DO FACETÓW: CZY "KOMBINUJECIE NA BOKU"?? CZĘSTO MYŚLICIE,BY TO ZROBIĆ Z INNA???

pytam, bo nachodzi mnie zwątpienie :-0 otóż stale jestem obiektem zainteresowania zajętych, niestety, facetów :-0 i to sprawia, że sama boje się o mój związek :-( :-( jak pomyślę, że i On miałby sie zachowywac jak oni wszyscy, robi mi się niewyobrażalnie smutno....... :-( :-( :-( :-(

nieustannie o tym myślimy, ale nie zawsze to robimy.

do mnie dowala sie moj wlasny szef, doszlo do tego, ze zaczynam miec docinki od kolezanek z pracy :( mam meza,jestem w szczesliwym zwiazku, on ma zone, w pracy non stop sie na mnie gapi, do tego stopnia, ze jak sie zagapi zapomina jezyka w gebie a mi glupio przed innymi :( Ponadto na imprezach integracyjnych jest ciagle mna zainteresowany a gdy np. rozmawiam z kims innym np.facetem z innego dzialu on jest wrecz zazdrosny, robi mi potem glupie uwagi. Do tej pory udaje,ze tego nie zauwazam, ze wszyscy sie myla, ale to robi sie coraz trudniejsze dla mnie do zniesienia :(

ja pierdzielę, nie ma nadziei :-0 :-0 :-0

faceci, wypowiedzcie sie.....!!!

mowcieeeeee

!!!!!!!!

nie krzycz :(

no to wypowiedz sie prosze, bo tez chcialabym wiedziec......

a nie bedziesz juz krzyczec? :(

Kim są Oni? Co za Oni? Kro ich zna ? Kto ich chroni ? No kto ? No kto ? No Kto ? No kto ? No kto? No kto ? No kto ? Wy :P

Też się tego boję. To zależy od środowiska. Zauważyłam, że religijni mniej zdradzają albo i w ogóle ale niestety co do nie-religijnych to chyba 90 procent zdradza :(.

sie wypowiem. Tez mnie to uderzylo. Kiedy pomysle o WSZYSTKICH parach ktore znam dosc dobrze, na tyle zeby byc z nimi na conajmniej kilku imprezach, to niestety, ale KAZDY z facetow z tych par, przynajmniej raz zachowywal sie bardzo nie fair w stosunku do swojej dziewczyny. Nieraz sama mialam roznego typu propozycje a czasem mialam okazje obserwowac ich podchody do obcych dziewczyn, kolezanek. I byli wsrod nich takze tacy, ktorzy normalnie uchodza za ideal i wzor kochajacego faceta....

lepiej z nikim tylko ze teraz prawe same scierwa nie faceci spotkalam ostatnio kolegow ze szkoly ktorzy sa zonaci i chcieli sie umowic "na kawe" widomo o co chodzilo dwoch powiedzialo mi ze zdradzaja zony bo im sie znudzily a sa po slubie z 2 - 3 lata

ale winne są tutaj kobiety. Facet jest nauczony bycia zaskakiwanym, kobieta musi być interesująca, nieprzewidywalna to go podnieca i ciekawi.Niestety z czasem- po roku dwóch trzech kobiety robią się "codzienne" nie ma świeżości pierwszych randek, która powinna trwać i trwać i trwać. Tak więc szukają innych chcą sobie przypomnieć jak to jest zdobywać kobietę jak to jest patrzeć na elegancką wyperfumowaną kobietę w seksownym komplecie bielizny której jeszcze nie znają a nie w obtarganych koronkach sprzed pierwszej randki to napisałam ja - kobieta wbrew pozorom u mnie w związku jest zawsze tak jak na pierwszej randce dlatego jemu przez myśl nie przejdzie inna

???????????? a niby jak to robisz??????????? :-0

do "niestety ty to prawda": wiesz co, niektore dziewczyny facetow, o ktorych pisalam wyzej, z dokladnie taka sama jak ty pewnoscia, wypowiadaly sie na temat swojego zwiazku i swojej nienaruszalnej w nim pozycji dla swojego faceta. I oni tez nieraz mowili ze tak fajnie maja ze swoja, ze na zadne inne im nawet ochota nie przychodzi. Ale wystarczylo ze tej dziewczyny nie bylo obok nich, sprzyjajaca okazja i troche alkoholu, i od razu inna rozmowa. To ze sie super starasz dla swojego faceta, nie znaczy, ze nie widzi on innych kobiet wokol siebie. Mozesz byc super atrakcyjna, najukochansza i najlepsza we wszystkim, ale dla niego druga kobieta jest ciekawa, bo po prostu jest inna od ciebie.

Kazdy zdrdadzi jak jest okazja i baba mu sie podoba i dadupy...taki juz jest ten swiat i czasy paskudne

a przepraszam, czy jak facet zdradza to robi to kuźwa z jakimś ufoldukiem? Chyba do tego potrzeba dwóch ludzi równych płciowo. Więc nie rówbcie z siebie świetoszków, bo zarówno faceci zdradzają, jak i kobiety.

różnych miało być.

Każda ma takiego faceta na jakiego zasługuje.

