Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blablablanka

Obraźliwe dowcipy mojego męża...

Polecane posty

Gość blablablanka

Nie wiem, moze przesadzam, ale kiedys mój facet był inny i nie słyszałam z jego ust takich wypowiedzi. Od jakiegos czasu zaczął sie lubowac w żartach takich typowo szowinistycznych, gdzie obraża sie kobiety i stawia je w roli przedmiotu do zaspokajania facetów...Np idziemy na impreze, a on po chwili opowiada zart, czym sie rozni cytryna od kobiety??? Cytryne najpierw się dusi a potem rznie..a kobiete odwrotnie...Znacie, no obrzydliwe to jest...Prosiłam go wiele razy, ze mnie takie zarty obrażaja, i zeby ich nie mówił,,,nic jak grochem o sciane, jak tylko jest okazja on zaraz opowiada takie kawały...doszło do tego ze nie chce mi się z nim współzyc, bo zaraz mi sie przypomina jak opowiada te wszystkie rzeczy...jak ktos inny to mówi to cóz, po prostu się nie smieję, ale nie robię scen, jednak od mojego M wymagam troszke wiekszego poziomu..jest mi przykro, ze on nie moze mnie zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
nadmienię, iż mój małżonek jest czarnoskórym obywatelem Senegalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
to wyżej to głupi podszyw jest pigmejem z Gabonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
To nie ja pisałam u góry...nie chce mi sie zazcerniac, prosze o konstruktywne wypowiedzi nawet krytyczne no powiedzcie, czy ja przesadzam???I no pokręciłam z tym zartem o cytrynie akurat na odwrót to brzmiało, :-) ale sens podobny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
Mnie wkurza jak ktos mówi ze kobiete sie pieprzy... i dziwię sie kobietom ze na to nie reagują, ale w sumie olewam jak ktos tak mówi to sam sobie wystawia opinię, wazne zeby mój mąz tak prymitywnie nie mówił...ale chyba za duzo wymagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieniążek - ona
Nie współżyj z nim, zwłaszcza, że nie masz na to ochoty ... W łóżku przypominaj mu jego żałosne żarty. Nie daj się zbyć - powiedz mu, że to żałosne. Nie wiem, w jakim jest wieku, ale facetowi w wieku ok.40 lat zaczyna czasami odbijać! Może zaczął mieć jakieś kompleksy i chce się podbudować? Być może jego ojciecc też jest takim żałosnym szowinistą? Nie śmiej się z jego żartów! Większości osób takie rzeczy nie śmieszą, chcesz, żeby inni myśleli, że godzisz się na takie gadanie, a nawet śmiejesz się z tego? Gdy on opowiada głupoty przy innych, gaś go, porównuj z facetami, którzy mają fajne poczucie humoru, powiedz mu, że zrobił się jakiś nudny ostatnio i wolisz żarty Jarka, Marka, Darka, że wolisz z kimś innym pogadać, bo nei zanudza Cię nudnymi tekstami. Powiedz, że stracił całkowicie swoje dawne poczucie humoru i jest ograniczony. Dobrzer byu było, gdyby ktoś skrytykował go w towarzystwie, możesz też powiedzieć, że komuś nie podobają się jego dziwne odzywki i rozczarowwał się nim. Gadaj przy nim z fajymi facetami i głośno śmiej się z ich żartów! A na jego ziewaj i rób znudzoną minę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
Pieniazek dzieki- fajnie napisałaś...no mój mąż własnie przekroczył 40- stke :-(..i normalnie czasem go nie poznaję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
właśnie mi powiedział, że kobieta jest najlepszym przyjacielem człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
tak się akurat złozyło, że ostatni orgazm z nim miałam w chwili gdy pasikonik usiadł mi na łechtaczce, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze? nie wiem czy ta cytryna az taka obrzliwa jest... w koncu nie mowi tego chyba przy stole wigilijnym a na imprezie :) nie wiem jakie sa inne zarty ale jesli podobne - to wyluzuj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
moze i nie jest obrzydliwe, ale jak tego slucham czuję się źle...a powiem Ci ze czasem i przy stole wigilijnym, potrafi cos podobnego palnac, albo i gorzej...oczywiscie jak juz nie ma moich rodziców hehe, zarty "o lodzikach" i innych takich tez sa na porządku dziennym...jakby nie było innych dowcipów..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to w koncu jak ??
