Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 199100

Studia w Anglii

Polecane posty

Gość 199100

Witam, witam Mam duży dylemat. Mianowicie w tym roku zdałam maturę, moje wyniki nie były jakieś mega wysokie. Mogę powiedzieć, że średnie, ale pozwoliły mi na przyjęcie na Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uni Wrocławskiego. Z rozszerzeń miałam kolejno: Angielski: 82%, Geografia:62%, WOS:50%, z podstawy: j. polski:77%, j. angielski: 100%, matma:52%. Jestem studentka w tej chwili, ale mowiac szczerze kierunek ktory wybralam mi nie odpowiada i rzuciłabym to wszystko chocby dzisiaj. Zawsze moim marzeniem było studiowanie w UK...ale nigdy nie wierzylam w swoje sily. Poza tym mój angielski jest na poziomie FCE tylko. Mogłabym rzucić studia, wyjechać do Anglii, podszkolić język, w przyszłym roku pójść na Access to Higher Education. Po tym spróbowała bym dostać sie na jakiś przyzwoity Uni w Anglii...czy jest to możliwe? Myśle o Uni of Liverpool, Manchester czy Leeds? Tylko dołuje mnie to, że będę miała 2 lata w plecy ;/ Jakbym aplikowala z moimi wynikami w tym roku to moglabym dostac sie tylko na jakies podrzedne Uniwersytety...a tego nie chce. Nie wiem co robic...czy zostac i sie meczyc dalej, czy wyjechac. Boje się, że jak rzuce wszystko to będe załować potem jeśli cos nie wyjdzie...bo nie bede miala nic...ehhh pomóżcie prosze...!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli masz mozliwosc, ja radzilabym jak najbardziej jechac! Moje dwie kolezanki tak wlasnie zrobily i sa mega zadowolone. Nie przejmuj sie latami w plecy, najwazniejsze, ze chcesz sie dalej ksztalcic i nie ma sensu, zebys studiowala cos, co Cie kompletnie nie interesuje. Ja sama w przyszlym roku zaczynam college, po skonczeniu, mam zamiar zaczac studia na uniwersytecie. Poza tym LEEDS ROCKS!!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 199100
:) a gdzie studiują Twoje koleżanki? W ogole ile masz lat? Mieszkasz w Anglii? :) co będziesz studiowa w collegu? :) Ja w tej chwili wiem ze chcialabym wyjechac ale sama decyzja jest bardzo trudna..bo to jednak jest zmiana miejsca zamieszkania i zmiana trybu zycia...boje sie ze nie znajde pracy tez... :( ehhh dzieki za odp i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje kolezanki studiuja na Leeds Metropolitan University. Ja mysle nad hairdressing, beauty therapy lub arts and design. Mam 24 lata i mieszkam wlasnie w Leeds. Wczesniej mieszkalam w mniejszych miejscowosciach, zarowno w Yorkshire jak I pod Londynem i Leeds jest dla mnie zdecydowanie najlepsze. Typowe studenckie miasto, ktore jest na tyle duze , ze zawsze cos sie znajdzie do roboty.Nie jest jednak ogromne , co daje znaczny komfort, jesli chodzi o dojazd do roznych miejsc. Z pewnoscia decyzja jest trudna, ale kto nie ryzykuje ten nie wygrywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 199100
Mi się bardzo podoba Manchester...nigdy nie byłam w Leeds szczerze mowiac ale to nie daleko :) No nie wiem, w tej chwili coraz bardziej nastawiam sie na wyjazd, ale jestem pelna obaw ze moze sie cos nie udac...:( potrzebuje takiego kopa...bo mam problem z podejmowaniem samodzielnych decyzji mowiac szczerze...boje sie ze jak wyjade i zostane po kilku latach nie bede miala do czego wracac...a nie wiem czy chce tam wyjechac na stale...ajj ciezka decyzja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pewnoscia jest to wazna decyzja , wiec musisz sie porzadnie nad tym zastanowic. Ja przyjezdzalam do UK na poczatku tylko w wakacje, w przerwie miedzy studiowanie. POtem z powodow osobistych postanowilam rzucic wszystko na jedna karte i nie zaluje. Nikt tej decyzji za Ciebie nie podejmie, jak sie Twoi rodzice na to zapatruja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy z życiu nie chciałabym mieszkać w Leeds.Jest brudne, niebezpieczne i po prostu brzydkie.Tylka na zakupy tam jeżdżę. Ale ile ludzi tyle opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jezdzisz tutaj tylko na zakupy, wiec skad az tyle informacji masz? Wydaje mi sie, ze nie ma w tej chwili miasta, ktore byloby bezpieczne. Jak sie mieszka w jakichs chu.jowych dzielnicach to wiadomo :o I dla mnie nie jest brzydkie, pelno w nim architektury. Mieszkalam juz w paru miejscach wiec mam porownanie. Ciekawi mnie z jakiego bezpiecznego,czystego i pieknego miasta Ty jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wyjechalam za granice 9 lat
