Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna rozpacz bez dna

TAK STRASZNIE CHCE SIĘ WYPROWADZIĆ......

Polecane posty

Gość czarna rozpacz bez dna

Mam dość ciągłych awantur rodziców. Niby wydaję się że 24 lata to tak dużo i człowiek powinen już dać sobie radę na tzw. "swoim". Tylko, że jak dochodzi opłata za studia i praca za żałosne pieniądze na umowe -zlecenie, bez pewności jutra to nie ma szans na wyrwanie się z tego domowego bagna. Czasem mam wrażenie, że dłużej nie wytrzymam i zrobię to co raz już się nie udało i uwolnie się od tego piekła... I co najgorsze -rodzina nie jest z tych patologicznych tylko tych niby "idealnych". Każdy się rozpływa nad moim "cudownym" tatusiem, który jest tyranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercipiętek....
witaj w klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem cos o tym!!!!!!!!!!!!!!!!
ojciec alkoholik,ktorego wszyscy uwielbiaja bo niby taki zabawny jest w towarzystwie i wogole,no i do mamy tez wtedy kochanie itp,a w domu masakra,ciezko nawet opisac co robi.Psychicznie ja skancza a ona uwaza ze jej miejsce jest przy nim.Dostalam nerwicy i gdy on zaczyna do niej mowic,ja zatrzynam sie sama od siebie trzasc,i musze brac tabletki na uspokojenie a moja mama siedzi i mowi ze nie rozumie mojego zachowania,bo ona sie przyzwyczaila i to olewa.Chcialabym zeby byla inna a nie taka sluzaca na posylki tego czegos co jest moim ojcem.Wyjechalismy za granice jak mialam 20lat,ale od razu zamieszkalam sama,i chociaz mi ciezko i czasami ledwo daje rade z kasa,nigdy nie wroce do domu,bo po tyg zabilabym jego albo siebie.Juz raz wpadlam w szal,nigdy nie wiedzialam jak to jest,ze mozna byc w takim czyms,nie pamietam co sie stalo,nie pamietam,co mowilam,co on mowil,pamietam tylko ze jedyna mysla w mojej glowie byln noz i gdby wtedy lezal pod reka uzylabym go.Wiem straszne ale jak ktos nie jest w takiej sytuacji nie wie do czego taka osoba moze doprowadzic,pakowalam sie i potem okazalo sie ze mam dziwne rzeczy w walizce,makaron,pilot od telewizora,nie wiem co bralam w tym amoku.Musieli ze mna pojechac do lekarza bo nie moglam sie uspokoic pare godz po akcji z nim,cala sie trzeslam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz bez dna
Własnie to jest problem taki, że też czuję że moja głowa się psuje.. od lat na tabletkach (antydepresanty i benzodiazepiny) i czuję się źle. Okropnie i strasznie-mam tyle lat a jestem jak dziecko, które chce tylko bezpieczeństwa i spokoju. Pragnę spać i nie zastanawiać się czy mój stary nie zabije matki w nocy -o siebie się troche mniej boje ale jak przychodzi do awantury to trzese sie jak galareta i przestaje nad sobą panować. Kiedyś się ciełam, mam mnóstwo blizn po ranach, które nie pamiętam kiedy zrobiłam bo byłam jak w amoku. Zostały mi dwa lata studiów-potem jak odpadnie mi płacenie za nie, bede mogła spokojnie myśleć o kombinowaniu mieszkania. Ale teraz wiem,że gdyby mi się noga podwinęła to nie miałabym gdzie wrócić. Szukam tej cholernej pracy-takiej, która bedzie w miarę pewna ale to co jest oferowane to jest jakiś dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna rozpacz bez dna
A jesli chodzi o zabijanie-to doskonale rozumiem.. I nie raz jak słyszę w wiadomościach, o zabójstwach niby bez przyczyny, niby ktoś "spokojny i poukładany" zabił kogoś "spokojnego i poukładanego" z rodziny to mnie ogarnia pusty śmiech bo wiem, jak łatwo może do tego dojść. Nikt z normalnej rodziny nie zrozumie tego co jest w głowie takich osob jak my. hheeh czasem sobie przypominam jak np. w gimnazjum nie mogłam pójsć na bal na zakończenie czy coś takiego i ludzie mi się dziwili-to jak to nie mozesz?? Po prostu pójdź-co ci stary zrobi-pokrzyczy i po sprawie... I ja tu komuś powiedzieć,że sprzeciw wobec ojca kończył się awanturą, z groźbami typu-zabije siebie albo was. Sakakanie z nożem do mamy, która całe życie była podnóżkiem bez własnego zdania. I jego akcje typy-brał z domu kabel i krzyczał,że idzie się powiesić przez nas. Jak byłam mała to były dla mnie traumatyczne takie szantaże aż kiedyś (mialam z 6 lat) pomyślałam sobie, jakby było wspaniale gdyby to się ziściło. Potem wyrzuty sumienia- jak mogę tak mysleć...a teraz nieśmiałe marzenie-może w końcu kiedyś cos mu się przytrafi i bedziemy wolne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×