Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jovanka z Pragi

Chcę zamieszkać z moim przyjacielem

Polecane posty

Gość Jovanka z Pragi

Od jakiegoś czasu nie układają mi się stosunki z rodzicami. Nie ma dnia bez kłótni, wszystko ich interesuje i wtrącają się tam, gdzie nie trzeba. Ostatnio zwierzyłam się z tego mojemu przyjacielowi, który ma na koncie podobne doświadczenia i zaproponował , żebym z nim zamieszkała w kawalerce, którą wynajmuje (już dawno się usamodzielnił). Bardzo mi się ten pomysł spodobał, w końcu pracuję i mogłabym mu jakoś pomagać, ale z drugiej strony trochę obawiam się życia we dwoje. Może jak razem zamieszkamy, nie będzie już tak pięknie i kolorowo, jak teraz, kiedy spoglądam na to z czystej perspektywy? Oczywiście rodzice nie chcą na pozwolić. Co byście zrobili na moim miejscu ? Wyprowadzili się do tego chłopaka czy posłuchali rodziców ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Jeśli ktoś mieszkał z przyjaciółmi/kolegami, to niech napisze, jakie ma wspomnienia. Mam niewiele czasu na podjęcie decyzji, a nie chcę niczego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra25
to nie jest dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
A możesz napisać dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem......
a dlaczego miałabyś nie zamieszkać skoro pracujesz to tym bardziej....na początku jasno określacie zasady Waszego wspólnego mieszkania ...obowiązki uczestniczenie w kosztach ...określenie swojej przestrzeni i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra25
Przyjaciel to przyjaciel,może przyjśc na kawę,możecie razem gdzieś wyskoczyc,ale mieszkac? Możecie niechcący zepsuc tą przyjaźń tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Z tym to się raczej dogadamy, ale boję się, że po jakimś czasie zaczną się problemy i przestaniemy się ze sobą dogadywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe :D
Mieszkanie wspolne z przyjacielem to jest niedorzeczny pomysl! Zespuja sie Wasze relacje przec cos takiego. Zastanow sie, czy warto to wszystko psuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra25
To zależy ile się znacie i jakie problemy masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klijk
ja to z innej beczki:D jovanka po albansku to zona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Znamy się już dobre kilka lat, razem studiujemy. Chodzi mi głównie o to, że mimo, że do tej pory dobrze się dogadywaliśmy ze sobą, to mamy dość różne temperamenty. Ja jestem introwertyczką, potrzebuję spokoju, a on jest z natury dosyć szalony, ekscentryczny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Bo ja w ogóle Bałkany lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
W ogóle to dla mnie nowa sytuacja. Nigdy z nikim nie mieszkałam poza rodzicami, a tymczasem mam wprowadzić się do faceta, z którym nawet na wakacjach nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razem w kawalerce?
nie będziesz się go krępowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkałam z przyjacielem, i było super dopóki nie ubzdurał sobie,że będziemy parą. Jednak w kawalerce z nikim bym nie wytrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
No, może trochę będę...Nie wiem, czy będę się czuła w tym mieszkaniu jak u siebie w domu, czy też raczej jak gość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Suzi - tego też się obawiam. Oboje jesteśmy singlami, niby każde z nas deklaruje, że nie chce tego zmieniać i traktujemy siebie jak rodzeństwo, ale jak się mieszka razem i spędza się tyle czasu ze sobą, to jest zawsze to ryzyko, że zaistnieje chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Z drugiej strony mieszkanie z rodzicami mnie dobija. Oni ciągle mają do mnie pretensje, zadręczają pytaniami o to gdzie, z kim, po co. A ja mam już 23 lata i nie potrzebuję takiej kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaaa :D przyjaciele... zapamiętaj sobie - nie ma przyjaźni między kobietą a facetem - NIGDY!!! Zawrzyjcie uczciwy układ - mieszkacie razem, uprawiacie sex, może nawet luźny związek i pożyjecie i sprawdzicie jak wam jest. Każdy inny układ wcześniej czy później spali na panewce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że ciężko wytrzymać z rodzicami, ja przy pierwszej lepszej okazji wyniosłam się z domu. Niestety ryzyko,że któreś z was zacznie liczyć na coś więcej jest duże. Ja z góry oświadczyłam kumplowi, że nie ma szans na żaden związek między nami, zarzekał się, że to rozumie, a w praktyce wyszło zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka z Pragi
Co do przyjaźni damsko - męskiej...cóż, taka pod podtekstów rzadko się zdarza, chociaż dotychczas w naszych relacjach nie było żadnej chemii. To prawda, jesteśmy sobie bardzo bliscy i niektórzy znajomi żartowali sobie, że niezła z nas parka, ale wolałabym, żeby zostało tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaDoriss
Zresztą nie tylko on jej...ja tu czuję wzajemną fascynację przed którą ona się broni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PannaDoriss
Chce wam się wierzyc że nie mająca chłopaka dziewczyna decyduje sie na zamieszkanie pod jednym dachem z chlopcem który jest wolny ? A że on proponuje to coś mi się zdaje że ma względem przyjaciolki jakies plany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Chce wam się wierzyc że nie mająca chłopaka dziewczyna decyduje sie na zamieszkanie pod jednym dachem z chlopcem który jest wolny W jej zapewnienia i chęci wierzę - większośc młodych dziewczyn ma jeszcze ideały, wierzy w przyjaźń, wartości, etc. Później życie brutalnie to weryfikuje... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia.a
albo pogadaj z rodzicami i wytlumacz im ze meczy cie ich wieczna kontrola, ze czujesz sie przez to jak malutkie dziecko. albo pogadaj z przyjacielem o podzial obowiazkow w domu itp. ALBO wynajmij mieszkanie z jakas inna osoba np. dwu pokojowe, kazda ma wlasny pokoj, co jest bardziej komfortowa sytuacja niz ma sie pokoj z kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejny pomysl
Przede wszystkim, to w kawalerce bedziesz sie z nim czula bardzo niezrecznie, byc moze bedzie to jeszcze bardziej uciazliwe niz mieszkanie z rodzicami. Wtedy bedziesz miec 0 prywatnosci. w kawalerce to mozna zamieszkac ze swoim partnerem, a nie z przyjacielem. Wyobraz sobie, jak bedziesz wychodzic z lazienki i za kazdym razem za drzwiami bedzie obcy facet, albo ze on bedzie chcial poimprezowac w domu, akurat jak ty bedziesz sie chciala wyspac. I wiele innych. Poza tym, to ze sie z kims przyjaznisz i niewiadomo jak dobrze sie dogadujecie, nie znaczy to automatycznie, ze sie sprawdzicie jako wspolkokatorzy. To sa dwa zupelnie inne wymiary. Jest takie powiedzenie "chcesz stracic przyjaciela-zamieszkaj z nim". A juz w ogole, na takiej malej przestrzeni, zobaczysz jak cie szybko zacznie wszystko wkurzac. No i wreszcie, ty bedziesz gosciem u niego w domu, nawet jesli bedziesz partycypowac w rachunkach. Jesli masz takie parcie na wyprowadzke z domu, to wynajmij mieszkanie z kims obcym, moze z kims ze studiow. Wtedy przynajmniej mozna na wstepie ustalic zasady i je egzekwowac. Z przyjacielem to wszystko jest o wiele trudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeszcze żeby były dwa pokoje to jeszcze jeszcze. Ale kawalerka? Daj spokój dziewczyno. Każdy będzie jednoznacznie o Was myslał, a tego chyba nie chcesz, prawda? Będziesz na jego łasce i niełasce. Lepiej się teraz z kimś ze studiów dogadać, niż potem po raz kolejny wyprowadzać, bo wierz mi nie jest to proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boeing 787

Jak chcę zamieszkać  z moim przyjacielem który mnie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×