Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale oni są dziwni!!

Facet chciał,zabiegał, potem cisza-i jak to się skończyło??

Polecane posty

Gość mój zabiegał
Nie żona wywaliła go z domu 4 lata temu i nie chce jego powrotu. Wiem ,ze nie są razem i wiem ,ze on od tej akcji ze mną jest nadal sam. Także nie wiem co nim kierowało. Bo do ostatniej chwili"nosił mnie na rączkach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjijfig
mój zabiegał - przeczytalem dalsze Twoje posty i wszystko jasne pamietaj dla faceta jest wazny sex dla kobiety uwaga innych - zawsze tak jest i sa kobiety ktore traktuja inaczej faceta szukaja przyjazni i dlatego zawsze zdradzaja rezygnuja a jak szybko to zalezy jak atrakcyjny jest, koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm faceci sa ulepieni z czegos innego... ja mialam kilka razy tak nie wiem moze ze mna jest cos ie tak tylko ze nie mam okazji sie o tym przekonac bo faceci przestaja sie nagle do mnei odzywac rozmaiwaimy jest super obiecanki cacanki i nagle boom zero kontaktu a ja nie wiem co sie stalo:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjijfig
laleczka82 - no jak co rozmawiacie - spuper dostajesz to czego chcesz fajnie ci jest - a co dajesz w zamian? musisz dac tyle ile dostajesz to bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój zabiegał
Dodam tylko,że jak się poznaliśmy już był 2 lata po rozwodzie i był sam. Także żona /kochanka itp. nie wchodzi w grę. On zabiegał o mnie bardzo i w ostatnich tygodniach znajomosci przebąkiwał o tym ,ze może wprowadziłby się do mnie itp Ja byłam niechętna za bardzo na ten układ ponieważ uważałam ,że znamy się zbyt krótko by tak mogło się stac. Co nie zmienia faktu ze zachował się jak ......:) A może cały sekret tkwi w tym ,ze jest "wojskowym" a często słyszy się ,ze oni mają takie "jazdy":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noale jak mam dawac skoro przestaa sie nagle odzywac cholera!!!! jest super super sie rozmawia nawet sami mi to mowia mamy sie umowic na spoitkanie i nagle zero odzweu to co mama dawac za przeproszeniem????/ ja juz naprawde trace jakakolwiek wiare w siebie bo ni ewiem co robie nie tak i co jest nie tak ze tak potrafia mnie olewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój zabiegał
kjijfig- no widzisz problem w tym ,że ja nie tylko byłam jego przyjaciółką ale również partnerką. Słowem byliśmy parą i raczej "ego" mu nie brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój zabiegał
Także mój przypadek to zjawisko niewyjasnione:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój zabiegał
Tego co mi się przytrafiło nie da sie logicznie wyjasnić. Może facet woli jednak byc workiem treningowym. Bo przeciez nim był przez 12 lat swojego małżeństwa. Miał agresywną zonę która trzaskała go po pysku rzucała garami w niego. Zawsze mówił ,że czekał na taką kobietę jak ja która dba szanuje. Jednak może po czasie stwierdził ,ze jego poprzedni zwiazek dostarczał mu atrakcji haha:) Może mysli ,ze mając teraz "lepszy" samochód i kilka nowych ciuszków na sobie bedzie w stanie zdobyc każdą? Tylko,zeby nie było tak ,ze ta "każda " nie zobaczy jego a tylko jego dobra materialne. Nie wiem czy on zdaje sobie z tego sprawę ale u mnie jest skreślony. Nawet gdyby przyszedł na kolanach błagać o powrót nie dostanie juz kolejnej szansy, bo zwyczajnie na nią nie zasłużył. A gdybym ją dała to uważam ,ze tylko utwierdziłby sie w przekonaniu ,że On moze wszystko. Pamiętajcie dziewczyny jesli to jest podobnie jak z przemocą. Jesli ktoś was zawiódł raz będzie robił to już zawsze mimo jego zapewnień o wielkiej zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale oni są dziwni!!
Ja obstawiam, że ten o którym pisze(który miał zwyczaj pisać po 10 smsów na dzień, prosić o 5 minutowe spotkanie itp.)po prostu się wycofał, bo w głowie dalej mu jego była/albio poznał w międzyczasie taką, która go bardziej zakręciła. (ale oficjalny powód: on nie chce stałych związków). I tak sie ciesze, bo przynajmniej skłamał a nie umilkł bez słowa (cóż za odwaga!),ale teraz do rzeczy: faceci też chyba chcą/mają koleżanki. Niech ma tą swoją nową,ale skąd ta cisza do mnie..? I o co?? do haha:-)-on raczej na frustrata nie wygląda, ale to już nie można się umówić. sex sexem;-) Ps. Do wkurzonej na tego "biednego" małżonka-moim zdaniem, byłaś dla niego "plasterkiem-przyjaciółką". Pocieszyłaś, dodałaś wiary ale on w życiu szukał znanego już schematu-herod baby i wrócił do niego. Opcja 2-stwierdził,ze z waszej relacji nic nie wynika i poszedł szukać ukojenia i sexu gdzie innej. ale to tak wkurwia- domysły. nagłe milczenie. bez powodu.za szczerość żadna laska by się nie wkurzyła, a zaoszczędziłoby to straconych miesięcy na myśleniu-dlaczego? może nawet jakieś wnioski byśmy wyciągneły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek sobie odpuszcza, jeśli się stara, stara, a tu brak oczekiwanej reakcji. Za długo czekałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale oni są dziwni!!
Stara się, stara taki facet.staje na głowie.smsy w liczbie 10 dziennie i nagle pas. Dla komentującej wcześniej osoby: reakcja zwrotna kobiety jest dobra.Okazuje zainteresowanie, nie jesst ani zołzą ani księżniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odświeże troche temat bo nie chce zakładac nowego. W kwietniu poznałam śwoetnego faceta. Starał się, zabiegał, każdą wolną chwilę chciał spędzac ze mną. Spotykaliśmy się 1-2 razy w tyg. Podchodziłam barzdo sceptycznie do tej znajomości, o już pare razy sie sparzyłam. I nagle jakies trzy tygodnie temu kontakt z jego strony osłabł. Mało się odzywa, nie dzwoni, codziennie popiszemu troszke albo esów albo na gg. Jednak nie z taką intensywnoscią ja wczesneij. Od poczatku znajomości chciał mnie namówic na weekend w górach. na poczatku byłam oporna i mówiłam może. Ostatni raz wspominał o tym dwa tyg temu wtedy wyraziłam chcec ze chce jechac, bo uznałam ze już czas i mielsiśmy uzgodnic szczegóły. Ja jeszcze raz podjełam ten temat po kilku dniach on powiedział, ze sie cieszy, jednak nic nie zaplanowalismy. Dodam jeszcze ze kontak był w miare "równoważny" Raz on wychodził z inicjatywa (czesciej), ale ja nie grałam jakieś niesodtepnej "zołzy" również wykazywałm zainteresowanie znajomością i nim samym. Ja teraz nie naciskam, ale mnie to strasznie gryzie. Nie spaliśmy jeszcze ze sobą, ja mam 23 lata on 25. Co według was powinnam zrobić? Pomóżcie bo sie strasznie męcze ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×