seks w zwiazku

czesc wszystkim tu obecnym. tak się zastanawiam, jak wygląda wasze życie seksualne - chodzi mi o związki, nie o przelotnych partnerów. z pewnością są tu bardziej doświadczone osoby ode mnie - bardziej doświadczone w związkach. chciałabym opinii na temat tego, co się dzieje u mnie. od roku jestem z chłopcem (on ma 23 lata, ja mam 20lat) jest to mój drugi facet, ale to z nim straciłam dziewictwo. bardzo się kochamy, jesteśmy szczęśliwi. mieszkamy razem od pół roku, obydwoje pracujemy, on studiuje, ja zaczynam studia. razem planujemy wspólną przyszłość. tyle tytułem wstępu. seks, mój facet ma wobec mnie wiele wymagan - chce dostawac wyuzdane fotki, wręcz domaga się ich. co jakiś czas się o to kłóciliśmy. na początku związku pstryknęłam kilka nagich fotek stylizowanych na dziewczynę jokera. ostatnio zrobiłam kilka fotek (bez twarzy) ale również bardziej erotycznych niż wyuzdanych. pokazujących piękno kobiecego ciała, nie są wulgarne. był zachwycony. przez 3 dni dostawał rano porcję zdjęć i komplementował je. dziś usłyszałam, że nie robię tego, co go kręci. wściekłam się jak osa i wypomniałam mu: bicie po twarzy podczas ostrego seksu, ostry seks, spuszczanie się na twarzy, seks analny, seks w publicznych miejscach, ostre słowa podczas seksu. cały czas powtarza, że jestem cholernie seksowna i ciężko mu o czymś innym myśleć. podczas seksu dochodzi bardzo szybko. ja z tego seksu faktycznie mam nie za wiele. ostatnio (miesiąc?) mamy mniej ostrego, wulgarnego seksu - przez wiele obowiązków. zresztą mnie nie ciągnie do tego tak bardzo, bo ostatni orgazm podczas stosunku miałam 2 miesiące temu. owszem języczkiem potrafi mnie zadowolić ale w sumie tylko tak. Czy tak wygląda normalne życie seksualne w związku? SERIO, czy on chce żebym ubierała się jak dziwka, ociekała seksem w każdej sytuacji i ciągle błagała żeby mnie pieprzył? czemu raz mówi mi, że jest przeszczęśliwy, że ma ze mną taki wspaniały seks, że tak mu cudownie, że ja jestem taka cudowna, a potem, że czemu nie robię niczego, co go kręci? czy to zemsta za to, że ostatnio powiedziałam mu, że wcale mi się nie podoba to, że mam tak mało orgazmów? nie widzieliśmy się tydzień, bo odwiedzam rodzinę. on w ramach prezentu chciał kupić mi jakieś kółeczko które wsadza się do buzi. nie zgodziłam się i wtedy rzucił ten tekst. że nigdy nie robię tego, co go kręci. szkoda, że on nigdy nie zrobił czegoś, co sprawi, że poczuję się, jak księżniczka. nie zrobi kolacji, ze świeczkami, kwiatami.

ja mam po bozemu

Niezła patologia! Rozstaniecie się a takie fotki zostaną. Che, che.

dramat... u mnie tez jest kiepsko... tzn. na poczatku super, teraz on chcialby caly czas, tez bredzi o przebierankach - a ja jak to slysze to mnie mdli... w ogole nie mam ochoty na seks z nim......

Hm. Nie, nie tak to powinno wyglądać. Powinniście robić jedynie rzeczy, które obojgu sprawiają przyjemność, a nie to co ON SOBIE WYMAGA. Życzy sobie i koniec, bo to się Mu należy. Coś jest u Was nie tak.

Hmm , jest mlody i kreci go wszystko w sexie, przejdzie mu za pare lat, mialem podobnie jak mialem 20 lat choc nie kupowalem jakis akcesoriow i zdjecia mnie az tak nie krecily, Za duzo i za szybko pozwilolas sie brac w kazdej pozycji i kazdy rodzaj sexu tak odrazu , facetowi sie w glowie przewraca bo nie wie co jeszcze mozesz zrobic jak sie zgadzasz na takie rzeczy. bez obrazy dla ciebie. Jak nie robi nic co ty bys chciala to poprostu jest z niego samolub i tylko mysli o sobie. Ja nie masz z nim ograzmow (moja byla miala ten sam problem ze mnia , sa prezerwatyty z jakims tam opuzniaczem wytrysku, mi podzialalo) Zacznij sie domagac tego co ty chcesz i zobacz jak bedzie reagowal , pewnie bedzie sie obrazal . powodzenia

Moe_moe, ujelas wszystko idealnie. epilson26, mam takie zrywy pt : "chce orgazmow!", wtedy mu o tym mowie, mowie co ma robic, jak ma robic. kilka dni temu tez tak zrobilam i mysle ze to moglo sie przyczynic do tej calej jego frustracji o tresci - nie robisz nic, co mnie kreci! a tak naprawde po prostu urazilam jego meska dume, bo to, co jego kreci na maksa na mnie nie dziala z orgazmowym efektem. podczas rozmowy powiedzial, ze mu smutno ale, ze wie, jak doprowadzic mnie do orgazmu i obiecal mi ich miliony. zobaczymy. wiem, ze musze byc teraz bardziej stanowcza i nie miec poczucia winy, jak czegos odmawiam, bo sama tego nie chce.

hej, Jeszcze bedziesz miala duzo ograzmow , troche nad soba popracujecie i bedzie dobrze. powodzenia w zwiazku

Coś mi to przypomina:/ Ja tego kolorowo nie widzę. Dla mnie taki seks stał sie stresujący, blokujący mnie zupełnie. Na każdym kroku słyszałam czego nie robię a co powinnam, co mu nie pasuje. Jak się kochaliśmy to tylko myślałam o tym czy w końcu jest mu dobrze, obserwowałam, zero spontaniczności i wyluzowania. Jak prosił mnie o to, żebym mówila mu czego chce i co lubię to się wkurzałam, bo po prostu chciałam, żeby mu zależało na mojej przyjemności, czego nie robił było mi dobrze kiedy widziałam, że wkłada w to serce. Wolałam ewentualnie pokazać, nakierować, a nie dyktować co i jak ma robić. On nie umiał tego zrozumieć. Posypało się.