackiej Górce, często podkreślała stosowaną tam zasadę wyboru, dociekania prawdy i sprawiedliwości, obrony racji dobra społecznego i dobra człowieka jako cechy najważniejsze obywatela państwa: chrzestny - czytamy o okresie szyckim - nie usiłował narzucać słuchaczom jednej tylko drogi, jednego programu, jednego autorytetu. (...) Chrzestny a z nim my wszyscy, wychowawcy i przyjaciele naszej sprawy, wzmagaliśmy wysiłki, aby słuchacze zdobywali zdolność oceny zjawisk, wyrabiali sobie krytyczny do nich stosunek, gruntowany na głębokim przewartościowaniu samych siebie i swoich środowisk, życia w kraju, idei, które poznawali, rozglądając się wspólnie z wykładowcami po świecie dawnym i współczesnym.2 Uniwersytet Ludowy pod kierunkiem Solarza uruchamiał przede wszystkim szeroki proces uspołecznienia człowieka jako podstawę do jego aktywnego samowychowania się, aktywności w życiu społecznym, aktywności poznawczej, politycznej. Odpowiednio do tego bardzo ważnego procesu, jako o jego istotnej i specyficznej części, można mówić o socjalizacji politycznej, o jej celowo zorganizowanej części - edukacji politycznej oraz o przyjętym w danym środowisku pułapie minimum kompetencji politycznej. Termin "socjalizacja polityczna" ukuł w końcu lat 20. XX w. amerykański socjopolitolog H. H. Hymen (Political Socjalization, New York 1959) w toku badań zachowań politycznych. Równolegle doń badali te kwestie inni wybitni socjopolitolodzy amerykańscy (Easton, Almond, Hess, Powell, Verba), dochodząc do wniosku, że ten proces, jego konstytutywny mechanizm, to wynik cech systemu politycznego. Badania były stymulowane przez potrzeby burzliwego globalizmu życia po II wojnie światowej: ekspansja techniki i związanych z tym zmian społeczno-politycznych, groźba zagłady ludzkości w konflikcie globalnym, powstanie multum państw pokolonialnych, które szukały odpowiedzi, jak edukować obywatelsko własnych "suwerenów" na równych prawach. Nic przeto dziwnego, że powstało co najmniej pięć modelowych ujęć istoty przebiegu procesów socjalizacji politycznej.3 model akumulacji symboli, idei i postaw politycznych dorosłych przez dzieci i przejmowanie ich, dość bierne, jako własnych, na całe życie. model obserwacji innych, imitacji modelowania i utożsamiania się, przekształcony we "własne" wzory zachowań (szczególnie od rodziny). model edukacyjny, według zasady gratyfikacji i deprywacji, w którym te idee, postawy, zachowania są wybierane i praktykowane, które są nagradzane, unikane zaś te, które narażają na kary (mimikra). model psychoanalityczny (kompleksu młodości), wywodzący opcję polityczną w okresie dorosłości osobnika z odbioru przezeń typu konfliktów rodziców. model poznawczo-rozwojowy, czyli upatrywanie zależności bogacenia się czy ubożenia zainteresowań i opcji politycznych od poziomu rozwoju umysłu, osobowości i statusu społecznego (habitusu) danej jednostki. Jak widać jest to przykład nadmiaru koncepcji, za którymi idzie w parze nadmiar definicji i teorii socjalizacji politycznej, których badacze wyliczają aż sześć rodzajów (typów):4 socjalizacja to po prostu część akulturacji, czyli przyswajania sobie w toku życia wartości i norm kultury danego społeczeństwa. Proste! to wkraczanie w określone role społeczne, ich pełnienie, modyfikacja, uwzględnianie zachowań aprobowanych przez społeczeństwo lub nie. to rozwój osobowości, struktury jej cech, hierarchii wartości, co determinuje (motywuje) działania i charakter więzi, interakcji, idei. to wyuczone, niemal na zasadzie odruchów warunkowych, reakcje na możliwe gratyfikacje czy deprywacje, sukcesy czy klęski, ból czy radość. to aktywność, konkretny dominujący rodzaj (e) interakcji człowieka w społeczeństwie, bo one narzucają wybór w