nie umiem sobie poradzić z jedzeniem.

to znaczy staram się jakoś jeść "jak człowiek", zdrowo i w ogóle- żeby pozbyć się kilku zbędnych kilogramów. poza tym mam też refluks, który jako tako narzuca dietetyczne produkty. ale dziś po dniu całkiem dobrym jeśli chodzi o jedzenie przychodze przed chwila do domu i widze 4 kostki czekolady 4 male rurki i paczuszke jakichś kulek. zjadłam. jestem zła na siebie bo to świadczy o mojej słabości. a najgorsze że z kochni z szafki czai się na mnie nutella. :/

oczywiscie wiem jak sie pisze kuchnia. literowka.

bo tlumacze sobie to tak: co jest przyjemnoscia w zyciu czlowieka? spedzenie czas z przyjaciolmi, maz. zona czy chlopak/ dziewczyna, praca, dom- a ze z tym niezbyt mi sie powodzi musze miec jakas przyjemnosc.

głupi argument. ale miałam nadzieję że ktoś mi odpisze. odpisujecie na większe głupoty z tego co widzę.

Nikt Tobie nie broni jesc slodyczy i miec szczupla sylwetke, staraj sie je spalic :)

no ale problem w tym ze jak sie je za duzo to sie tyje :/ i ja np nie jem przez jakis czas slodyczy a potem rzucam sie niestety- jak dzis. poza tym jak sie ma refluks to sie w ogole nie powinno slodyczy jesc. jedzenie rowniez jest odreagowaniem na stres.

a ile wazysz i ile masz wzrostu?

teraz niecałe 63kg i 1.66.

aha pytam, bo myslalam,ze moze jakas kolejna wychudzona panna to pisze:) ale ja Cie rozumiem bo mam tak samo, caly dzien na dieci i przyjdzie chwila, moment a ja napadam na ciastka w szafce:( i teraz tez nie wytrzymalam i jem mmsy :( a sie tez ciagle odchudzam, a jak niby nie jestem na diecie to nie potrafie jesc!! bo jem wszystkiego tyle ze zaraz tyje :(

nie nie jestem chuda :( w sumie nie chce byc jakos super chuda ale do 56/57 chciałabym zejsc. chetnie bym to spaliła ćwiczac, biegajac skakajac ale z refluksem nie moge :( i kolko sie zamyka. juz i tam duzo rzeczy wyeliminowalam ale z nutella nie mam szans :( i chociaz raz w tygodniu ja jem to jak zaczne to pol malego sloika w krotki czas :(

ja mam 173 cm i waze 66 kg:( i tez czuje sie gruba i chcialabym wazyc 60kg. Kurde nie wiedzialam,ze z refluksem nie mozna cwiczyc? A jestes na jakiejs diecie?czy starasz sie ograniczac jedzenie? ja tez nie cwicze, bo obecnie mam lenia:(

byłam u dietetyka 2 tygodnie, bo na dluzsza mete to kosztowna impreza- przyznam ze placenie motywuje i jakos sie trzymalam choc kryzysy byly. pomyslalam ze dam rade sama juz ale nie wiem co z tego wyjdzie :/ no raczej nie mozna cwiczyc :/ jezdze codziennie na rowerze ok 10 km ale i tak mysle ze to nic :( dieta refluksowca ogranicza mnostwo rzeczy, trzeba kesc malo i czesto. nie mozna sie przejadac.

no ja kiedys tez juz bylam u dietetyka, pomoglo na 2 tygodnie,a pozniej mi sie znudzilo,ale diete zachowalam:) a na rowerze jakim jedzisz?stacjonarnym?

nieee...normalny rowerek :) dopoki snieg nie spadnie bede na nim jezdzic, potem na nozkach. Wiesz, mnie naprawde to denerwowalo jedzenie wedlug rozpiski. dieta 1200 kal. ale ciezko byloby wytrzymac wiecej. no i pieniadze.

od 4 lat ( wylaczajac ciaze ) ;(

jej ja tez dostalam od dietetyczki 1200 kcal diete, schudlam, to fakt w te 2 tygodnie,ale pozniej juz mi sie znudzilo wlasnie to postepowanie wg kartki do --->tez tak mam :( i to juz-----> no u mnie niestety to sie ciagnie juz od dawna. Do tego kompulsy. Ale na szczescie kiedys byly czestsze,ale powoli jest ich coraz mniej. No ale niestety wciaz sa:(

PO PROSTU NIE KUPUJE SLODYCZY, SAME ZDROWE JEDZENIE. POZA TYM TO MOZESZ CWICZYC NA SILOWNI, NAWET SOBIE NIE WYOBRAZASZ JAKIE TO DAJE EFEKTY, ZADNYCH PODSKOSKOW CZY SZYBKICH RUCHOW, PLYNNE CWICZENIA TEZ RUSZAJA METABOLIZM

no to mamy podobnie. kurcze pol sloika nutelli wtranżoliłam :/ gdybym mieszkala sama to oczywiscie bym nie kupowala niczego slodkiego ale mieszkam z rodzicami :/ ja sobie sama kupuje zdrowe jedzenie ale w szafkach niewiadomo nigdy co sie czai :/ silownia z refluksem? ale i tak to polega w wiekszosci na sklonach itd.

U mnie metoda z kupowaniem slodyczy nie przejdzie, bo mieszkam z chlopakiem, chudym jak patyk i on kocha slodycze. I w szafce mamy zawsze cos, bo on je moze jesc.

zjedz nutelle,co sobie bedziesz żalować,raz się żyje

jezeli chcesz pogadac i podjac wspolnie walke daj nr gg

hej jesli macie diety od dietetyka na max 1200 kcl wyslijcie mi bo ja mam taka od dietetyka ale niestety jestem na niej juz 2 mc i strasznie mi się znudzila z góry dzieki slubna12345@interia.pl