Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość godziny nad ranem

zalamanie nerwowe

Polecane posty

Gość godziny nad ranem

od wielu lat zyje w nerwach i stresie, strachu. Mam stwierdzona nerwice lekowa, bralam psychotropy. Ale od jakiegos czasu zauwazam, ze juz nie wyrabiam....wrzeszcze na mojego faceta, stalam sie agresywa, do lubianej dotad pracy nie chce chodzic, lubiane gotowanie i praca w domu nie cieszy, nic nie cieszy....coraz czesciej mysle o samobojstwie, nawet przepisalam polise na mojego narzeczonego. Jestem przerazona, do psychologa terminy masakryczne, na prywatnego nie mam kasy....co zrobic, jak sobie pomoc?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myrevvvvvvin
zamiast wrzeszczeć na faceta zrób mu loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
loda tez mu robie, spokojnie. Chodzi o to, ze byle co wyprowadza mnie z rownowagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
up...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
Ludzie odpiszcie cos :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
tylko ty wies co jest tak naprawde tego powodem, zadaj sobie to pytanie i wlasnie to postaraj sie powoli zmieniac lub ulepszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
nie zmienie tego, powodem jest alkoholizm rodzicow i brata, zanik mozgu u matki, to, ze musze wynajmowac wiecznie mieszkania i nie stracza mi na nic kasy (na oplaty nie mowie juz o jakis szalenstwach), to, ze musialam odwolac moj slub i zaplanowana podroz do hiszpanii, to, zze mam 28 lat i nie mam nic ani perspektyw na cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
ale ja wlasnie nie chce brac lekow bo moge byc w ciazy i nie zaszkodzic malenstwu. Centrum jest, nie wiedzialam, ze tam sa psychologowie...ja niby jestem stara, ale zycie mam niepoukladane, moje kolezanki maja rodziny, mieszkania...a ja am guzik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
ale nie jestes sama i ty o tym pamietasz, masz wsparcie od partnera i postaraj sie tego nie stracic. Zapewnie dziecinswo mialas trudne, wiem cos o tym jezeli chcesz sobie pogadac to podam ci numer gg. pomysl czy przez bledy rodzicow nie stracisz czegos waznego?? Nie wiem dlaczego niektorzy maja tak jak my a niektorzy ida przez zycie jak po masle. Wiem jedno ze jezeli poddasz sie slabosciom jakie stworzyli rodzice ty sama bedziesz miala problemy z ulozeniem swojego zycia i zalozeniu rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
nie pozwol stworzyc piekla swojemu dziecku jakie sama mialas, zapewne tego nie chcesz, zrob to dla niego, masz wsparcie u swojego mezczyzny. masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że to głębszy problem
skoro powodem jest alkoholizm w rodzinie to jaknajbardziej wskazana jest psychoterapia poczytaj o DDA, dorosłych dzieciach alkoholików, były tu nawet tematy na ten temat, psychoterapia to pierwszy krok do zrozumienia całego problemu rozumiem co czujesz, masz wrażenie że nie spotka Cię juz nic dobrego, czujesz w tej chwili marazm i bezsilność rozumiem że masz trudną sytuację w rodzinie, ale pamiętaj że nie jesteś winna tego co zaszło, rodzicom możesz pomóc tylko w jakimś stopniu, nie zmienisz już ich wyborów życiowych, nei wyprostujesz błędów za to masz CAŁKOWITY wpływ na to co zrobisz ze swoim życiem, o tym przede wszystkim powinnaś pamietać i to powinno dawać Ci siłę i wiarę w momentach zwątpienia życzę dużo siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
wymien sobie lepiej co ty masz a one nie maja: moze jestes w ciazy wiec chyba rodzina sie zaczyna prawda? przez swoje doswiadczenia moze masz za duzo zlych informacji niepotrzebnych w glowie ale jestes inteligentna i dojrzala osoba ktora bedzie wiedziala jak bledow ni epopelniac. masz swojego partnera powiedz czego ci bbrakuje wazniejszego niz to co wymeinilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
czytalam o DDA, zapisywalam sie na terapie ale nie umiem sie przemoc i isc. Mam wsparcie faceta ale on czasem juz ma dosc. Nie umiem tez zerwac kontaktow z rodzina, jestem jakos od nich uzalezniona...nie wiem, naprawde mam ochote skonczyc z tym wszystkim, przynajmniej moj facet dostalby kase z polisy i moglby zyc inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
w ciazy moge byc ale nie sadze, nie zabezpieczamy sie prawie rok i nic z tego nie wychodzi. Ja nie mam nic, co mi po tej inteligencji? mam pelno dlugow, przerwane 2 kierunki studiow i wynajmowany pokoj. Ja po prostu juz nie widze zadnego ratunku, chodzilam do psychiatry, bralam leki...to nic nie dalo. Juz sie poddalam chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
wlasnie patrzylam na stronie PCPR u nas nei ma psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
moze cie to nie pocieszy a moze pocieszy... ja mialam inteligentnych rodzico ale tylko zawodowo, ojciec lekarz mama polozna lecz w domu pielko, ich problemy i brak uczucia ze strony ojca przechodzily przez mame na nas, bila wykorzystywala i wykanczala psychicznie grala na uczuciach dzieci ktore nic winne nie byly, byla za mnloda na maciezynstwo, ojciec z lekka zboczony i maniak seksualny ktory nawet swoje dzieci dziwnie traktowal pod tym wzgledem. Jest wiele rzeczy ktore sie dzialy w naszym domu........ Ciesze sie tylko teraz ze jestem sama zalezna od siebie i sama soboie zycie ukladam i choc jest bardzo ale to naprawde bardzo ciezko i czesto tez myslalam zeby to skonczyc to to warte nie jest mojego zycia. nie bede marnowac go tylko dlatego ze inni ludzie zaczeli mi je niszczyc. oni zyli po swojemu ja bede zyla inaczej. Z ciezka przeszloscia le nie pozwole zniszczyc mojej terazniejszosci tym wszystkim. Staram sie jak moge i walcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