To ja mam pytanie. Jestem 2 lata po rozwodzie-mąż mnie zdradzał. mam dwoje dzieci. Rok temu spotkałam się z kumplem ze szkolnej ławki (podkochiwałam się w nim 13 lat) -umówiliśmy się na spacer. Ze spaceru wróciliśmy już jako para. zaręczyliśmy się. Ale jest mały problem. Jest atrakcyjnym mężczyzną widze jak się za nim naprawde piękne dziewczyny oglądają. Miał wiele kobiet przede mną. I powiem wam , ze to teraz się odbija na mojej psychice. Boje się że mnie zdradzi. Zadaje sobie pytanie czemu jest ze mną przecież jest tyle ładniejszych kobiet ode mnie bez dzieci bez obowiązków. Nie daje mi żadnych powodów do tego żebym myślała że ma inną. obsypuje mnie kwiatami , dzwoni z pracy aby powiedzieć że mnie kocha, że tęskni...ale ja dalej się boje że odejdzie. może to po zdradach ex i opinia obecnego faceta.... jak si ę pozbyć tych myśli ?? bo jak tak dalej pójdzie to sama rozwale ten związek ciągłymi domysłami :(

no pewnie tylko słabo kombinujemy bo się wydaje inaczej jest z kobietami bo to się nie wydaje

Dlatego jestem wolny i nie zdradzam.

Jak facet jest zadowolony to nie patrzy sie, mysle ze sa dwa powody, jest jemu zle w zwiazku, drugie, nie jest w powaznym zwiazku. Tu jest pytanie dla Ciebie, jak tyle facetow zwraca na Ciebie uwage czy Ty nie myslisz jak byloby z nimi ? Bo to jest o co my Faceci sie obawiamy, na was duzo facetow zwraca uwage, n.p. 20, 30, 50 dziennie, na nas to moze jedna, dwa kobiet moze sie rozgladnac.

jak glupie baby dajecie sie w konia robic i wierzycie w swietosc meskich wypadow na piwo to same macie rogi jak stad do wiecznosci,jak sie jest w zwiazku trzeba byc przewidywalnym,a nie lazic w rozowych okularach i udawac nowoczesnych. Nie ma wychodzenia osobno w sobotnie nocy do klubow,chcecie lazic osobno,to lazcie,on z grupka znajomych kumpli i ty z kolezankami,ale w jednym lokalu,to jedyna gwarancja ze bedzie uczciwie. Niestety faceci sami,podpici zawsze zaczynaja nawijac do panienek,i tylko idiotka uwierzy ze jest inaczej...a potem wszystko zalezy juz od jakiejs obcej panny,jak ma gdzie i ma ochote dac,to chlop nwchodzi jak w dym,w dzisiejszych czasach 90% kobiet wezmie sobie waszego faceta,badz meza i sie z nim zabawi-bo to jest wlasnie trendy i cool.Im mlodsza tym bardziej uderza w hurt,ostatnio wpadlam w posiadanie fotek 16letniej siostrzenicy mojego faceta,ktora prawie nago (kostium bikini)wychodzi na imprezy,lub ubrana jak Amsterdamska dziwka za szyba,a jej hobby jest robienie loda w toalecie byle komu i puszczanie sie doslownie z kazdym,a jest przesliczna dziewczyna,taka o ktorej faceci mogliby tylko pomyslec...a ma ja kazdy kto chce,chore ale prawdziwe

jdjsjs3333 piszesz o16letniej siostrzenicy twojego , a mojemu bylemu nawet bliskie kuzynki przysylaly specjalnie zdjecia z dekoltem do pepka a jak wpadala do niego w odwiedziny to ubrana jak dziwka. kiedys opowiedzial jak kuzynka otworzyla mu w przeswitujacej bluzce bez stanika, a wiedziala ze on ma przyjsc. malo tego, okzalo sie ze spali w 1 lozku napici. jego wypady na piwo z kolezankami to byly spotkania -bzykania kumpel napalonych na niego. tak wiec nigdy nie uwierze zadnemu facetowi.

co robią faceci podczas waszej nieobecności:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Kobiety zawsze beda miec wieksza szanse na zdrade, nie wygrasz ..

Poprawka,ja sama zdobylam przypadkowo te fotki jego siostrzenicy,nie od mojego faceta,a dla jego siostry,bo kobieta nawet nie ma pojecia co jej corka wyprawia,przebiera sie u kolezanki,ucieka noca przez okno itp...najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze jego siostra ,,strazniczka moralnosci,,w kazdym widziala samo zlo wcielone,obgadywala jak i gdzie sie da wymyslajac historie z palca wyssane,a nawet nie wie jak zyja osoby za ktore badz co badz jest odpowiedzialna. Niemniej jednak,to jest grupka malolat maja po 16-18lat i rywalizuja ze soba ktora da wiekszy popis w klubie,miela sie ze wszystkimi,murzynami,pakusami,marokanczykami,bialymi,starymi po 50-60lat..poprostu z kazdym,nie jestem jakas swieta,ale to naprawde uwazam za hard core i przesade,dlatego uwazam ze gdyby ktores z was nowoczesne panie maz czy facet byl w tym samym klubie co one,to jak tu siedze glowe daje uciac ze leci jak w dym...