dziwisz sie, ze nie reaguja, a sama mowisz, ze olewasz ciekawe podejscie, moze chodzi o to, zeby ktos reagowal za Ciebie ??? mnie takie rzeczy nie obrazaja, jak w kawale pojawi sie slowo pieprzyc malo tego, nie jestem jakas hipokrytka, zeby twierdzic np ze z moim facetem tylko sie kochamy i oh i ah i w ogole kazda normalna osoba czasem ma ochote sie pieprzyc, normalne !!! i dziekuje, ze tempramentem dobrslam sie ze swoim facetem, bo gdyby u mnie bylo wsyztskie takie piekne chyba padlabym z nudow a kawal to tylko kawal.. ten z cytryna znam, i jestem typem kobiety kumpla, wiec czesto slysze to w towarzystwie... owszem czasem facet sam mowi, ze czegos nie powie, bo nie chce mnie obrazic, ale rezultat jest taki, ze kazde traktuje to z przymruzeniem oka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariooolka
Serio, ja nie widze nic obrazliwego w slowie "pieprzyc"....ani w tej cytrynie....chyba przesadzasz, kobieto. Wulgaryzmy w lozku (duzo mocniejsze, niz to o czym piszesz) sa niesamowicie podniecajace!!! Ciekawa jestem, jak ty okreslasz narzady plciowe? I czy w ogole uzywasz tych okreslen? A moze mowisz tylko "wacek" albo "muszelka" albo jeszcze inaczej? Moze twojemu mezowi po prostu brakuje mocniejszych okreslen, z toba tak nie pogada, wiec przynajmniej w towarzystwie ich uzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaskoczona bez pamięci
Każdy ma inną wrażliwość. W Indiach sikający na ulicy mężczyzna nie robi na Hindusach wrażenia. Natomiast sikający na ulicy Europejczyk (czy inny Hamerykano-australijczyko-afrykanin), wzbudzi niesmak i obrzydzenie. Autorko, mnie też rażą takie żarty. Mężczyźni mogą sobie żartować w ten sposób w swoim gronie. Niestety kobiety przestały wymagać dla siebie szacunku i same się nie szanują, dlatego mężczyźni zapominają, jak mają się zachowywać, niestety :-o Porozmawiaj z mężem lub zawstydź go w gronie znajomych. Może wtedy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewotki
zal mi takich kobiet jak wy, naprawde sztywne, a pozniej placz, ze maz zdradzil obruszajcie sie, albo wezcie za siebie zanudzilbym sie z takimi kobietami wole prawdziwa naturalna kobiete, nie udajaca kogos bo tak wypada i swoja szanuje, moze wlasnie dlatego, ze smieje sie z moich zartow i moze dlatego, ze ja smieje sie z jej zartow na temat facetow wrzuccie na luz... ozyjcie mumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe by to bylo
gdyby policjant obrazal sie o kwal o policjancie a blondynka rzucala gromy, bo ktos opowiedzial takiz no ale to widac domena kobiet z kompleksami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie dewotki
Ja uwazam ze niestety teraz kobieta musi walczyc o szacunek. Nie chodzi mi juz o puszczanie pierwszej kobiety w drzwiach bo to juz prehistoria. Moj maz( wlasnie sie rozchodzimy) tez traktowal kobiety jak przedmiot, mnie naturalnie nie oszczedzal...upominania tez nic nie daly. Po pewnym czasie czulam sie jak bym byla jego prostytutka a on moim alfonsem ale u mnie to byl juz ekstremalny przypadek, choc od drobnych zartow sie zaczelo. Dodam od razu ze nie bylam nigdy pruderyjna, nudna aqlbo zarozumiala...poprostu nie doceniaja tego co w domu maja Nie daj sie i walcz o szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierrka
Trudno tu zajmowac jakieś stanowisko. Jak wy sie do siebie zwracacie - to powinna być jakaś wypadkowa tego, jacy jesteście i co partner toleruje albo lubi. Mój mąż używa czasem słów takich jak "cipa" albo "pieprzyć", ale to dlatego, ze ja tak sie wyrażam :P Ja tak lubię, akceptuję i mnie to bawi, bo on jest raczej taktownym, delikatnym człowiekiem, grzecznym i uprzejmym i bawią mnie takie paskudztwa w jego ustach :) Znam jego była i jestem pewna na 100%, że przy niej tak nie gadał, bo ona by tego na bank nie tolerowała, wrecz by ją to obrażalo. Jezeli tobie przeszkadzają jego żarty i czujesz sie nimi upokorzona, to mu o tym powiedz. Ale nie nadymaj sie, nie rób mu jakichś strajków polegających na unikaniu seksu, tylko normalnie, spokojnie z nim usiądź i powiedz, że sprawia ci przykrość, kiedy opowiada takie dowcipy, że czujesz sie jak jakis wór na spermę, czujesz się upokorzona i spytaj, czy taki ma cel - żeby cię ośmieszyc i upokorzyć. Jeżeli nie - to bardzo byś mu byla wdzieczna, gdyby o seksie wyrażał się z wiekszym szacunkiem. Jeżeli on tylko błaznuje, a nie mysli tego na poważnie, to chyba nie bedzie dla niego takie trudne spelnic twoja prośbę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierrka
