Ustawiam sobie ojca!!!

Moim starszym braciom od zawsze wszystko było wolno, przychodzili do domu pijani, sprowadzali dziewczyny a ja co? zawsze musiałam być posłuszna, wracać najpóźniej o 21. Później się skończyło, gdy zaszłam w ciąże w wieku 22 lat, ojciec był wściekły ale powiedziałam mu żeby się nie wtrącał. Zaczęłam mówić i odnosić się do ojca tak samo jak moja matka się do niego odnosi. Niedawno mimo tego że mam prawie 30stke zrobił mi awanture że nie ma mnie w domu, a ja nie wytrzymałam i dałam mu w twarz. Chciał mi oddać ale tego nie zrobił bo mój syn się rozpłakał w trakcie całej tej kłótni, więc się powstrzymał. Mój najstarszy brat ma żone, dwójke dzieci i zdradza ją. Drugi brat kawaler który korzystał z domów publicznych, a tylko mnie nie było nic wolno.

Moja matka nic nie ma przeciwko że tak odnoszę się do ojca, sama twierdzi że on zasługuje na takie traktowanie. Całe życie jak tylko spóźniłam się 5 minut było że zbyt późno wracam do domu, teraz się to zmieniło. Ojciec stara się ze mną unikać awantur, pod czas ostatniej uderzyłam go w twarz.

nie ma to jak ciepła , rodzinna atmosfera w domu....:)

Taka stara dupa dalej mieszka pod jego (ojca) dachem, jeszcze mu dzieciaka do domu przyniosłaś. Już chyba czas, żebyś dorosła i wzięła odpowiedzialność za swoje i swojego dziecka życie. Do roboty, wynająć mieszkanie, zleźć z głowy ojcu i matce a nie brać się za ustawianie ojca, na którym się żeruje. Podniesienie ręki na kogokolwiek jest mega chamstwem, ale na własnego ojca to już w ogóle brak słów.

Ciepła rodzinna atmosfera? w tym domu nie ma czegoś takiego, dzięki mojemu ojcu. Jakby mógł to by kontrolował mnie na każdym kroku, co robie, gdzie idę i o której wrócę. Twierdząc że ma prawo, braci tak nie kontrolował, wkurzyłam się bo w końcu mam takie same prawa jak oni.

Akurat pracuje i zarabiam na siebie i dziecko. Nawet zabawki które mój ojciec kupił mojemu dziecku po prostu wzięłam i oddałam i zabroniłam synowi czegokolwiek przyjmować od dziadka. A 1/3 tego domu i tak będzie należała do mnie.

Ale póki co, nie należy. I nie jest pewne, że kiedykolwiek będzie.

Oczywiście że będzie, matka przynajmniej mi to obiecała, ona już tak wpoi ojcu to co trzeba do głowy a on postąpi tak jak ona ze chce, zawsze tak było.

CZŁOWIEK SKORO NIE CIĄGNĄŁ DALEJ KŁÓTNI I CI NIE ODDAŁ TYLKO ZE WZGLĘDU NA DOBRO TWOJE DZIECKA.

ja uważam , że ojciec ma Cię za wzór dla nich, bo jesteś córką i kobietą , a kobiety często w rodzinie są wzorem dla rodzeństwa - niestety ojciec jest bardzo prostym człowiekiem i nie umie tego zupełnie okazywać , jak tylko złością i zakazami :)

cóż zrobić, tak to jest , jak sie jest "córeczką tatusia", bez "odciętej pępowiny".....

zna :-)

Ciesz się że ci nie oddał.