danych sytuacjach, rolach. to proces wymiany między strukturą indywiduum społecznego a strukturą społecznego. H. H. Hymen definiuje socjalizację polityczną jako szeroki proces, w toku którego jednostka uczy się wzorów społecznych, odpowiadających jej pozycji społecznej i przekazywanych przez różne ośrodki społeczeństwa. Podobnie rzecz ujmuje Greenberg. Większość jednak badaczy uważa, że jest to z góry zakładanie "socjalizacji odpowiedniej do pozycji społecznej", co dawniej było regułą, ale staje się w nowoczesnym postindustrialnym świecie - nieadekwatne. Wiążą oni istotę i funkcje socjalizacji z typem systemu politycznego (G. Almond, G. Powell, D. Faston, R. Sigel, K. Langto i inni). Faston pisze wręcz: Upolitycznienie (tu socjalizacja polityczna) jest ukoronowaniem sposobu tworzenia i zadawania prawomocności systemowi politycznemu..5 Wiążą oni socjalizację polityczną ze zjawiskami kultury politycznej. Almond i PoweIl piszą np.: Socjalizacja polityczna jest procesem, dzięki któremu kultury polityczne utrzymują się i ewoluują. W procesie socjalizacji jednostki przyswajają sobie problemy kultury politycznej, kształtują orientacje wobec zjawisk "politycznych"6. Słowem traktują socjalizację jako proces wprowadzania w daną kulturę polityczną, które z różnym natężeniem trwa przez całe życie jednostki. Wprowadzenie to odbywa się w różnych fazach cyklu życia, w większym stopniu jawnie, bądź w sposób ukryty, niejawny, np. w rodzinie, w gronie rówieśników, gdy prosta imitacja, fascynacja, utożsamienie itp. zostaje jako silny element kształtujący postawę pozaracjonalnie, odruchowo. Ukryte elementy są tu często podstawowymi cechami kultury ogólnej i odgrywają większą rolę, niż skłonniśmy bezrefleksyjnie przypuszczać. Np. elementy wiary a indoktrynacja stalinowska w Polsce, nawet u tych, którzy jej pozornie całkowicie uwierzyli. W ogóle możemy rozprawiać o różnych klasyfikacjach socjalizacji, odpowiednio do przyjętych kryteriów: jawnej i ukrytej, formalnej i nieformalnej, zamierzonej i niezamierzonej (spontanicznej, żywiołowej). Funkcją, wynikiem socjalizacji jest odpowiadająca jej "rekrutacja polityczna", tj. zapewnienie reprodukcji danej organizacji politycznej, danego systemu. Jeśli system nie potrafi tego dokonać, a nie jest stanowiony tylko poprzez przemoc - ginie. Typ i jakość socjalizacji politycznej decyduje o partycypacji jednostek i grup w życiu politycznym, o wychowaniu, czy lepiej - edukacji obywatelskiej. A tym samym w ogóle o możliwości osiągnięcia stanu "społeczeństwa obywatelskiego", gdy funkcje państwa redukowane mogą być do minimum, prawie do zaniku (co zależy od geopolityki). Socjalizacja jako edukacja obywatelska współdecyduje o poczuciu podmiotowości uczestnika polityki; jest mechanizmem upodmiotawiania (ważnym, acz niewystarczającym) politycznego jednostek i małych grup, tworzenia się partii politycznych i ich klienteli wyborczych itp. Jest wreszcie ważnym elementem integracji społeczno-politycznej, szczególnie w silnie podzielonych w interesach społeczeństwach, bo pozwała na rozumne kompromisy, na kompetencję w" życiu politycznym ogromnych, wielowarstwowych elit politycznych, na negocjacje twórcze, rozwiązania optymalne itp. Można powiedzieć, że w wysoko kompetentnym politycznie i jednocześnie aktywnym w życiu politycznym społeczeństwie niknie rola przywódcza elit politycznych, przywódców i wodzów, bo większość czynnych obywateli jest na poziomie elit politycznych. 