Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hopeless.

Potęgująca frustracja...

Polecane posty

Witam, jestem dwudziestoletnią studentką germanistyki. Studiuję zaocznie, bo bardzo chciałam pracować, pomóc rodzicom. Niestety sytuacja wygląda tak, że teraz jestem tylko dla nich ciężarem. Mieszkam w małym mieście (ok 25-30 tyś mieszkańców) i niestety ofert pracy po prostu nie ma. Jestem zarejestrowana w urzędzie ale wiadomo trzymają pracę dla swoich pod biurkiem. Na wakacjach zarobiłam około 500 zł jako merchandiser i na dodatek dojeżdżałam do większego miasta. Dojeżdżanie nie wchodzi w grę, dużo czasu i pieniędzy straciłabym na dojazdy a muszę mieć czas jeszcze na naukę. W mieście, w którym studiuję nie zdołam znaleźć pracy by utrzymać się sama. Już próbowałam i niestety się nie udało by opłacić studia i mieszkanie. Wysyłałam ciągle CV i niestety nikt nie odpowiadał. Teraz całkowicie jestem zdana na rodziców. Czy ktoś był kiedyś w takiej sytuacji ? Naprawdę nie potrzebuję bóg wie jakiej pracy, mogę nawet sprzątać ale widzę że w Polsce jest tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studentom jest ciezko bo zero doswiadczenia, próbowałaś w marketach, MC donaldsie, KFC itp. ??? albo w TP SA na słuchawkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramaturgia
Nie martw się. Kiedys przeyzywalam to co ty. Teraz jestem po studiach a sytuacja sie nie zmienila. W przeciwenstwie do mnie Ty wybralas dobry kierunek studiow . Na jezykowcow zawsze znajdzie sie zapotrzebowanie. Moze olej na razie prace, a zajmij sie zdaniem sesji, pbo na zaocznych pierwsza sesja to tak naprawde egzamin wstepny. Mozesz tez udzielac korepetycji z jezyka, jezeli bardzo potrzebujesz gotowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramaturgia
Moje zycie to dopiero jest dramat :( Ja naprawdę straclam juz nadzieje na lepszy byt. Dobrze, ze mam meża , dzięki niemu jeszcze zyję. Gdyby nie on , to nie widzialabym sensu zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11211
udzielaj korepetycji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winterek*
Już ktoś wyżej napisał byś zaczęła udzielać korepetycji-daj ogłoszenie i zapropnuj konkurencyjna cene ;) Moze zrob nawet ulotki z oferta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otyła tylko na brzuchu
Kobitko masz super kierunek-udzielaj korków, pomagaj tym co bedą zdawać maturę i chcą się douczyć, może jakaś szkoła językowa Cię przyjmie chocby na staż... Jak uda Ci się odbić od dna to zrób sobie jakiś fajny kursik lub drugi kierunek, żebyś miała drugi fach i wyjeżdzaj gdzieś za granice. Znasz język a to podstawa -z resztą sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - a ja mysle ze blas tkwi w Twoim rozumowaniu..... Zeby znalezc prace trzeba sie albo dopasowac do lokalnego rynku - czyli w duzej skali zmienic profil zawodowy, albo ....zmienic rynek - czyli przeprowadzic sie tam gdzie jest zapotrzebowaie na to czego my szukamy - innej opcji nie ma;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mike..
sory, że nie w temacie, ale nie mogłem się powstrzymać... "otyła tylko na brzuchu" żeby taki nick wymyślić to chyba trzeba mieć coś nie tak nie tylko na brzuchu, ale głównie w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mike..
życzę powodzenia i nie załamuj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie az tak zle
u mnie w pracy robia studenci germy, zarabiaja do 2500 brutto. Wystarczylo by ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij od
stażu z urzędu pracy. chodź po różnych instytucjach, firmach i pytaj czy by cię na staż z urzędu pracy nie przyjęli. wiadomo, kasa średnia (ja dostaje 890,60zł), ale doświadczenie zawsze jakieś i się w domu nie siedzi. poczytaj sobie o tym w necie, albo zapytaj w urzędzie pracy. co do dojeżdżania - do mojej pierwszej pracy dojeżdżałam 45km, pracowałam w mcd, więc był zapieprz, oprócz tego też studiowałam więc dla chcącego nic trudnego ;) wiem, że jest ciężko. mam 21 lat i doskonale znam sytuacje w jakiej się znalazłaś. za miesiąc kończy mi się staż i NIE WIEM CO DALEJ. naoglądałam się niezłego nepotyzmu tutaj gdzie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winterek*
Autorka nie może zacząc od stazu-straci prawo do renty rodzinnej. Nie opłaca jej sie to jednym slowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma pracy dla germanistow, mam w rodzinie, naprawde ciezko. Teraz sie szuka anglistow i rusycystow. Szukaj w szkole, moze potrzebuja nauczyciela niemieckiego (nie wazne, ze nie masz studiow; jesli bardzo potrzebuja, to pisza do kuratorium i maja to z glowy), moze potrzebuja tlumacza gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×