Zostanę bez pracy :-(

Pracuję do końca miesiąca, czyli jeszcze tylko parę dni... Nic nowego jeszcze nie mam, a wypowiedzenie złożone i jak to się mówi "słowo się rzekło kobyłka u płotu"... Szukam, wysyłam, ale nie jest dobrze, nie ma za dużego odzewu... Myślę, że jakieś 2 miesiace dam radę, ale później? Optymistyczna wersja była taka, że coś znajdę na wypowiedzeniu, a tu lipa :-( Jak myślicie, czy coś się ruszy z tymi rekrutacjami, chociaż od stycznia może? Proszę oszczędźcie sobie komentarze typu "trzeba było najpierw znaleźć później złożyć wypowiedzenie". Nie oczekuję, że mnie tu zjedziecie, tylko proszę o głosy osoby, które były w podobnej sytuacji, ile szukaliście pracy?

moja kolezanka nadal szuka i chyba zaluje ze sie zwolnila z tamtej pracy.

dlaczego zrezygnowałaś ?

Parę rzeczy się na to nałożyło. Przede wszystkim praca na zmiany i w weekendy, brak podwyżki, awansu, wredny bezpośredni przełożony i ogólnie brak perspektyw :( No to teraz mam super perspektywę... ;(

duzo mlodych ludzi ma teraz takie perspektywy i marz tu czlowieku o dobrej pracy, malym domku z bialym plotem, dobrym samochodzie i zyciu na poziomie.

wyjedz zagranice

:)

A JAKIEJ PRACY SZUKASZ?

Nie ma rozmyślać nad tym tylko trzeba wziąć się za szukanie pracy. Nie jesteś jedyną osoba, która tak zrobiła. Najważniejsze żebyś się teraz nie poddawała. Ofert pracy w internecie jest przecież całe mnóstwo. Możesz odwiedzić kilka portali internetowych, codziennie śledzić na nich ogłoszenia. Możesz też umieścić swoje aplikacje, CV w portalach internetowych. Z tego co pamiętam taką możliwość bezpłatnego umieszczania CV ma np. ale-praca.com, gumtree.pl. Może spróbuj, może trafisz też tam na jakieś ciekawe oferty pracy.

na poczatku, znalazlam we wrzesniu (szukalam czegokolwiek byle nie tam)

No to nieźle, ponad pół roku szukania... No ja mam nadzieję, że najpóźniej od stycznia-lutego coś już znajdę... Oczywiście szukam w necie, Wyborcza dzisiaj też zakupiona i będę szukać dalej, nie poddam się... Najgorsze te ostatnie dni w znienawidzonej robocie... Na zwolnienie nie pójdę, nię będę już na końcówce kombinować, nigdy nic nie wiadomo, lepiej mostów za sobą nie palić, ale wrócić tam na pewno nie chcę, przynajmniej nie do tego działu...

ja z wielka checia wezme twoja posade :). Moge pracowac na nocki, w weekendy bo jestem dyspozycyjna i mimo to nic nie moge znalezc :(. Szukam od maja :(

Te same oferty od paru tygodni jak nie miesiecy... Nie ma na co wysylac a przeciez zeby sie odezwali to z kilkadziesiat dziennie trzeba wysylac... A skad do cholery brac te oferty jak NIC NIE MA! Ja pier... i to w Wawie, po studiach, z jezykami i paroletnim doswiadczeniem...