Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ostra_Monia

Uwiązałam samca - jak go utrzymać?

Polecane posty

Gość Ostra_Monia

Hej. Jakiś czas temu poderwał mnie typowy uwodziciel, który łatwo może mieć inną ładną dziewczynę. Zaczęliśmy związek, ale wyczułam, że dla niego to tylko coś na krócej niż pół roku. Myślę, że przede wszystkim zaimponowało mu, że nie mam żadnych oporów w łóżku. Lubię wszystko, to go chyba nawet onieśmieliło. Opowiadał, że trafiał już na kobiety które się boją seksu oralnego (znalazł takie na innej planecie czy co?). Sama wychodzę z inicjatywą w seksie, co też go kręci, bo jest to wiadomo piętą achillesową kobiet. Ale do rzeczy. Jest porządny, opiekuńczy, troskliwy, itd. ale wiem że to typ skur... Więc w ostatnim czasie po dwóch tygodniach ostrego seksu zrobiłam się chłodna, obojętna - on zaczął wariować. Lata dookoła mnie jak piesek. Ale nie jest skłonny szczerze obiecywać, "czegoś na dłużej". Nie chce go zbyt zniechęcić, więc planuje znów stać się ciepła i chętna a potem pokaże mu że flirtuje z innymi, żeby wreszcie się zdecydował czy chce wejść w związek na stałe. Wiem, że jak pokażesz takiemu że jesteś zaangażowana to już go zachęcasz żeby poszedł do innej. Wiem, że jak takiemu oddasz serce to Cię oleje. Więc trzymam się twardo, i chce być akurat z nim. Moje drogie - co radzicie? czy byłyście już w takich sytuacjach? Jak uwiązać dominującego samca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokszokszok
Licz się z tym, że jeżeli koles w miarę ma oleju w głowie, to zrobi to samo, co ty - zacznie flirtować z kimś innym i będzie patrzył, jak zareagujesz. I no właśnie - jak? Bo z takiej sytuacji już dobrego wyjścia nie ma - albo odsłonisz karty, alebo się od siebie zupełnie oddalicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ostra_Monia
szokszokszok Masz rację w 50 %. Żaden facet nie planuje starokawalerstwa, i nawet jeśli lubi brać wiele, to zawsze zatrzyma się przy tej która okaże się najlepsza. Więc pokazując mu, że może mnie stracić dam mu wolny wybór - bierz, albo siooo do gorszych. Inna sprawa, że masz racje - on może zacząć robić to samo, tylko, że na to nie zareaguję, bo "aby zyskać skarb musisz być gotowa go stracić". Wole faceta uwiązać tym aby sam od siebie się angażował, niż jak wiele innych grać na jego słabościach, grożąc rozpaczą jak mnie opuści, itd. Fu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×