Kocham. Nie wolno. Czyli jak sobie poradzić z uczuciem zakazanym

Jestem ochrzczona :)

"jak to niby?" Normalnie. Działam w Oratorium. I jestem chrześcijanką. Dzisiaj słowo "katolik" nic już nie znaczy.

Bycie klechą musi być wspaniałe: niezły dochód, wysiłek w pracy właściwie żaden, no i służąca na plebanii.

Sprawdziłaś czy przypadkiem nie jest gejem?

mejbis słowo katolik nic nie znaczy - powiedz to tym, których przygotowujesz do katolickich sakramentów. Odwaga na kafeterii to zwyczajna hipokryzja. Nakreciłaś sobie bajkę o księciu i księzniczce. Problem w tym, że książe jest niedojrzały i egoistyczny, a księzniczka ślepa i naiwna. Kiedyś tam Twojego księcia przeniosą na inną parafię, a Ty zostaniesz sama, z ręką w nocniku. No chyba, że się przeprowadzisz wraz z nim ale to grozi aferą. Stać Twojego księcia na coś takiego??? Oj wątpię :P

jakby ciebie kochal,to by z TOBA byl proste lubi sie z toba wyzyc - seks, rozmowy, zapatrzenie w niego spija z ciebie co daje mu energie a ty sie starzejesz, ani sie obejrzysz a bedziesz stara dupa = samotna bez szans i jedyne co ci zostanie to wspomnienie buahaha " milosci " jednostronnej

przecież oni maja inne myslenie niż człowiek,są psycchiczni

jestes durna, naiwna hipokrytka, nadstawiajaca dupy nastepnemu hipokrytowi. Syf i jeszcze nauczasz w jakim oratorium czy jakos tak, bo nie jestem katolikiem to nie wiem. Niech posuwa wariatke dalej. Potem takiego wycierucha ksiezowskiego ma wziac inny facet. Spadaj zgnile jajo.

Taka miłość musi być trudna. Ale jeśli jest prawdziwa to "nie szuka swego". Czasem lepiej jest ucieszyć się piękną miłością, ale odejść póki się jej piękna nie zniszczy niż zniszczyć się wzajemnie z powodu swojej miłości.

Nie ma żadnego seksu. Może to zmieni jakoś Wasze nastawienie do tej sprawy.

o tym piszesz :D zauroczona jesteś i tyle, panno gim :D

mejbiś-nie przejmuj się niektórymi wypowiedziami; znam taką historię "z otoczenia" i wiem na pewno,że można kochać człowieka i nie sypiać z nim; to właśnie jest dowód na istnienie prawdziwej miłości,tyle,że nie do końca spełnionej; na pewno będzie trudno kiedy przyjdzie Wam się rozstać; większość księży to naprawdę w porządku ludzie i niekoniecznie jeżdżą furami za kilkanaście tysięcy,ale niestety to forum ma to do siebie,że wszystkich wkłada się do jednego worka; przyjmijcie w końcu do wiadomości,że to zwykli ludzie-wybrali taką drogę,ale to wcale nie oznacza,że zostali pozbawieni "ludzkich" uczuć i właśnie przez to jest im dużo trudniej; a zanim powiecie,że ksiądz,a grzeszy to poczytajcie tu o innych dramatach żon czy mężów zdradzanych,którzy również przed Bogiem przysięgali i co?-ich niejednokrotnie tłumaczycie-"zwykłym ludzkim popędem" a do bmblondyna-zanim się zaczniesz wymądrzać to weź słownik do ręki "trOMbo"

a ty oczywiscie jesteś tym normalnym' zwyczajnym ' zdrowym ' ksiedzem i sobie pochlebiasz hehehehe ksiadz to psychiczny demol, nic dodać nic ując,

nie sypiac z nim ! taak nie sypiać,, to dopiero chore skrzywienie ,Wy nadzwyczaj rozwinieci emocjnalnie , jesteście znawcami takiej instytucji jak rodzina"' powinniście popukac sie nie tylko w pierś , ale najbardziej w łeb,za wasze odważne stwierdzenia odnośnie życia ''

bgbfgbdgbdfgbdfgvd-muszę Cię rozczarować,bo akurat jestem kobietą i uprzedzając Twój kolejny post-nie zakonnicą:D

sami normalni na tym forum i bez skazy:D ideały:D

Refleksje na temat tego czy było warto przyjdą dopiero z czasem. Ze straconymi na zawsze marzeniami, niespełnionymi pragnieniami, potrzebami. Kiedyś w końcu do głosu dojdzie zdrowy egoizm. Z miłości do nienawiści czasem taka krótka droga.

jestes jedna z wielu ,ktore kochają się platonicznie w księdzu i jeszcze sobie wmawiają ,że on tez je kocha:D a ksiądz jak to ksiądz jest poprostu miły.stare dewoty tez latają do koscioła nie dla boga a dla księdza

Ja też kocham księdza Pawełka z Łodzi, ale teraz jest w innym mieście i niestety ma kogoś nowego, a ja strasznie cierpię. Kocham Cię Paweł!

CI w Łodzi są najładniejsi :) i największe łajdusy , pamiętajcie znajdą piękniejszą bogatszą młodszą