1. Niektóre problemy demokratycznej edukacji obywatelskiej Każdy system stara się wpajać wartości, zasady, mechanizmy partycypacji w polityce, postawy, orientacje, motywacje itp., które wyraża, realizuje, ochrania, uważa "za własne". O to nie można do żadnego państwa, żadnego systemu politycznego, ustroju mieć pretensji. Ocenie podlega tylko sposób i efekty tego działania. Systemy totalitarne odznaczają się skrajną indoktrynacją, w warunkach spolaryzowanych wartości: swój - obcy, zwolennik - wróg, nasza absolutna racja i prawda - ich absolutna manipulacja i kłamstwo itp. To w warunkach względnej prewencji środków upowszechnienia informacji i wiedzy, monopolu na środki edukacyjne, całkowitej ich centralizacji daje oczywiście pewne doraźne, czasowe efekty. Jest jednak niezgodne z samą istotą osoby ludzkiej, która potrzebuje do rozwoju i normalności dialogu, spotkania z innym, potwierdzenia swego "Ja" w innym "nie Ja", w "Ty", bo inaczej traci poczucie tożsamości, podmiotowości, człowieczeństwa nawet. Staje się przedmiotem, "śrubką w machinie", nie-człowiekiem bez woli, bez inicjatywy, bez poczucia czegoś, co "moje" i ja za to odpowiadam, i zarazem bez poczucia "to twoje" i ty za to odpowiadasz. Filozofia dialogu, spotkania, otwarcia, wyboru wartości, odpowiedzialności7 tylko pozornie jest odległa od problemu edukacji obywatelskiej. W rzeczywistości stanowi jego sedno... Nie można nikomu nic narzucać, uszczęśliwiać go czy "czynić mądrym" na siłę, wbrew jego woli (co zakładają jako ich prawo wszelkiej maści totalizmy). Ale także nie wolno nie rozmawiać z kimkolwiek, kto spełnia niezbędne warunki dialogowe, o sprawach, które uważamy za nasze, za ważne, prawdziwe, prawe, piękne, dobre itp. lub prowadzące ludzką drogą do zdobycia i upowszechnienia tych wartości. Jeśli będzie to dialog, a nie monolog, jeśli będzie się odbywał z po szanowaniem godności, zdania, argumentacji "współdialogisty" (partnera dialogu), to nikt na tym nic nie straci, a obie strony mają szansę zyskać, nawet jeśli się rozejdą zupełnie nie przekonane do żadnego z argumentów drugiej strony, swego partnera. To nie tylko kwestia "tolerancji", jak się to potocznie rozumie, która jest innym problemem, problemem etycznym. Tu chodzi o coś więcej, o "zaistnienie we wspólnocie dialogu" mimo radykalnej inności partnerów, czyli o akt tworzenia od nowa świata z chaosu. Wszelkie poszukiwania edukacji alternatywnej i idee, które wysuwają ich zwolennicy, twórcy, teoretycy - idą w tym kierunku. Ma on sporo wspólnego z religijnością, choć jest zdecydowanie awyznaniowy. Dobra edukacja obywatelska nowego typu, z perspektywą na XXI wiek, to ogromna sprawa dla reformy szkoły polskiej i dla pokolenia dzisiejszych studentów, którym przyjdzie zmagać się z zadaniem - rolą i powołaniem społecznym bycia elitą, prowadzącą swe pokolenie ku społeczeństwu obywatelskiemu i państwu prawa. Wracajmy do tematu: edukacja obywatelska. Jest ona rozwinięta we wszystkich krajach demokratycznych, lecz za mało dialogowo. Przecież na tym tle wybuchły i przewaliły się przez USA, zachodnią Europę kontestacje i "bunty młodzieży" na przełomie lat 60. i 70. Stąd nabiera na rozmachu i wadze, także politycznej, światowy ruch ekologiczny, mistyczno-parapsychologiczny czy "New Age". Już obecnie. Opanowanie przyrody przez elity twórcze i technikę tak wyprzedziło opanowanie przez siebie samego człowieka jako takiego, iż sytuacja ta zagraża zagładą człowieka jako gatunku, samozagładą. Najwyraźniej widać to w sferze życia i partycypacji politycznej, w geopolityce, w nacjonalizmach, bezkarnych ludobójstwach, braku dialogu przy rozwiniętym do obłędu niby-dialogu manipulacyjnym w mass mediach itp. Jakie problemy tej edukacji wysuwają się na czoło? Kompleksowo można mówić o dwóch zasadniczych: wychowaniu dla demokracji i uczeniu się demokracji. Wychowanie dla demokracji to właśnie głównie wola i warunki do "dialogowania partnerskiego" o problemach życia w społeczeństwie polskim, o potrzebie i warunkach