moi rodzice obboje maja wyzsze wyksztalcenie-mama nauczycielka, ojcien mgr inz. metalurg...ja tez chcialam, pozapozyczalam sie na studia a teraz nie mam jak tego splacic, na walke czuje sie juz za stara. przed chwila sie wyryczalam bez powodu calkiem...uzalam sie nad soba a zawsze bylam taka silna, wszytsko pokonywalam, nie zalamalo mnie nawet zerwanie z facetem po 9 latach....choroba matki, nic. A moj brat dostal kawalerke od rodzicow, ktora wlasnie sprzedal bo jej nie oplacal....i jest mi tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
no wiec jestesmy w podobnej sytuacji ja mam 27 lat i w zeszlym roku rozstalam sie juz z nazeczonym po 9 latach tak jak ty. Taka to wode mam w glowie po tym wszystkim. Nie wiem nawet czy dam rade byc z kims a ty juz kogos masz:) nie wiem dlaczego tak jest ale co moge z tym zrobic? czy moze byc gorzej cz yjednak lepiej? rycze praie codziennie tak jak ty i mi to pomaga ale wiem ze kurcze no musze poprostu musze udowodnic samej sobie ze nie bede tak zyc. Bo chce jeszcze przezyc to co inni to co dla mnie wazne, rodzina, maciezynstwo, milosc, zaufanie i wiele innych rzeczy. Tylko to mnie tu trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
wiesz, ja sie rozstalam 4 lata temu...i dopiero rok temu zwiazalam sie z moim...ale w czerwcu musialam odwolac nasz slub i to mnie chyba zupelnie zalamalo. I dlatego tez nie wierze, ze takie cos jak rodzina mi jest dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
ale pomysl czy przesuniecie terminu jest powodem tych twoich zalaman na dzien dzisiejszy? czy to poprostu dobry powod by poczuc sie gorzej, bo ja zauwazylam u siebie ze lubie poprostu byc pokrzywdzona i zmartwiona, zalamana zyciem co jest moze normalne dla ludzi z przeszloscia ale powiedz ile mozna tak zyc? cczy to bedzie pomagalo? co jest dla ciebie przyjemnoscia? jaki masz cel w zyciu? realizuj go powoli krok po kroku, zycie masz tylko jedno chcesz je tak wlasnie przezyc? ja nie mam zamiaru, i choc czesto si ezalamuje to mam tez dni kiedy ptrafie sie chociaz ttroche zabrac za swoja psychike. Musze dac sobie z tym rade sama. I ty tez. Nie slucha ludzi tylko dzialaj wedlug swoich zasad w zyciu a zajdziesz wlasnie tak jak tego chcialas. przeciez o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
wiesz, ja kiedys nie lubilam sie uzalac ale od pewnego czasu tak. Chodzi o to, ze moj slub mnie zalamal, od tamtej pory wszystko stracilo sens bo to byl moj cel i czulam sie szczesliwa. odwolalam go dzien przed terminem i cos chyba mi sie stalo...a teraz doszly te dlugi, to ze moj brat bedzie mial kase ze sprzedazy mieszkania i nie pomoze mi a moglabym wtedy normalnie zyc....nie wiem dzis to juz apogeum, placz bez powodu i ogolnie chec wyzalenia sie kazdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
no nie jest to dobrym pomyslem mowienie o swoich problemach wlasnie tutaj, powinnas znalzc kogos bardziej ci bliskiego. Kogos kto zna cie bardzo dobrze. Rozumiem twoje zmartwieni i choc nie znam powodu odwolania slubu to wyobrazam sobie ze to nastepny stres. Ale tym sie nie zalamuj sa wazniejsze dla ciebie w zyciu sprawy. Wszystko powoli, nie jestes pewna? nie rob. Nic na sile. Zyj swoim rytmem i nie porownuj swoich postepow w zyciu do innych ludzi. W koncu kazdy jest indywidualny. Rozumiesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
A przedewszystkim rob tak zebys to ty byla szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
ale ja do szczesscia chce slub i dziecko, to moje jedyne marzenie. Tego miec nie moge. Wiec? po co ja mam zyc? Dziekuje Ci za cieple slowa, ze mna chyba cos sie stalo, czuje sie jakbym miala zejsc tak mnie boli mostek, czuje jakis lek, placze i czuje jakby wszystko sie dzialo poza mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
chyba nie jestes w stanie miec dziecka teraz. Musisz sie ustabilizowac emocjonalnie. Radze cie nie siedz tutaj. Wyjdz na spacer w jakies odludzie. Odpocznij lub idz do kogos ci bliskiego. Zostaw ten internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
jestem w pracy, za godzine koncze. I nie jestem w stanie pracowac...uwierz, ze w czerwcu bylam w innym stanie...a dziecko moze by pomoglo bo o niczym innym nie marze...od czerwca mam wrazenie, ze nienawidze wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulana
wiesz ja nie jestem tego pewna ty musisz byc. moja mama uciekala od problemow wlasnie rodzac dzieci. ta milosc do nas byla inna i chyba nie zdawala sobie z tego sprawy, bardzo nas kochala ale tym samym krzywdzila. Ty musisz wiedziec czy tego bledu nie bedzie. Dzecmi nie mozna leczyc samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
moze ktos jeszcze cos doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godziny nad ranem
niech ktos ze mna pogada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×