Powiklania po cesarskim cieciu ,czy ktos przechodzil?

Ja nie mam żadnych komplikacji, ale ktoś napisał jakieś glupoty ze od razu po znieczuleniu wstal. Haha y mnie byl zakaz podnoszenia glowy przez 24h a gdzie tu mowa o podnoszeniu tylka.

Ja po 10 godzinach moglam wstac, a ze rodzilam w nocy to przed poludniem chcialam wstac. I tak nie wstalam ale to przez silna anemie i zwyczajnie mdlalam gdy nawet siadalam. A mialam znieczenie ogolne. Wiec moge uwierzyc w to

Najwcześniej po ok 10 godzinach zganiaja po cc na nogi. A w niektórych szpitalach po dobie. Ja tez przezyłam horror po drugiej cc. Też nieplanowana, jak pierwsza, ale że liczono się z taka ewentualnoscią, to nie dawano mi jeść. W trakcie porodu małej znikło tętno, cc na wariata - usypiana byłam, bo tak szybciej. Potem mi się sączyło z rany, mówili, że to nic, wszystko mnie bolało, skurcze brzucha gorsze niż porodowe - miały to być skurcze zwijające macice rzekomo, ale dziś wiem, że to nie było to. Nie mogłam nic jeść, czułam się jak zatruta. Dwa tygodnie po porodzie dostałam dziwnej rewolucji , a prawie nic nie jadłam (pół talerza zupy i góra dwie kromki chleba na dzień - więcej nie wchodziło, tylko woda litrami). Miesiąc po porodzie mąż mnie zawiózł na ostry dyżór - diagnoza po ||USG - niedrożność jelit, ropień pod macicą, cała otrzewna w ropie - zagrożenie sepsą. Błyskawiczna operacja, 2 tygodnie w szpitalu na 3 antybiotykach , brzuch pocięty dodtkowo pionowo - do pepka, rozstęp mięśni prostych. Rany po nowym cięciu nie chciały sie goic, też miałam takie otwarte dziury, gdzie tkanke było widać - takie długości ok 2 cem, głębokośc***onad cm. Goiło się to jeszcze z półtora miesiąca, dopiero wtedy mogłam wyjść w lżejszej sukience na dwór, bo tak to ciągle z opatrunkiem i przemywanie i psikanie. zakaz dżwigania, a tu dwoje małych dzieci. Córke urodziłam w marcu, a do siebie jako tako doszłam dopiero w połowie czerwca. Najgorszy okres w moim zyciu to był i dziś jak patrzę na dziwewczyny, które 3 tygodnie po porodzie biegają z dziećmi wszędzi, podnoszą, wszystko robią to płakac mi sie chce, że los mnie tej radości z poczatków drugiego macierzyństwa pozbawił. Zwłaszcza, że mam porównanie jaka byłam szczęśliwa, jak się urodził pierwszy synek, a tu myslałam tylko jak przeżyć kolejny dzień i nie zwariowac z bólu.

Leżałyśmy na sali we 3 dziewczyny, 2 miały planowane cc ja nie, wszystkie bez ruchu przez 24h

jestem po 3 cc Od ostatniej minelo 2 lata Mam problemy z miesiaczkowaniem Po drugiej cesarce pierwszy dzien m-czki byl straszny "lalo "mi sie jakbym byla dopiero po porodzie Teraz po tych 2latach od trzeciej mam problematyczny bol brzucha w okolicach szwu Trudno mi uprawiac seks gdyz odczuwam bol dyskomfort ,trudno mi osiagnac orgazm a gdy juz jest to czuje taki klujacy bol :-( Na drugi dzien po stosunku wystepuje plamienie ktore utrzymuje sie kilka dni Bylam u lekarza ale niewiele mi to dalo