moralności na co dzień jako podstawie możliwej moralności i estetyce także w życiu politycznym, o kryteriach, rekrutacji, społecznego kreowania i kontroli elit politycznych itp. Uczenie się demokracji to zarówno poznawanie języka polityki, jej zjawisk i problemów, jej wartości i zasad (nauka o polityce), jak i praktykowanie uczestnictwa politycznego w samorządzie terytorialnym, w samorządach innych typów, w związkach młodzieży, w grupach koleżeńsko-rówieśniczych, tak formalnych (jak np. studencka), jak i nieformalnych (jak np. przyjaciół o wspólnych zainteresowaniach, zabawach, celach itp.). Kto wie, czy nie byłaby tu najlepsza ta praktyka demokracji uczniowskiej, studenckiej, związku młodzieży itp., o której tak wiele mądrych kwestii mówił i napisał Aleksander Kamiński (autor "Kamieni na szaniec") jako socjolog wychowania i jednocześnie wielki praktyk - wychowawca8. W tych procesach bowiem, w dużym stopniu dzięki nim właśnie, rodzić się będzie kompetentne społeczeństwo obywatelskie w Polsce. W bardzo trudnym, niedocenianym, wręcz nie rozumianym przez niby-kompetentnych decydentów o kolejnej reformie edukacji narodowej - procesie. 2. Wzór obywatela demokratycznego państwa a problem kompetencji politycznej W polskiej socjologii polityki i moralności zarazem mamy kapitalny przykład tworzenia idei społeczeństwa demokratycznego i wzoru jego obywateli na użytek szerokiej edukacji obywatelskiej przez wybitnych uczonych. Chodzi mi tu o Marię i Stanisława Ossowskich i ich prace, napisane wyraźnie w takiej intencji: "Ku nowym formom życia społecznego" Stanisława Ossowskiego, napisaną jeszcze w konspiracji i wydaną w podziemiu w 1943 r. oraz Marii Ossowskiej. "Wzór obywatela demokratycznego państwa", napisaną tuż po wojnie. Obie prace, przez dziesięciolecia ledwo pamiętane, czasem wydawane w niewielkich nakładać w warunkach realsocjalizmu, dziś są tak aktualne i świeże, jakby zostały napisane wręcz dla celów edukacji obywatelskiej w Polsce XXI wieku. W napisanej przed pół wiekiem rozprawie Stanisław Ossowski rozważał takie kapitalne do dziś problemy, jak: ludowładztwo i koncepcja praw człowieka, cele demokratycznej organizacji życia ujęte z punktu widzenia zbiorowości, system międzygrupowych porozumień, styl demokratycznej kultury, integralność systemu demokratycznego, procesy uniwersalizacji i procesy różnicowania itp. Pisząc o tym, co demokratyczna organizacja życia winna zapewnić człowiekowi, Ossowski formułowal dwa cele: Stworzyć warunki, które by pozwoliły każdemu osiągnąć jak najpełniejszy rozwój indywidualny, warunki, które by pozwoliły jak najbujniej wyzyskać możliwości tkwiące w charakterze i umyśle każdej jednostki. Dać ludziom atmosferę swobody i sprawiedliwości, dać im poczucie godności własnej - w takiej mierze, w jakiej to zależy od organizacji życia społecznego. Pisząc zaś o celach demokratycznej organizacji życia z punktu widzenia - zbiorowości, dążeń do zdrowszych form współżycia, trwalszych podstaw bytu społecznego, formułował pięć punktów; Stworzenie takich warunków życia społecznego, aby jak największa liczba obywateli była zainteresowana i przejęta losami społeczeństwa jako całości. Usunięcie rozdarcia istniejącego w obecnych zbiorowościach, które dzielą się na uciskających i uciskanych. Zlikwidowanie systemu, który powodował trwałą stabilizację elit kulturalnych i elit rządzących, a wytworzenie natomiast warunków sprzyjających jak najswobodniejszej dynamice w doborze elit, tzn. warunków, przy których uczestnictwo w czynnym budowaniu kultury tudzież zajmowanie stanowisk kierowniczych w życiu społecznym byłoby uzależnione tylko od osobistej aktywności, uzdolnień i kwalifikacji moralnych poszczególnych jednostek, przy czym