Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie mam po co żyć

Rozstanie po 8 latach. Umieram...

Polecane posty

Gość Nie mam po co żyć

8 lat razem, wspólnych marzeń, planów... Boże ja nie wyobrażam sobie życia bez Niego. Mieszkamy razem ok 7 lat, zawsze wszystko razem... Skrzywdziłam Go, próbował sobie z tym poradzić przez 2 lata, ale widać nie dał rady :((( Mówi, że kocha mnie tylko trochę, chce się rozstać :( Jestem w 4 miesiącu ciąży. Beż Niego mój świat nie istnieje, jest dla mnie wszystkim, całym światem, moim sercem, wszystkim co mam... Co mogę zrobić, żeby On nie chciał mnie zostawić??? Muszę się powoli pakować, ale nie dam rady, nie mam sił, nie chce mi się żyć... Nie wiem dlaczego tak się stało, najpierw Bóg dał Nam dziecko, po roku starań, a teraz zabiera mi Jego, a dziecku Ojca...' Boże, dlaczego to jest tak bardzo trudne??? Dlaczego to tak bardzo boli??? Chcę umrzeć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żonaa
Autorko, nie wiem co Ci powiedzieć, ale uwierz że w tej chwili czuję się podobnie, właśnie dowiedziałam się o tym że zdradził mnie. My już mamy rodzinę i dzieci. Też nie chce mi się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak bedziesz z nim zwiazana
na zawsze przez dziecko. A co takiego zlego zrobilas?moze da sie naprawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cototonieee
ŻYCIE KURVA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak bedziesz z nim zwiazana
ale - probowal sobie poradzc przrez 2 lata? W jakim sensie? no chyba skutecznie, skoro jestes w 4m miesiacu, czylli sprawa calkiem swieza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
Chciałabym Ci coś doradzić, lecz czuję się podobnie i moje rady mogłyby być nieodpowiednie. Będziesz jednak miała dziecko, które jest częścią Ciebie, to wystarczający powód, by nie umierać, a podnieść się. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
Ty chyba jesteś nienormalna!! od roku staraliście się o dziecko, teraz je macie a on Ci mówi sorry ale pomyłka?! Już porozmawialiście o alimentach i dalszych losach matki jego dziecka? siedź w domu i nigdzie nie wychodź, jak to się pakujesz? i dokąd idziesz? Uważam,że należy poczekać do rozwiązania i dopiero zacząć rozmowy bo niby z jakiego powodu masza być z tym wszystkim sama?przecież on chyba chciał tej ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
2 lata temu pisałam z kimś smsy, głupie, durne smsy. Żałuję tego do dziś, musiałam się wyprowadzić, ale pozwolił mi wrócić, powoli było coraz lepiej, nie tak jak kiedyś, ale było dobrze. Chcieliśmy mieć dziecko, po roku się udało, byłam szczęśliwa, ale właśnie na 2 miesiące przed zajściem w ciążę znów coś zaczęło się psuć, potem było lepiej.... taka huśtawka... Myślałam, że już zawsze będziemy razem, z Naszym dzieckiem, ale On chce się rozstać, musi to przemyśleć... Ja muszę się wyprowadzić, nie mam dokąd i nie mam sił, nie potrafię się nawet spakować :( Boli, bardzo boli :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
Może on znalazl sobie kogos innego ? Istnieje taka mozliwosc ? A jak on sobie wyobraza zycie bez swojego dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Mówi, że jak zostanę to będziemy się męczyć, ale ja się z Nim nie męczę, ja Go po prostu kocham. Chciał tego dziecka, potem jednak powiedział, że to ja chciałam nie On.... Mówi, że będzie Nas utrzymywał itp, ale ja nie chcę pieniędzy, chcę tylko Jego miłości. Chcę być z Nim i z naszym dzieckiem :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja ciocia jest Malina
Pewnie odwidziało mu się babranie w pieluchach. Tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