temu. Od razu po maturze. Za granica zrobilam licencjat, potem studia magisterskie (inny uniwersytet, inny kierunek). Dzis robie doktorat. Teraz jak czytam opinie o studiach w Polsce, albo ogladam rankingi uczelni wyzszych (np. szanghajski) to wiem, ze podjelam sluszna decyzje. Za granica studiujesz w malych grupach, na roku jest max. 60 studentow, co prawda egzaminy wstepne sa dosc trudne, ale jak juz sie dostaniesz, to wiesz, ze znajdujesz sie w elitarnym gronie. Nie ma tak jak w Polsce, ze przyjmuja prawie wszystkich, nawet tych, ktorzy nie potrafia pisac czy sie wyslowic (znam kilku magistrow wyksztalconych w Polsce, wiec wiem co pisze). Poza tym wystarczy poczytac sobie jakiekolwiek forum na kafetrii - co druga panna tutaj to 'studętka' prawa, ktora ma problem z 'męszczyzną' i 'wogóle'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Informacje mam od ludzi którzy tam mieszkali. I wiem że mówię ogólnikowo, na pewno są lepsze i gorsze miejsca.Jednak Leeds na tle innych nie przedstawia się najlepiej. A mieszkam niedaleko, w Harrogate. Temu miastu nie mam niewiele do zarzucenia.Jest droższe, wiadomo.Ale za komfort się płaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to gratuluje tego komfortu. Harrogate to miasto spa, wiec chyba jest to logiczne, ze takie miejsca beda najladniesze. Tak czy inaczej Harrogate jest dla mnie zbyt male, ma niewiele ponad 70 000 mieszkancow. W chwilii obecnej Leeds nie zaminilabym na zadne miasto, moze w przyszlosci, nigdy nic nie wiadomo. I takze cenie sobie komfort, ze nie musze nigdzie dojezdzac, chociazby na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja, miasteczko jest niewielkie i na pewno nie dla ludzi lubiących imprezy (wielu z nich jeździ właśnie do Leeds). Na zakupy jeżdżę średnio raz na kilka miesięcy jak tu nie mogę czegoś dostać więc nie jest to uciążliwe. Ja nie baluję co tydzień ale lubię sobie raz na jakiś czas wyskoczyć na jakąś imprezę kiedy np gra jeden z moich ulubionych dj., do Manchesteru a nawet do Londynu bo mam tam gdzie przenocować.Ale w Londynie nigdy nie chciałabym mieszkać pomimo jego potencjału.Po prostu duże miasta przytłaczają mnie.Sama pochodzę z Polski z miasteczka podobnej wielkości więc nie było dużego szoku:) hehe taka anegdota.Kumpel opowiadał mi jak raz wracał z imprezy w Leeds i jakiś gość chciał od niego fajki.Ten odpowiedział że nie ma a tamten szedł za nim do samego domu.Kiedy wszedł do domu ten facet włożył swój przyrząd do dziury na listy i nalał mu do mieszkania:o Ale takie taborety moga się pewnie zdarzyć wszędzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Londynie na pewno nie chcialabym mieszkac. Spedzilam tam 2 tygodnie swojego czasu i mialam wrazenie , ze ludzie chodza tam zahipnotyzowani. W centrum miasta ciezko mi bylo chodnikiem przejsc. Poza tym Londyn jest dla mnie zbyt duzy. Ja tez pochodze z malego miasta, dopiero potem na studia przeprowadzilam sie do Poznania( ktory defakto jest jedynym miastem w Polsce, w ktorym moglabym w tej chwili mieszkac) i Leeds mi wlasnie taki Poznan przypomina :) I bardzo czesto mam takie spontaniczne wyjscia, bardzo czesto w ciagu tygodnia, wiec Leeds i pod tym wzgledem mi odpowiada, bo jestem taka osoba, ktora musi miec mozliwosc bogatego zycia nocnego ;) A anegdota mimo wszystko mnie rozsmieszyla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D był jeszcze koniec tej historii.Kumpel powiedział że współokatorzy robili wcześniej kawę więc mieli gorąca wodę.I poleli temu facetowi na jego przyrząd :D ciężko mi było w to uwierzyć ale trochę już go znam i raczej nie ma skłonności do fantazjowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi tez ciezko uwierzyc troche ;) Haha, ale jesli to prawda to mu sie nalezalo. Szczerze powiedziawszy, w Uk zauwazylam wiecej meneli :D jesli tak sie moge wyrazic wsrod mlodziezy, niz w Polsce. Szczegolnie jesli chodzi o dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np niedawno musiałam się przecisnąć obok kopulującej pary w drodze do toalety w sobotni wieczór:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak apropo imprez to może mogłabyś polecić jakieś dobre kluby w Leeds z muzyką elektroniczną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tylko