droga do takich ról społecznych byłaby w jednakowy sposób otwarta dla wszystkich warstw narodu. Usunięcie przeszkód natury społecznej, ekonomicznej i politycznej ku wszechstronności i bogactwu życia kulturalnego.9 Maria Ossowska w swym eseju wyliczyła i zinterpretowała kilkanaście cech wzoru obywatela w ustroju demokratycznym, które - wypisz, wymaluj - można dziś potraktować jako tytuły rozdziałów" programu edukacji obywatelskiej w szkołach czy związkach młodzieży, a także w rodzinie. A więc obywatela w ustroju demokratycznym cechować powinny: perfekcjonistyczne aspiracje połączone z trafnością ocen potrzeb i sytuacji społeczeństwa i własnych w doskonaleniu życia zbiorowego i samego siebie, do czego - dodajmy - potrzebne dobre kompetencje polityczne, otwartość umysłu, wyrażająca się w rozumnej chłonności rzeczy nowych, co prowadzić powinno do ciągłej rewizji własnych poglądów i zachowań, postawy antydogmatycznej, do potrzeby partnerskiego dialogu, dyscyplina wewnętrzna, pozwalająca na samonarzucanie sobie planu działań, wymuszająca zdolność do długodystansowego wysiłku, konsekwencji, tolerancja dla inności, naturalne szanowanie cudzych potrzeb czy opinii, stylu życia mimo niezgody z nimi; ale nie bierności w wypadku zła, trwała aktywność, żywotność, inicjatywność w ulepszaniu warunków życia, pracy, rozwoju itp. w każdej sytuacji, bez opuszczania rąk, 6. odwaga cywilna w imię własnych wartości naczelnych, motywująca do głoszenia własnych poglądów i zachowań zgodnych z własnym sumieniem, nawet z narażeniem własnych interesów, pod groźbą represji itp., uczciwość intelektualna pozbawiająca nas samoułudy, pozwalająca widzieć rzeczy takimi, jakimi są, bez załgania i samooszustwa, krytycyzm myślenia w dialogu i pełnieniu ról społecznych, zmuszający do żądania rzeczowych uzasadnień, odrzucania haseł bez pokrycia, demagogii, manipulacji propagandowej, rozdźwięku słów i czynów itp., odpowiedzialność za słowo, rzetelność i dokładność w relacjach słowo - czyn, negacja bujania, pozorowania, mityzowania, bluffowania, uspołecznienie, rozumiane jako zainteresowanie rzeczywiste życiem społecznym, udziałem w nim, odrzucanie egocentryzmu, zdolność do ofiarności w służbie społecznej, umiejętność współdziałania z innymi itp., rycerskość w walce, w sporze, w opozycji, w kr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współdecyduje o poczuciu podmiotowości uczestnika polityki; jest mechanizmem upodmiotawiania (ważnym, acz niewystarczającym) politycznego jednostek i małych grup, tworzenia się partii politycznych i ich klienteli wyborczych itp. Jest wreszcie ważnym elementem integracji społeczno-politycznej, szczególnie w silnie podzielonych w interesach społeczeństwach, bo pozwała na rozumne kompromisy, na kompetencję w" życiu politycznym ogromnych, wielowarstwowych elit politycznych, na negocjacje twórcze, rozwiązania optymalne itp. Można powiedzieć, że w wysoko kompetentnym politycznie i jednocześnie aktywnym w życiu politycznym społeczeństwie niknie rola przywódcza elit politycznych, przywódców i wodzów, bo większość czynnych obywateli jest na poziomie elit politycznych. 1. Niektóre problemy demokratycznej edukacji obywatelskiej Każdy system stara się wpajać wartości, zasady, mechanizmy partycypacji w polityce, postawy, orientacje, motywacje itp., które wyraża, realizuje, ochrania, uważa "za własne". O to nie można do żadnego państwa, żadnego systemu politycznego, ustroju mieć pretensji. Ocenie podlega tylko sposób i efekty tego działania. Systemy totalitarne odznaczają się skrajną indoktrynacją, w warunkach spolaryzowanych wartości: swój - obcy, zwolennik - wróg, nasza absolutna racja i prawda - ich absolutna manipulacja i kłamstwo itp. To w warunkach