Przyznam, że jest to dość niedorosłe i nieodpowiedzialne z jego strony. Dziwi mnie też jego zachowanie, tym bardziej, ze jak sama mowisz staraliscie sie o dziecko, w koncu sie udało... coś mu sie chyba w głowie poprzestawiało... Pomyśl też o tym, ze nie da sie kogos kochać na siłę.... wiec jesli on tego nie czuje to nic tutaj juz nie zrobisz. A im bardziej bedzies zgo do siebie przekonywac, tym bardziej bedziesz przegrywac. Wiem cos o tym. Sama cos takiego przeszłam. Daj mu czas, niech sie zastanowi i zdeklaruje czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Mówi, że nikogo nie ma, że nie chce być z kimś, chce być sam. On naprawdę jest wspaniałym facetem, tylko to życie się Nam pochrzaniło. Nie wiem jak wyobraża sobie życie bez dziecka, mówi, że będzie je odwiedzał, płacił.... On chyba jeszcze nie do końca czuje się tatą, ja sama jeszcze nie czuję się mamą, ciążę znoszę bezobjawowo, jestem w 16 tyg, a nie mam brzucha, tak jakbym nie była w ciąży.... Ja nie chcę żeby On Nas zostawiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Mówi, że kocha, ale już nie tak jak na początku, że kiedyś w ogień za mną by wskoczył, a teraz kocha tylko trochę. Przytula mnie teraz, dba o mnie... a ja do końca tygodnia powinnam się wyprowadzić :( Nie chcę tego, bo może jak się wyprowadzę, to nie będzie powrotu.... On jest przystojny, zaradny, ma kasę, nie jedna by Go chciała :( Boję się też, że jak zostanę na siłę, to będzie coraz gorzej, aż w końcu przestanie w ogóle mnie kochać.... Nie mam pojęcia co mam zrobić, kocham Go tak bardzo, że aż wszystko boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly Evangeline*_
kazał ci sie wyprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
Mój były też był taki, przystojny, kasiasty i zaradny, ale odeszłam od niego, bo był egoistą i myślał tylko o sobie. Nie myslisz, ze tutaj jest podobnie ? On powinien teraz myslec tylko o Tobie i dziecku, a tymczasem naraża na stres i wyrzuca z domu. Brak słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Powiedział, że tak będzie lepiej.... Jeśli ja zostanę, to On się wyprowadzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona, rozczarowana
No to niech się wyprowadzi, przecież to świństwo że teraz Tobie każe wyprowadzić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
My do wszystkiego doszliśmy razem, razem budowaliśmy swój świat, dom, do którego mieliśmy się wprowadzić.... zawsze wszystko razem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
Postaw sprawe jasno, niech sam sie wyprowadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne ze go kochasz
zrobil dziecko i nie bierze odpowiedzilnosci. Co to znaczy,ze nie chcial? Bocian przyniosl? Ma placic i przyznawac sie, koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
To nie takie proste, On ma tu na miejscu wiele spraw, którymi musi się zająć, ja nie dam sobie z nimi rady... Teraz wynajmujemy mieszkanie, tzn.... teraz to ja muszę coś sama wynająć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
Jesli zostawi Cię z dzieckiem to jest to skończony dupek. Miejmy nadzieje, ze sie obudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Kocha to dziecko, będzie płacił, chce nawet utrzymywać mnie, chociaż nie jesteśmy małżeństwem, ale co mi po tym?? Życie bez Niego nie ma sensu :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
To wolalabys z nim byc nawet jesli milaby Cie nie kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Miejmy nadzieję, nadzieja umiera ostatnia.... Chciałabym się tak nie przejmować, nie ryczeć jak głupia, bo to szkodzi dziecku, ale nie potrafię, to jest dla mnie za trudne, za bardzo mnie boli. On płacze razem ze mną, mówi, że nie wie czy dobrze robi......ale jak się nie wyprowadzę to się nie przekona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskać radość
ale co on sobie wyobraza, ze wyprowadzisz sie, a po tygodniu wrocisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
Nie, nie chcę żeby był ze mną nieszczęśliwy.... On mi mówi, że już nie jest tak jak na początku... Ale przecież na początku zawsze jest pięknie, staramy się, prezenty, czułe smsy itp, później jednak już człowiek się tak nie stara, bo wydaje się być oczywistym, że już zawsze będziemy razem, a tu niestety......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam po co żyć
/mam się spakować tak, jakbym wyprowadzała się na zawsze.... ale ja nie mam siły.... nic mi się nie che, nie chce mi się żyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllllllllllllka
jestes kretynką,nigdzie sie nie pakujjjjjjjjjjjjj!!!!!! Siedz na tyłku!!! jesteś z nim w ciaży,a on pewnie poznał okresowo jakąś lafiryndę,nie daj się,nie odpuszczaj,nie dawaj wolnej drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×