informowanie rodziny o zareczynach

rodzice juz wiedza...jutro jade do mojej rodziny...on nalega zebym zdjela pierscionek bo chce pozniej dojechac i jakos razem powiedziec...mowie ze ok razem powiemy ale ze nie chce juz pierscionka zdjemowac...zdejmowalam orzed tym jak rodzice mieli sie dowiedziec a teraz oni juz wiedza a to bylo najwazniejsze...

sz, widocznie to wazne dla niego

Ja bym zdjęła pierścionek ( według życzenia ) i oddała go chłopakowi. Więcej już by go na moim palcu nie zobaczył ;p

dlaczego bys zdjela oddala??

http://je.pl/un25

JAKIS głupi pomysł ! tobie sie oswiadczył ! dajac pierscionek , rodziców ma poprosic o twoją reke ! to zą zareczyny ! nie musisz zdejmowac pierscionka , on musi miec bukiet dla "tesciowej"

no rodzicow juz prosil o moja reke...chodzi teraz o to ze przed dziadkami i ciociami tez chce razem oznajmic poprostu...a ze ja bede tam wczesniej kilka godzina to on mowi ze mam zdjac pierscionek...bo co bedzie jak zauwaza i sie spytaja...

oswiadczal? poza tym co to za pomysl z ta szopka? :O trzeba cala wies zjechac i sie pierscionkiem pochwalic?

:o Żadnych pierścionków nigdy nie nosiłaś? :o Pierścionek na palcu musi od razu oznaczać zaręczynowy?

o rany co za cwok , ogloszenia do wyklejenia na slupach ma ?

nie cce sie odswiadczc tylko poprostu poinformowac korzystajac z okazji ze ja tam bede...

poinformowal kogo trzeba ! tyle , reszta to daje sie na zapowiedzi - puknij go w czoło , moze zmadrzeje

A czy przypadkiem rodzice już nie poinformowali rodziny? U mnie to było tak, że mama w rozmowach telefonicznych wspominała, że bierzemy ślub, a my potem jeździliśmy z zaproszeniami i tyle :o

czyli wy nie widzicie nic w tym zlego zenym ten pierscionek miala a jak on chce pozniej dojechac to ok pozniej razem powiemy...a nawet jak rodzina sie wczesniej dowie to nic sie nie stanie...bo on stwierdzil ze skoro dowiedza sie byc moze wczesniej to nie ma po co sie spieszyc zeby dzisiaj tam przyjechal....

nie....z racji tego ze oswiadczyny byly kilka dni temu a ja z rodzicami jade dzisiaj do rodziny...moi rodzice sami powiedziali ze moj narzeczony ma pozniej dojechac do nas poprostu(bo wczesniej z nami nie moze jechac)

pisz ze skladniej bo do dupy to twe pisanie