względnej prewencji środków upowszechnienia informacji i wiedzy, monopolu na środki edukacyjne, całkowitej ich centralizacji daje oczywiście pewne doraźne, czasowe efekty. Jest jednak niezgodne z samą istotą osoby ludzkiej, która potrzebuje do rozwoju i normalności dialogu, spotkania z innym, potwierdzenia swego "Ja" w innym "nie Ja", w "Ty", bo inaczej traci poczucie tożsamości, podmiotowości, człowieczeństwa nawet. Staje się przedmiotem, "śrubką w machinie", nie-człowiekiem bez woli, bez inicjatywy, bez poczucia czegoś, co "moje" i ja za to odpowiadam, i zarazem bez poczucia "to twoje" i ty za to odpowiadasz. Filozofia dialogu, spotkania, otwarcia, wyboru wartości, odpowiedzialności7 tylko pozornie jest odległa od problemu edukacji obywatelskiej. W rzeczywistości stanowi jego sedno... Nie można nikomu nic narzucać, uszczęśliwiać go czy "czynić mądrym" na siłę, wbrew jego woli (co zakładają jako ich prawo wszelkiej maści totalizmy). Ale także nie wolno nie rozmawiać z kimkolwiek, kto spełnia niezbędne warunki dialogowe, o sprawach, które uważamy za nasze, za ważne, prawdziwe, prawe, piękne, dobre itp. lub prowadzące ludzką drogą do zdobycia i upowszechnienia tych wartości. Jeśli będzie to dialog, a nie monolog, jeśli będzie się odbywał z po szanowaniem godności, zdania, argumentacji "współdialogisty" (partnera dialogu), to nikt na tym nic nie straci, a obie strony mają szansę zyskać, nawet jeśli się rozejdą zupełnie nie przekonane do żadnego z argumentów drugiej strony, swego partnera. To nie tylko kwestia "tolerancji", jak się to potocznie rozumie, która jest innym problemem, problemem etycznym. Tu chodzi o coś więcej, o "zaistnienie we wspólnocie dialogu" mimo radykalnej inności partnerów, czyli o akt tworzenia od nowa świata z chaosu. Wszelkie poszukiwania edukacji alternatywnej i idee, które wysuwają ich zwolennicy, twórcy, teoretycy - idą w tym kierunku. Ma on sporo wspólnego z religijnością, choć jest zdecydowanie awyznaniowy. Dobra edukacja obywatelska nowego typu, z perspektywą na XXI wiek, to ogromna sprawa dla reformy szkoły polskiej i dla pokolenia dzisiejszych studentów, którym przyjdzie zmagać się z zadaniem - rolą i powołaniem społecznym bycia elitą, prowadzącą swe pokolenie ku społeczeństwu obywatelskiemu i państwu prawa. Wracajmy do tematu: edukacja obywatelska. Jest ona rozwinięta we wszystkich krajach demokratycznych, lecz za mało dialogowo. Przecież na tym tle wybuchły i przewaliły się przez USA, zachodnią Europę kontestacje i "bunty młodzieży" na przełomie lat 60. i 70. Stąd nabiera na rozmachu i wadze, także politycznej, światowy ruch ekologiczny, mistyczno-parapsychologiczny czy "New Age". Już obecnie. Opanowanie przyrody przez elity twórcze i technikę tak wyprzedziło opanowanie przez siebie samego człowieka jako takiego, iż sytuacja ta zagraża zagładą człowieka jako gatunku, samozagładą. Najwyraźniej widać to w sferze życia i partycypacji politycznej, w geopolityce, w nacjonalizmach, bezkarnych ludobójstwach, braku dialogu przy rozwiniętym do obłędu niby-dialogu manipulacyjnym w mass mediach itp. Jakie problemy tej edukacji wysuwają się na czoło? Kompleksowo można mówić o dwóch zasadniczych: wychowaniu dla demokracji i uczeniu się demokracji. Wychowanie dla demokracji to właśnie głównie wola i warunki do "dialogowania partnerskiego" o problemach życia w społeczeństwie polskim, o potrzebie i warunkach moralności na co dzień jako podstawie możliwej moralności i estetyce także w życiu politycznym, o kryteriach, rekrutacji, społecznego kreowania i kontroli elit politycznych itp. Uczenie się demokracji to zarówno poznawanie języka polityki, jej zjawisk i problemów, jej wartości i zasad (nauka o polityce), jak i praktykowanie