Mogę odradzić Sheffield. Mieszkałam tam parę lat "Paciaternia" jak cholera. Ja miałam to szczęście mieszkać w pięknej typowo angielskiej dzielnicy i tylko dlatego tak długo tam wytrzymałam. Ogólnie biedne, brudne miasto z całą masą kolorowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak, o Mint club słyszałam.Grał tam niedawno Steve Bug (coś co lubię) i przegapiłam:( dzięki za namiary, będę na nich trzymać oko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tam akurat oni nie przeszkadzaja. Wiadomo, ze nie lubie typowych Pakoli, jarajacych ziolo w bramie, ale idac tym tokiem myslenia nie znosze bialasow w dresach tzw. chavow i czarnuchow dilujacych kokaina. Przed przyjazdem i zaraz po wszystkich mialam w zwyczaju wrzucac do jednego worka, potem lubilam tylko hindusow, wreszcie nauczylam sie ,ze w kazdej nacji, niezaleznie od koloru skory czy wyznania, sa dobzi ,porzadni ludzie jak i totalnie poj.ebani. Nam tez sie nie podoba, ze panuje opinia o Polakach zlodziejach i alkoholikach i polskich kur.ewkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko
Niby racja, co człowiek to inny charakter, jednak mentalność mają zupełnie inną. Ja z kolei zanim wyjechałam do UK to bardzo chciałam poznać kolorowych, bo zwyczajnie podobali mi się, byłam ciekawa innej kultury. Niestety zmieniłam zdanie jak obracałam się wśród samych kolorowych. Nachalni niesamowicie, myślą że każda... wiadomo co. Szczerze, to typowo czarni są bardzo w porządku, jeden został nawet moim przyjacielem, za to tzw.mieszańce to ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ta mentalnoscia to sie z Toba zgodze w 100%, dlatego nigdy nie moglabym byc z muzulmaninem. Z ta nachalnoscia to tez jest roznie, zalezy w jakich kregach przebywasz. Ja sie z takimi typowymi Pakolami nie zadaje. Ale co prawda to prawda, oni sa np. bardzo podatni na zmiany. Przyjaciel mojego chlopaka jest Pakistanczykiem, ale urodzil sie w UK. I od poczatku zaczelam sie z nim dogadywac po prostu swietnie. Ja i Carl zmienialismy mieszkanie w lipcu, wiec on mial sie z nami wyprowadzic ( mieszka w LOndynie). Przyjezdzal do nas raz w miesiacu na weekend, zawsze z nim bylismy dwojgiem najbardziej nachlanych ludzi na calych baletach :D Ostatnio zaczal sie zmieniac, stwierdzil, ze sie nie wyprowadzi ze swojego domu, przestal pic, nie wychodzi nigdzie, jedyne co teraz robi to gra w playstation ,modli sie i straszy nas pieklem :/ Widzialam roznice w mentalnosci od samego poczatku, aczkolwiek nie przewidzialam az takiej zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka nowosc
hehe, a ja mieszkam tam gdzie diabel mowi dobranoc,morze i gory w zasiegu wzroku, nie ma zadnych innych kolorow skory poza bialym i jest bezpiecznie :) Maly zakatek na wybrzezu Polnocnej Walii A do miast uniwersyteckich niedaleko, autem mozna codziennie dojezdzac, college na miejscu tuz za rogiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arktyczna małpa
Ja tylko- nie wierze ze Sheffield jest takie lipne. z tamtad pochadza arktyczne małpy :O pare lat temu to misato było okrzykniete stolica "indie". duzo dobrych nizaleznych kapel, dobra scena muzyczna i dosc dobre uniwerki:O z twojej jednak opowiesci wyglada inaczej- zaznaczam ze nigdy tam nie byłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arktyczna małpa
nie taka nowosc- całą Połnocna walia to jedna wielka wioska - tam nie ma zadnych misat w ogle tylko zadpia, ale ludzie sympatyczni i łądne widoki i czasem walijski mozna usłyszec . w sumie w walii sa tylko 2 miasta z prawdziwego zdarzenia Cardiff i Swansea- cała północna czesc to rural country :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×