Mamy za małe zarobki żeby dostć kredyt na mieszkanie...

ale za duże żeby dostać zasiłek na dziecko:( to jakaś paranoja...

w polsce ?

to polska rzeczywistość!!! :-(

ogolnie z kredytami ostatnio ciezko....

nie jestescie jedyni... moja kolezanka (nieletnia) nie dostanie zasilek na dziecko bo dochody jej rodziców sa w sumie o 50zl za duze... a jakie sa potrzeby dziecka? lepiej wyjechac z tego kraju

nie polska rzeczywistość, tylko życie. Zasiłki są dla biednych, a kredyty dla osób o odpowiednich zarobkach. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

w Polsce:( zarabiamy najniższą krajową 986 netto a to i tak za dużo

to nie właśnie "polska rzeczywistość"????

co nazywasz polską rzeczywistością? to lepsza jest amerykańska rzeczywistośc , gdzie kredyty rozdawali nawet bezrobotnym? :o

poczytajcie sobie ten temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4641892

A nie pomyślałaś ,że to jest dobre. Co bedzie jak nie bedziesz mogła zapłacic raty bo np; Byłaś prywatnie u lekarza, bo musiałaś cos nagle podremontować w mieszkaniu, bo zepsuł się samochód a naprawa to kilka tys zł., co w tedy jak będą inne nie przewidziane wypadki????? Stracisz prace..... zachorujesz.Bank obliczył że nie stać cie na ryzyko bo to może cie pogrążyc Tak naprawdę może to byc twoje dobrodziejstwo!!!Czy wogple o tym pomyslałaś??Ja ma kredyt i .....jest jak jest . Raczej gorzej niż lepiej!!!!!

to jaka ja jestem...bogata? trzy lata temu też zarabiałam najniższą krajową a zasiłek mi sie należał.Mogłam iść na płatny wychowawczy a teraz jak bym urodziła dziecko to nawet tego nie dostane:( a jak tu żyć z takiej jednej pensji. A narzekają że mamy mały przyrost naturalny...

to lepiej żebyśmy mieszkali pod mostem...? Teraz mieszkamy u rodziców w dwóch pokojach:(

ziemia jest przeludniona, za duzo tych bachorow jesli jestescie pelna rodzina, zarabiacie to nie jestescie biedni sa ludzie ktorym badziej potrzeba naprawde biednym a na mieszkanie wiadomo trzeba zarabiac pare tysiecy w kazdym kraju tak jest nie ma co mowic ze Polska

>> to lepiej żebyśmy mieszkali pod mostem...? Teraz mieszkamy u rodziców w dwóch pokojach a lepiej, żebyś połowę zarobków rodziny zanosiła do banku?

Jak Ty z takimi zarobkami - 986 netto - chcesz spłacac kredyt mieszkaniowy?

A propos "poskiej rzeczywistości". Ano w Polsce jest tak, jak pisze autorka, a raczej chodzi mi o zasiłki. Ktoś nie moze go dostać, bo jego dochód przekracza 20 zł, a np żul, który zaraz i tak przepije tę kasę dostanie ją, a ktoś kto nie ma na mleko dla dziecka nie, bo przekroczył dopuszczalny limit o parę zł!!! Nie sprawdza się tak naprawdę stytuacji materialno - bytowej rodzin, tylko wypełnia papierki i wg nich udziela "pomocy"!

I jeszzce jedno - u nas wiele rzeczy jest nieprzemyślanych. Pomoc powinna być "czasowa", a nie na całe życie. Bo właśnie dzięki tym, którym nie chce się pracować, tylko żyja od zasilku do zasiłku, nie ma kasy dla tych, którym na przykład powineła sie chwilowo noga, stracili pracę, itp.

Normalnie chce spłacać. mam to wszystko dokładnie przemyślane i na pewno nie brałabym jakiegoś kosmicznego kredytu. Jestem realistka i gdybyśmy nie dali rady go spłacać to nie chcielibyśmy go brać.

Ja mam rate w wysokości 1200zł. Jakbys taka rate spłaciła? Moi zajomi skorzystaliz programu "rodzina na swoim: maja rate ok 800zł - jak taka rate spłacisz? Jak powinie Ci sie noga to dla banku zadnym tłumaczeniem bedzie to ze masz dziecko, masz kiepska sytuacje. Nie porywaj się z motyka na słońce.

Zdezorientowana, pamiętaj o jednym, że biorąc kredyt w jedej chwili moze się okazać, że jest go o 1/3 więcej niz wziełaś. Ja wzięłam kredyt (70 tys)w roku 2005 i w 2007 miałam juz 100tys. Ale to akurat przez franka, który poszedł wysooooko w górę! Trzeba wziac wszystkie za i przeciw, bo kredyty to niestety niezła pułapka! Kiedy podpisywaliśmy umowę bank oczyw zastrzgał sobie prawo do jakichs tam zmian, ale po czasie okazało się dodatkowo, ze musimy płacic 20 zł mies. za prowadzenie rachunku (czyli konta do spłaty kredytu), którego założenie w tym właśnie banku bylo koniecznie do wzięcia kredytu. Takze kredyt to jedno, a ile dodatkowych opłat, oprócz spłaty kredytu i odsetek - to drugie!!!

przecież pisałam już że nie mam zamiaru porywać sie z motyką na słońce.Byłam już w banku.W programie rodzina na swoim przy takim kredycie jak bym chciała płaciłabym 480 zł raty

ale do pracy dwie lewe rece. zarób sobie i kup, a nie wyciągasz rękę po kredyt, którego nie spłacisz, a komornik nie będzie miał z czego ściagnąć. Trzeba było skończyćnp. medycynę a ie jęczeć ze nie masz klasy ośle.

a dziecko co chcesz zapewnić? wegetację? co za niedorobieni!

zdezorientowana............... przecież pisałam już że nie mam zamiaru porywać sie z motyką na słońce.Byłam już w banku.W programie rodzina na swoim przy takim kredycie jak bym chciała płaciłabym 480 zł raty To sam dom a gdzie reszta. Gdzie urządzenie i wyposazenie tego?

no ok. To moze powiedzcie co maja zrobic tacy ludzie jak my-nie mamy zdolnosci a zeby dostac mieszkanie od miasta mamy za wysokie dochody. Po rodzicach nie bedziemy miec mieszkania, po zadnych krewnych tez nie. Wynajem nas zjada finansowo od 3 lat. I co mamy zrobic? a pracy lepszej nie moge znalesc chociaz szukam. Prosze o rade.

Bank ocenia cię inaczej - nie koniecznie musi sie mylić. Ja płacę 300zł m-ce. Kilka lat temu straciłam pracę . Rata nie jest wysoka i nie zagraża mojej rodzinie , ale i tak boli! Jesteś rodziną rozwojową. Jak czytam pewną siebie, ale nie spełniasz warunków ( inni widzą cie inaczej). Problemu jednak nie ma ! Zarobisz więcej - dostaniesz kredyt.

To najlepiej weźcie kredyt. Nie będzie na spłatę- peszek . Komornik zlicytuje dom a pretensje do wszystkich , tylko nie do siebie. Państwo ma DAĆ. Potem tez niech inni sie martwią.

zobacz sobie tutaj: hhttp://kredyt-na-mieszkanie.blogspot.com