uczestnictwa politycznego w samorządzie terytorialnym, w samorządach innych typów, w związkach młodzieży, w grupach koleżeńsko-rówieśniczych, tak formalnych (jak np. studencka), jak i nieformalnych (jak np. przyjaciół o wspólnych zainteresowaniach, zabawach, celach itp.). Kto wie, czy nie byłaby tu najlepsza ta praktyka demokracji uczniowskiej, studenckiej, związku młodzieży itp., o której tak wiele mądrych kwestii mówił i napisał Aleksander Kamiński (autor "Kamieni na szaniec") jako socjolog wychowania i jednocześnie wielki praktyk - wychowawca8. W tych procesach bowiem, w dużym stopniu dzięki nim właśnie, rodzić się będzie kompetentne społeczeństwo obywatelskie w Polsce. W bardzo trudnym, niedocenianym, wręcz nie rozumianym przez niby-kompetentnych decydentów o kolejnej reformie edukacji narodowej - procesie. 2. Wzór obywatela demokratycznego państwa a problem kompetencji politycznej W polskiej socjologii polityki i moralności zarazem mamy kapitalny przykład tworzenia idei społeczeństwa demokratycznego i wzoru jego obywateli na użytek szerokiej edukacji obywatelskiej przez wybitnych uczonych. Chodzi mi tu o Marię i Stanisława Ossowskich i ich prace, napisane wyraźnie w takiej intencji: "Ku nowym formom życia społecznego" Stanisława Ossowskiego, napisaną jeszcze w konspiracji i wydaną w podziemiu w 1943 r. oraz Marii Ossowskiej. "Wzór obywatela demokratycznego państwa", napisaną tuż po wojnie. Obie prace, przez dziesięciolecia ledwo pamiętane, czasem wydawane w niewielkich nakładać w warunkach realsocjalizmu, dziś są tak aktualne i świeże, jakby zostały napisane wręcz dla celów edukacji obywatelskiej w Polsce XXI wieku. W napisanej przed pół wiekiem rozprawie Stanisław Ossowski rozważał takie kapitalne do dziś problemy, jak: ludowładztwo i koncepcja praw człowieka, cele demokratycznej organizacji życia ujęte z punktu widzenia zbiorowości, system międzygrupowych porozumień, styl demokratycznej kultury, integralność systemu demokratycznego, procesy uniwersalizacji i procesy różnicowania itp. Pisząc o tym, co demokratyczna organizacja życia winna zapewnić człowiekowi, Ossowski formułowal dwa cele: Stworzyć warunki, które by pozwoliły każdemu osiągnąć jak najpełniejszy rozwój indywidualny, warunki, które by pozwoliły jak najbujniej wyzyskać możliwości tkwiące w charakterze i umyśle każdej jednostki. Dać ludziom atmosferę swobody i sprawiedliwości, dać im poczucie godności własnej - w takiej mierze, w jakiej to zależy od organizacji życia społecznego. Pisząc zaś o celach demokratycznej organizacji życia z punktu widzenia - zbiorowości, dążeń do zdrowszych form współżycia, trwalszych podstaw bytu społecznego, formułował pięć punktów; Stworzenie takich warunków życia społecznego, aby jak największa liczba obywateli była zainteresowana i przejęta losami społeczeństwa jako całości. Usunięcie rozdarcia istniejącego w obecnych zbiorowościach, które dzielą się na uciskających i uciskanych. Zlikwidowanie systemu, który powodował trwałą stabilizację elit kulturalnych i elit rządzących, a wytworzenie natomiast warunków sprzyjających jak najswobodniejszej dynamice w doborze elit, tzn. warunków, przy których uczestnictwo w czynnym budowaniu kultury tudzież zajmowanie stanowisk kierowniczych w życiu społecznym byłoby uzależnione tylko od osobistej aktywności, uzdolnień i kwalifikacji moralnych poszczególnych jednostek, przy czym droga do takich ról społecznych byłaby w jednakowy sposób otwarta dla wszystkich warstw narodu. Usunięcie przeszkód natury społecznej, ekonomicznej i politycznej ku wszechstronności i bogactwu życia kulturalnego.9 Maria Ossowska w swym eseju wyliczyła i zinterpretowała kilkanaście cech wzoru obywatela w ustroju demokratycznym, które - wypisz, wymaluj - można dziś potraktować jako tytuły rozdziałów" programu edukacji obywatelskiej w szkołach czy związkach młodzieży, a także w rodzinie. A więc obywatela w ustroju demokratycznym cechować powinny: perfekcjonistyczne aspiracje połączone z trafnością ocen potrzeb i sytuacji społeczeństwa i własnych w doskonaleniu życia zbiorowego i samego siebie, do czego - dodajmy - potrzebne dobre kompetencje polityczne, otwartość umysłu, wyrażająca się w rozumnej chłonności rzeczy nowych, co prowadzić powinno do ciągłej rewizji własnych poglądów i zachowań, postawy antydogmatycznej, do potrzeby partnerskiego dialogu, dyscyplina wewnętrzna, pozwalająca na samonarzucanie sobie planu działań, wymuszająca zdolność do długodystansowego wysiłku, konsekwencji, tolerancja dla inności, naturalne szanowanie cudzych potrzeb czy opinii, stylu życia mimo niezgody z nimi; ale nie bierności w wypadku zła, trwała aktywność, żywotność, inicjatywność w ulepszaniu warunków życia, pracy, rozwoju itp. w każdej sytuacji, bez opuszczania rąk, 6. odwaga cywilna w imię własnych wartości naczelnych, motywująca do głoszenia własnych poglądów i zachowań zgodnych z własnym sumieniem, nawet z narażeniem własnych interesów, pod groźbą represji itp., uczciwość intelektualna pozbawiająca nas samoułudy, pozwalająca widzieć rzeczy takimi, jakimi są, bez załgania i samooszustwa, krytycyzm myślenia w dialogu i pełnieniu ról społecznych, zmuszający do żądania rzeczowych uzasadnień, odrzucania haseł bez pokrycia, demagogii, manipulacji propagandowej, rozdźwięku słów i czynów itp., odpowiedzialność za słowo, rzetelność i dokładność w relacjach słowo - czyn, negacja bujania, pozorowania, mityzowania, bluffowania, uspołecznienie, rozumiane jako zainteresowanie rzeczywiste życiem społecznym, udziałem w nim, odrzucanie egocentryzmu, zdolność do ofiarności w służbie społecznej, umiejętność współdziałania z innymi itp., rycerskość w walce, w sporze, w opozycji, w kr W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
, konsekwencji, tolerancja dla inności, naturalne szanowanie cudzych potrzeb czy opinii, stylu życia mimo niezgody z nimi; ale nie bierności w wypadku zła, trwała aktywność, żywotność, inicjatywność w ulepszaniu warunków życia, pracy, rozwoju itp. w każdej sytuacji, bez opuszczania rąk, 6. odwaga cywilna w imię własnych wartości naczelnych, motywująca do głoszenia własnych poglądów i zachowań zgodnych z własnym sumieniem, nawet z narażeniem własnych interesów, pod groźbą represji itp., uczciwość intelektualna pozbawiająca nas samoułudy, pozwalająca widzieć rzeczy takimi, jakimi są, bez załgania i samooszustwa, krytycyzm myślenia w dialogu i pełnieniu ról społecznych, zmuszający do żądania rzeczowych uzasadnień, odrzucania haseł bez pokrycia, demagogii, manipulacji propagandowej, rozdźwięku słów i czynów itp., odpowiedzialność za słowo, rzetelność i dokładność w relacjach słowo - czyn, negacja bujania, pozorowania, mityzowania, bluffowania, uspołecznienie, rozumiane jako zainteresowanie rzeczywiste życiem społecznym, udziałem w nim, odrzucanie egocentryzmu, zdolność do ofiarności w służbie społecznej, umiejętność współdziałania z innymi itp.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutkaaa
super to akurat znalazłam. dobra to teraz wezme se to na mój chłopski rozum że ta socjalizacja to jest edukacja polityczna i jak mniemam zależy pewnie ona od wykształcenia i ci bardziej wykształceni sa bardziej świadomi politycznie więc jakość jest zróżnicowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupiutkaaa
a ja powiem takk - dzięki 🌼 ten link będzie chyba najlepszy , wcześniej na niego nie trafiłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×