takie kobiety lubie, prawdziwe !!!! a nie kukly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie dewotki
tyle ze autorka pisze o takich zartach w towarzystwie a nie podczas seksu a to duza roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czym sie ten
ja tez nie lubie takich dowcipow, sa zenujace. Owszem, raz i drugi raz mozna sie posmiac, ale nie sluchac tego na okraglo. Sama uzywam wulgaryzmow, w lozku tez, ale raza mnie takie denne zarciki, bo sa w ogole nie smieszne. Dla mnie to jest poziom takiego dwunastolatka, ktoremu zaczal stawac i jest z siebie bardzo dumny, wiec mysli, ze takimi zarcikami wzbudzi szacunek i zazdrosc u dziewczynek z klasy. Zenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
uwielbiam jak w letnie wieczory kocham sie z moim czarnoskorym mezczyzna i lubie zlizywac jego konski pot z jego kutasa i jaj, sama rozkosz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahaaaaaa
opowiadac sobie akwaly w lozku, zamiast zdrowo sie kochac lub bzyknac ?? tylko dewota mogla wpasc na taki pomysl :D kawaly sie opowiada w towarzystwie blondynki powinny sie strzec, gorole, hanysy, policjanci, i insze pieronstwo, bo to zenujace i obrazliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierrka
Oj różni są ludzie, różne mają gusta. Jezeli ludzie są razem, są nie tylko kochankami, ale i przyjaciółmi, to powinni się szanować i nie ranić. To, ze autorka nie lubi tych zartów, nie swiadczy o niej ani negatywnie, ani pozytywnie - po prostu tak ma i już. Ma tez prawo wymagać, żeby jej facet to uszanował. Gdybym widziała, ze np. sprawiam mojemu mężowi przykrość, mówiąc o jego pisiorze fiut czy parówka, czy jakkolwiek inaczej, to bym po prostu przestała to robic, bo co z tego za przyjemność, ze on traci humor z mojego powodu? To jest zwykła sprawa komunikacji, myslę, ze jeżeli ten facet autorkę kocha i szanuje, to nie powinien to byc dla niego wielki problem. No chyba ze ma jakiś kryzys wieku sredniego i musi sie koniecznie popisać. Ale myslę, ze chyba szacunek do uczuć żony powinien jednak byc priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie dewotki
w pelni sie zgadzam wierrka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak chyba, ze sie ze tak
powiem, nie dobrali...wtedy maja problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak chyba, ze sie ze tak
a chyba sie nie dobrali...uwazam, ze wczesniej tez musial dawac juz znaki, nic nie wychodzi nagle, pewne rzeczy widac od razu, chociaz wtedy sie o nich nie mysli, albo sie udaje, ze to sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dardara
objawy kryzysu wieku średniego, w łóżku słabo to się robią gawędziarze, dlaczego najwięcej takich dowcipnisiów jest w wieku około 50 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablablanka
Dzieki za komentarze :-) Nie pomyslcie ze ja jakas dretwa jestem, ale po prostu uważam ze w pewien sposób nie powinno się wyrazac o kobietach,nie cierpie zarówno szowinistycznych zartów jak i reklam... jak inni mezczyźni sobie zartują, nie pouczam ich bo od tego mają swoje zony albo dziewczyny, ale mój maz od samego poczatku zna mój stosunek do takich zartów, i że tak powiem "widziały gały co brały", nawet zawsze mi powtarzał, ze ceni we mnie tą delikatność. Duzo dzisiaj rozmawialismy i on twierdzi ze po prostu sie zapomina, ze to dla niego tylko zarty, nie mówi przeciez o mnie, ale tak ogólnie..a mnie szanuje bardzo, no i postara się zartowac na inne tematy...no zobaczymy jak to wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×