Krępują mnie drogie prezenty od mojego faceta

Jesteśmy razem 3 lata, ja mam 24, on 28.Jego sytuacja finansowa jest daleko lepsza od mojej (ja zaczęłam aplikację,i utrzymuję się na dobrym standardzie dzięki temu, że pomagają mi jeszcze rodzice, on pracuje i utrzymuje się sam). Nie mieszkamy razem. Często, także bez okazji, dostaję od niego drogie prezenty - starą biżuterię, audiofilskie wydania płyt, bilety etc, a w dodatku chciałby jeszcze kupować mi inne, bardziej osobiste rzeczy, jak ubrania, buty itp (na co się nie zgadzam). Oczywiście, bardzo cieszę się z tych prezentów i z tego, jak okazuje mi uczucia, ale z drugiej strony nieco, a właściwie to mocno mnie to krępuje. Rozmawiałam z nim na ten temat, ale on nie widzi problemu w tym, że zarobione przez siebie pieniądze wydaje na swoją kobietę... Ja natomiast - trochę irracjonalnie? - czuję się jak jego utrzymanka... Ech.

a dajesz mu sex za te prezenty? jak nie to nie jesteś utrzymanka...

Myślę, że daję mu DOBRY seks :P, ale dawałam też zanim je od niego dostawałam ;), nie dobieram się mu do rozporka zaraz po rozpakowaniu pudełeczka :P

wszystko jasne....

Zamiast się martwić to ciesz się, że masz hojnego mężczyznę ;) Który na dodatek Cie kocha. nie dorabiaj sobie do tego kretyńskiej filozofii, bo każdy kto przeczyta że ze sobą sypiacie będzie uważał, ze dajesz dupy za prezenty.

Ciesz sie ze daje Ci prezenty, drogie czy nie, to bez znaczenia, wazny jest gest i to ze mysli o Tobie i dba o Ciebie. Ilu takich facetow, ktorzy prezent z laska dadza tylko w urodziny.

czy słowo hojnego - h.o.j.n.e.g.o jest obraźliwe dla portalu o2?

Taaaa, zaraz powiecie, że dziewczyna daje mu du**y za drogie prezenty. Albo on za to jej je kupuje. Ma facet gest i tyle. Stać go na to więc chce sprawić przyjemność swojej kobiecie. Ja rozumiem, że to jest dla Ciebie krępujące bo dla mnie też by było. Dostawać regularnie drogą biżuterię...można czuć się głupio. Tym bardziej że z tego co piszesz nie jesteś w stanie odwdzięczyć się mu równie drogim podarunkiem. Ale na tym rzecz polega choć pewnie chciałabyś sprawić mu równie miłą niespodziankę. No ale skoro z nim o tym rozmawiałaś i sprawia mu to przyjemność to czemu to negować? Dogadajcie się jakoś, niech robi to rzadziej, np na jakieś specjalne okazje, jak urodziny :) Mylę że znajdziecie jakiś rozsądny dla obu stron consensus :) Pozdrawiam.

ciesz sie ze masz takiego faceta ;) to chyba normalne ze w zwiazku pary daja sobie nawzajem prezenty, a ci krotzy dorabiaja tu jakies formułki utrzymanki itd to zapewne kobiety ktre dostaly raz kwaitka w zyciu od faceta albo faceci ktorzy nigdy nie dali dziewczynie prezentu

Ależ cieszę się, cieszę ;) Tylko że... Jak pisałam-rozmawiałam z nim o tym, parokrotnie, nigdy jednak bezpośrednio po tym, gdy mi coś dał-to akurat uważałabym za nie na miejscu. On uważa, że jeśli może sobie na to pozwolić, to nie ma w tym nic niestosownego i że to normalne, że skoro ja jeszcze nie pracuję w prawdziwym tego słowa znaczeniu, a on zaś z kolei jest już na tym dorosłym ;) etapie, nie ma sensu udawać, że jest inaczej... Tyle że no kurde, fajnie jest być rozpieszczaną, ale co za dużo, to niezdrowo i sprawia, że się krępuję i tyle. Nie potrafię wytłumaczyć, co widzę w tym krępującego, ale tak jest.

Trzeba wiedzieć jak napisać :-P hojny

;)