Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hjlkojkuut

pierwsze "intymne" spotkanie i moja zw z tym panika!!!!

Polecane posty

Gość hjlkojkuut

Witam, Dzisiaj jadę do faceta, z którym się od jakiegoś czasu spotykam. Pierwszy raz zobaczymy się zupełnie sami - nie w kinie, restauracji, pubie, parku itd. Wcześniej się tylko całowaliśmy, jestem pewna, że dziś wydarzy się coś więcej. I właśnie cieszę się, ale totalnie panikuję! Pierwsze bliskie kontakty z nowym mężczyzną to zawsze dla mnie stres wręcz PARALIŻUJĄCY. Myślę, na ile mogę sobie pozwolić. On na pewno będzie dążył do seksu, ja tego nie chcę jeszcze. Spotkałam się z opinią, że rozpalanie faceta a potem go zostawianie niezaspokojonego jest "niehumanitarne". Czy w związku z tym nie powinnam z nim się np całować i przytulać/dotykać leżąc na kanapie? Wiem, wiem, że to kretyńskie pytanie, ale zastanawiam się, czy mogę zrobić coś "pomiędzy", czy też go tym tylko wkurzę i rozdrażnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz mu zwyczajnie powiedzieć, że nie chcesz seksu, jak sprawy będą za daleko zachodzić? Czemu wymyślać na około, stosować jakieś sztuczki i inne sposoby ucieczki. Po prostu go poinformuj, że jeszcze nie teraz i wsio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za idiotyzm
że to niehumanitarne :-O czyli co rżnięcie albo nic??????????????? przeciez sa jeszcze pieszczoty itp. bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DiscoDiva
a skąd pewność, że on będzie dążył do seksu?? różni są mężczyźni, nie każdy przy pierwszej okazji sam na sam czuje palącą potrzebę zaciągnięcia kobiety do łóżka ;) po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjlkojkuut
hmm chodzi mi o to, że facet już totalnie nagrzany, już wita się z gąską, a dziewczyna mu nagle mówi "wiesz eeee nie, idę sobie, pa". Wydaje mi się to średnio fajne i też z takimi opiniami się spotykałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjlkojkuut
on na bank będzie dążył do seksu, znam go na tyle :). Ja się nie ugnę presji, ale nie chcę go po prostu swoją niezdecydowaną postawą rozdrażnić, dlatego zastanawiam się, czy nie lepiej ograniczyć się tylko do całowania i to w pozycji np siedzącej, a nie leżącej, gdzie pewnie zacznie robić wszystko, by pozbyć się mojej bluzk itd. :) Wbrew pozorom nie jestem taka młoda - mam 24 lata. Po prostu prawie całe moje "dorosłe" życie przeżyłam w jednym związku i to moja pierwsza sytuacja tego typu od daaaaawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko się nim nie baw, bo to dopiero jest niehumanitarne!:-) bo przecież go nie pożądasz. Gdybyś go pożadała, pragnęła, nie miałabyś takich rozterek. a, skoro umawiasz się z nim sam na sam, to jest wielce prawdopodobne, że on będzie oczekiwał czegoś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjlkojkuut
No właśnie na tym polega problem, że ja jestem pewna, że on w sumie uważa, że na pewno pójdziemy na całość. Ale bez przesady, ile można chodzić po knajpach. To co, być taką "zimną rybą", nie pokazywać podniecenia i dać po łapach? Ja go pożądam, po prostu za krótko go znam, żeby chcieć z nim spać :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pożądam ale za krótko znam by chcieć z nim spać"... toż to oksymoron, takie stwierdzenie. Tobie się wydaje że go pożądasz...jak ktoś pragnie, nie ma rozterek... ale nie obwiniaj siebie za swoje wahania, i przede wszystkim nie rób nic wbrew sobie. Porozmawiaj z nim, zwyczajnie, jeśli to porządny facet, zrozumie. Jeśli nie...być może nie jest Ciebie wart:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DiscoDiva
no tak, większość dąży do seksu, a Ty już go znasz na tyle, że wiesz jak będzie :D ja w przeciwieństwie do Ciebie w całym swoim życiu miałam tylko jeden związek taki na serio, a reszta to szkoda w ogóle gadać, lat mam 26, a też mimo to z każdym nowym facetem mam podobny problem. z jednej strony chcę, z drugiej wiem, że jeśli ja ulegnę tym chęciom to ponownie znajomość zakończy się najdalej po pół roku, a powiem szczerze, że ja już jestem za stara na takie pierdoły, chciałabym się ustatkować w końcu, mieć kogoś na stałe, a nie jak małolata jakaś na randki chodzić i przeżywać :P na Twoim miejscu jasno bym powiedziała, że dla mnie jeszcze za wcześnie na seks. tak po prostu :) a co on z tym zrobi...jeśli Cię oleje, to mała strata. szacunek dla naszych wzajemnych decyzji, czegokolwiek by nie dotyczyły, to jedna z podstaw związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie rob z siebie
cnotki niewydymki hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×