Tak się teraz zastanawiam. Jak to jest z tą maturą

Jak wiadomo jest 5 lat na to aby mozna było poprawić maturę bądź zdawać kolejne przedmioty. Jednak jeżeli np ktoś zdawał maturę jakieś 20 lat temu i teraz chce podnieść swoje kwalifikacje i wybrać się na jakieś określone studia, gdzie jest wymagany przedmiot, którego wcześniej nie zdawał. Czy w tym przypadku musi iść ponownie do liceum? Ma np magistra w jakimś zakresie i idzie znów do liceum? Wie ktoś jak z tym jest? Bo słabo się w tym orientuję.

temu nie mają nowej matury, a dla osób ze starą maturą przeważnie uczelnie urządzają inny tryb rekrutacji (tzn. wyliczają punkty ze średniej ocen lub punktują jakoś uzyskaną ocenę z danego przedmiotu - jeśli nie maturalną to końcową lub też jest jakiś egzamin wstępny). W skarajnym przypadku, gdyby tak nie było idziesz do dziekana i składasz podanie o przyjęcie na studia (ta archaiczna forma wciąż jest uznawana), a on mówi Ci, co masz do zrobienia "za to" albo że nic nie musisz i przyjmujemy pana.

Dzięki za odpowiedź, ale zadam jeszcze jedno pytanie. Przypuśćmy osoba przez 5 lat studiowała np jakąś filologię lub pedagogikę, a chce później wybrać się na medycynę, ale na maturze nie zdawał rozszerzonej biologii i chemii. Co wtedy?

up

Jeśli kierunek pierwszych, ukończonych studiów lub innej szkoły pomaturalnej jest pokrewny, to na pewno uczelnia weźmie to pod uwagę. Jeśli chodzi o taki przypadek, jak mówisz: po filologii na medycynę, zakładając że miałaś na świadectwie końcowym co najmniej tę czwórkę z biologii i chemii to zasuwaj do działu rekrutacji tej uczelni i spytaj, co Ci proponują: może będziesz musiała zdać jakiś egzamin dodatkowy? Jeśli masz słabą ocenę z tych przedmiotów, albo nawet piątkę, ale to nie wystarczy dla dziekana, to może jakimś rozwiązaniem będzie ukończenie jakiegoś dwuletniego studium na akademii medycznej i potem startowanie na medycynę już z tym dyplomem w garści, który zrekompensuje brak matury. Bo poprawić starej matury to chyba nigdy nie było można.

Bardzo dziękuję za odpowiedź, ponieważ strasznie mnie to nurtowało. I sprostuję. Nie jestem w takiej sytuacji. Po prostu mnie to interesowało. Wydawało mi się absurdalne, żeby ktoś z wyższym wykształceniem szedł ponownie do liceum. W przypadku nowej matury 'schemat działania" jest taki sam?